Nowe we Wrocławiu

Między Mostami znów we Wrocławiu. Tanio nie będzie

2023-12-30, Autor: Kinga Mierzwiak

Między Mostami - tak nazywała się znana przed laty wrocławska dyskoteka przy ul. Księcia Witolda. W latach dziewięćdziesiątych przesiadywali tu ludzie z tzw. półświatka. Doszło nawet do strzelaniny. Tak samo ma się nazywać nowa restauracja między mostami Pomorskimi i Uniwersyteckimi. Klienci mają być jednak zupełnie inni. Szefem kuchni będzie Łukasz Budzik, uczestnik programów "Hell's Kitchen" i "Top Chef".

Reklama

- Każdy wrocławianin wie, gdzie jest Między mostami. To swoista pinezka. Poza tym, chcieliśmy pokazać, jak zmieniło się to miejsce i jakim adresem jest dzisiaj. Nazwa odnosi się do pięknej przestrzeni, w której się znajdujemy: między mostami Pomorskimi a mostem Uniwersyteckim - mówi Maciej Nowaczyk, właściciel restauracji.

ZOBACZ ZDJĘCIA

Restauracja podzielona zostanie na dwie części. - Pierwsza, swobodna i casualowa, z przepięknym widokiem na wieżę kościoła Garnizonowego i mosty Pomorskie, serwować będzie nowoczesną kuchnię polską, tu goście będą mieli do dyspozycji krótką kartę, którą czesto będziemy zmieniać. Będą też autorskie koktajle i znakomita selekcja win - opowiada dalej Maciej Nowaczyk. - Druga część, bardziej intymna, prezentuje degustację autorstwa szefa kuchni Łukasza Budzika. Co ciekawe, we Wrocławiu właśnie tylko Łukasz Budzik w swojej poprzedniej restauracji stawiał tylko na degustacje. Chcemy to kontynuować, ale w restauracji z krwi i kości, nie w hotelowej przestrzeni.

Maciej Nowaczyk jest też właścicielem znanej prestiżowej restauracji La Maddalena. Czy Między Mostami i Maddalena będą miały jakieś punkty wspólne? - Punktem wspólnym jest miejsce, bo obie restauracje znajdują się blisko, ale to dwa różne koncepty. To, czym Między Mostami będzie się wyróżniać, to autorska polska kuchnia. Mam świadomość, że Polska ma naprawdę wiele do zaoferowania, również kulinarnie, a polska kuchnia to nie tylko schabowy i golonka. I są w Polsce restauracje, które już o tym dają nam znać. To na przykład choćby Epoka Marcina Przybysza w Warszawie - komentuje Maciej Nowaczyk. - I to jest trend, który się teraz rozpoczyna, a przecież przez wiele lat byliśmy zakochani w kuchni śródziemnomorskiej. Był taki czas, że w latach 90. mieliśmy przekonanie, że wszystko, co nie jest polskie, jest lepsze. Chcieliśmy jeździć za granicę, kupować ubrania zagranicznych marek i otwierać włoskie restauracje. Mało tego, nie dało się zrobić dobrej polskiej restauracji, bo nie było dobrej jakości produktów. Teraz ten trend się odwraca. I my właśnie wracamy do korzeni. W Między Mostami nawet wszystkie elementy wykończeniowe powstały w Polsce. Bardzo zależy nam na tej polskości.

Dobra kuchnia kosztuje. Dlaczego?

Każdy, kto choć raz był w La Maddalenie wie, że restauracja do tanich nie należy, a dobra kuchnia kosztuje. Najdroższą pozycją w menu jest królewski krab, który kosztuje 1900 złotych, choć są oczywiście też bardziej klasyczne propozycje, jak na przykład krem z dyni w cenie 29 złotych czy podwędzany comber jagnięcy w cenie 65 złotych. A jak będzie w Między Mostami?

- Ja wcale nie mam takiego przekonania, że La Maddalena jest aż tak droga i prestiżowa. Ciekawostką jest fakt, że my na tym krabie prawie w ogóle nie zarabiamy, to nie jest jakaś nasza kosmiczna marża. To po prostu drogi produkt. Za kilogram kraba królewskiego trzeba zapłacić 110 euro. W proponowanym przez nas menu degustacyjnym ten krab waży między 2,8 a 3 kg. My płacimy za niego 1700 złotych, a gościom proponujemy za 1900 złotych - tłumaczy Maciej Nowaczyk. - Ale spójrzmy na to inaczej. Jeszcze dekadę temu za dużą pizzę trzeba było zapłacić 30 złotych, dziś dobra pizza neapolitańska kosztuje około 60 złotych. I kiedy pomyślę, że my w podobnej cenie, bo za 74 zł serwujemy dorsza zimowego z Norwegii, to mam poczucie, że w tym wszystkim jest jednak pewna równowaga. I tę równowagę chcemy również zachować w Między Mostami.

Szefem kuchni w Między Mostami będzie Łukasz Budzik, uczestnik programów "Hell's Kitchen" i "Top Chef". W Między Mostami chce się jednak odciąć od klimatu talent show, a pokazać zupełnie coś innego - polską kuchnię w autorskim wydaniu. 

- Chciałbym odświeżyć kilka przepisów, które są przekazywane z pokolenia na pokolenia w mojej rodzinie. Moja babcia zostawiła mi w spadku cztery notesy z przepisami. Chciałbym na pewno coś z tego wykorzystać: orzeszki z wyciskanej praski czy tradycyjny bulion z kołdunami. Oczywiście, chcę inspirować się kuchnią francuską czy włoską, ale to tylko inspiracja, a my chcemy wrócić do korzeni i pokazać, że przecież w Polsce mamy tyle wspaniałych produktów i potraw - opowiada Łukasz Budzik. - Oczywiście, Polacy kochają na przykład kuchnię włoską i mam odwagę powiedzieć, że we Wrocławiu mamy już kilka pizzerii, które dorównują tym włoskim, ale przecież nie chodzi o to, by zawsze wzorować się na innych. 

Wcześniej Łukasz Budzik prowadził restauracje hotelu Monopol i był szefem kuchni w Mennicza Fusion. Otwarcie restauracji Między Mostami planowane jest na połowę stycznia. 

Oceń publikację: + 1 + 15 - 1 - 14

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1360