Dni przejścia Świdnickiego są już policzone. Wkrótce przestanie istnieć

Przejście Świdnickie ma niepowtarzalny klimat, szkoda.
Dla mnie było takim alternatywno-menelskim miejscem (te cechy wbrew pozorom się bardzo fajnie łączą). Miejscem z charakterem. Grały tam zespoły, babcie sprzedawały kwiaty, siedziała zawsze ta sama żebraczka z pieskiem, dobrze się tam rozdawało ulotki i chowało przed deszczem.

a ja się cieszę, że żaden pajac nie będzie chciał moich pieniędzy, bo jego kolega drze mordę :)))

Wreszcie. Teraz trzeba jak najszybciej uwolnić Kazimierza Wielkiego od samochodów bo teraz to jest wielki ściek komunikacyjny przecinający Stare Miasto.

A wcześniej mówili że przejście będzie w połowie dostępne dla pieszych że będzie można chodzić górą i przejściem.

To dobra decyzja magistratu. Jedna z niewielu w ostatnim czasie. To jest Stare Miasto i tutaj piesi mają priorytet. Na Krakowskim Przedmieściu też było przejście podziemne, ludzie też stawiali opór zmianom, a teraz nikt sobie nie wyobraża jak takie przejście mogło się znajdować na tak pięknej ulicy.

Mam nadzieję, że nic nie wyjdzie z tego pomysłu i tego właśnie pomysłodawcom życzę!

Pomysł likwidacji przejścia podziemnego na Świdnickiej i trasy Kazimierza Wielkiego jest z kategorii matrixa. Ktoś kto wie jak funkcjonuje miasto, a powinni to wiedzieć architekci, które ma około 1000 lat i dlaczego powstało takie duże, a nie np. Oława czy Środa Śląska, które w średniowieczu dorównywały Wrocławowi, tego by nie proponował, ale trzeba tez mieć wiedzie, charakter i niezależność myśli, której brakuje i klakierują \"nieomylnym pomysłom\"! 1. Nie zbudowano, ani nie zanosi się na zbudowanie trasy zamiennej dla relacji W-Z, a mamy na K.W. 4000 pojazdów na godz. i 40 poc.tram. Żadne proponowane Kościuszki, Podwale tego ruchu nie przejmą. 2. Przejściem podziemnym przechodzi ok. 10000 osób na godzinne, takie zderzenie prostopadłego ruchu zaowocuje wypadkami śmiertelnymi pieszych, nawet jak zamknie się 1 jezdnie trasy, to jest nieubłagana statystyka i niezgodne z wiedza oraz rozporządzeniem... jakim powinny odpowiadać drogi publiczne. Ofiary tych wypadków, a właściwie rodziny będą żądały odszkodowań od miasta i będą miały rację. Kodeks Karny w art. 173 do 178 [Przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji] określa kary do 12 lat a o to będą na pewno oskarżani decydenci np. dyr. Wydziału architektury magistratu Pan Fokczyński ale i dyr. BRW i Dep. Infrastruktury. 3. Dzisiaj 39 tys. pasażerów na dobę korzysta z komunikacji tramwaje wchodząc na przystanki z przejścia podziemnego-mogą sobie wbiegać do woli, a co będzie na przystankach bez przejścia podziem. patrz pkt.1.