Wiadomości

5 tysięcy osób we wrocławskim rozśpiewanym orszaku Trzech Króli

2013-01-06, Autor: jg
Kolędy - lepiej śpiewać niż słuchać, lepiej razem niż samemu! Rozśpiewany Orszak Trzech Króli w niedzielę - 6 stycznia, po raz trzeci zagościł we Wrocławiu. Mimo deszczu, według organizatorów, wzięło w nim udział aż pięć tysięcy osób.

Reklama

- Cieszymy się, że Wrocławianie z radością uczestniczą w Orszaku – mówi Daniel Sokołowski, koordynator Orszaku. - Dlaczego idziemy? Skoro ponad dwa tysiące lat temu Trzej Królowie byli w stanie przejechać niemal pół świata, by spotkać się z najważniejszą na świecie osobą, chcielibyśmy chociaż trochę ich naśladować – zaznacza Łukasz Ludwina, przedsiębiorca, tato trójki dzieci.

– Deszcz nie jest dla nas problemem: chyba wszystko, co dobre kosztuje. A dzieci wystarczy odpowiednio ubrać, by mogły uczestniczyć w Orszaku nawet w deszczową pogodę. - To okazja do pokazania dzieciom, że są inne wartości niż wygoda – mówi Sylwia Dusza, wychowawczyni, mama trójki malców. – Warto podjąć wysiłek, by zebrać się w tak dużym gronie wspólnie pośpiewać kolędy, kultywować tradycję - dodawali uczestnicy.


Orszak, z betlejemską gwiazdą, trzema królami na koniach i ich dworami, pastuszkami oraz aniołkami wyruszył z Ostrowa Tumskiego. Wziął w nim udział także bp. Andrzej Siemieniewski, wrocławski biskup pomocniczy. Ulicą św. Katarzyny, placem Dominikańskim i ul. Oławską orszak dotarł na Rynek, który na czas jasełek stał się wrocławskim Betlejem.

Po drodze uczestnicy odwiedzili dom Heroda - Chodźcie z nami aniołami! – nawoływali archaniołowie ubrani w zbroje. Wysocy panowie, z dużymi skrzydłami i mieczami w rękach z łatwością pokonali atakujących ich zewsząd diabłów. - Chcieliśmy, aby centralne, najważniejsze miejsce w orszaku zajęła Święta Rodzina. To do niej przecież zmierzali Trzej Królowie i wszyscy uczestnicy, to ona chce nam powiedzieć coś ważnego - opowiada Katarzyna Czekierda, teatrolog i psycholog, odpowiedzialna za scenariusz tegorocznego orszaku, mama trójki dzieci.

Uczestnicy z przejęciem oczekiwali na punkt kulminacyjny: pokłon, który Trzej Królowie oddali dziecięciu. W tym roku w rolę Świętej Rodziny wcielili się Katarzyna i Krzysztof Gilowie z trzymiesięcznym synkiem – Czesławem (który imię otrzymał na cześć patrona miasta – bł. Czesława). Państwo Gilowie mają dwie starsze córki: czteroletnią Basię i dwuletnią Zosię.

Tradycyjne kolędy rozbrzmiały na Rynku za sprawą uczestników i znanego wrocławskim środowiskom zespołu Trzydziestu Synów i Czterdziestu Wnuków na Siedemdziesięciu Oślętach. Część oficjalną poprowadził Jerzy Skoczylas.

- Orszak to dla nas interesująca propozycja przeżycia tego wielkiego święta: łączy w sobie duchową głębię i karnawałową lekkość. – mówi Tomasz Dajczak, tata czwórki dzieci, logistyk i webmaster. – Jest też świetną okazją do wspólnego kolędowania. - To rewelacyjny pomysł na integrację rodziny – dodaje Paweł Siciński, ojciec czwórki dzieci. – Okazją do wspólnego przygotowywania się (rodzice pomagają dzieciom przygotować orszakowe stroje) i przybliżania staropolskiej tradycji jasełek - wtrącali uczestnicy.

Kilkudziesięcioosobowy zespół przygotowujący orszak swoją pracę rozpoczął jesienią 2012 roku. - Wszyscy pracujemy społecznie, po godzinach. To kosztuje, tym bardziej, że większość z nas ma spore rodziny, ale jesteśmy zachwyceni energią i radością, która towarzyszy uczestnikom orszaku. Jak zwykle, było warto! Do zobaczenia za rok - kończy Daniel Sokołowski - koordynator akcji.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.