Wiadomości

Beniaminek zlał mistrza. Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 1:3

Upokorzenie - to słowo najlepiej pasuje do tego, by podsumować mecz Śląska Wrocław z Piastem Gliwice. Mistrzowie Polski dostali od beniaminka T-Mobile Ekstraklasy solidne lanie, co gorsza na własnym stadionie.

Reklama

To był dla Śląska Wrocław ważny mecz. Zwycięstwo było dla wrocławian jednocześnie przepustką na podium ligowej tabeli. Warunek był jeden: Śląsk musi wygrać. I wydawało się, że piłkarze trenera Stanislava Levego bez większych problemów poradzą sobie z gliwickim Piastem - było nie było, ligowym beniaminkiem, który na dodatek wcześniej nie imponował szczególnie formą. Boisko zweryfikowało jednak wszystkie przedmeczowe spekulacje - niestety, na niekorzyść Śląska.

Wrocławianie zaczęli mecz nieźle. Potrzebowali pół godziny, by otworzyć wynik meczu, a prowadzenie dał im Sebastian Mila, który ładnym strzałem głową zwieńczył jeszcze ładniejszą akcję Waldemara Soboty. A już wcześniej piłka zatrzepotała w bramce Piasta, po samobójczym strzale jednego z gliwickich obrońców. Wtedy jednak sędzia Hubert Siejewicz uznał, że zamieszany w tę akcję Mila był na spalonym. Odpowiedź Piasta była piorunująca. Z rzutu karnego wyrównał Wojciech Kędziora, a tuż przed przerwą na 2:1 podwyższył Ruben Jurado.

W drugiej połowie Śląsk raził nieporadnością. Wrocławscy piłkarze na tle beniaminka z Gliwic chwilami prezentowali się tak, jakby sami dopiero stawiali pierwsze kroki w ligowej piłce. Mieli przebłyski dobrej gry, a o kolejnego gola dla Śląska mógł się pokusić Waldemar Sobota, Sebastian MilaPiotr Ćwielong. Brakowało jednak dokładności, albo na posterunku był bramkarz Piasta Dariusz Trela. Śląsk próbował, Piast zadał decydujący cios. W 77. minucie potężną bombę na bramkę Śląska posłał Damian Zbozień i bezradny Marian Kelemen musiał skapitulować.

Zobaczcie, jak relacjonowaliśmy dla Was na żywo mecz Śląsk Wrocław - Piast Gliwice.

II połowa
90.+ 4. Koniec meczu. Choć równie dobrze można napisać: koniec kompromitacji piłkarzy Śląska Wrocław.
Sędzia Siejewicz dolicza cztery minuty do regulaminowego czasu gry.
89. Diaz pada w polu karnym i domaga się odgwizdania "jedenastki". Sędzia nie okazuje zrozumienia dla postulatów napastnika Śląska i pokazuje mu żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego.
87. Próbował Cristian Diaz - obronił Trela. W pole karne wpadł rozpędzony Piotr Ćwielong i miał doskonałą sytuację strzelecką - trafił w boczną siatkę.
86. Piast Gliwice - przed meczem we Wrocławiu drużyna ta miała na koncie 12 pkt. i zajmowała dziesiąte miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasie. I ten zespół, który trudno nazwać potentatem, ośmiesza właśnie mistrza Polski na jego boisku. Wrocławianie próbują atakować, ale robią to szalenie nieporadnie. A jeśli nawet uda im się oddać strzał, to Dariusz Trela nie ma problemów, by wyłapać to uderzenie.
77. Proszę Państwa, tu już raczej nic się nie wydarzy. Piast właśnie strzelił trzeciego gola i postawił kropkę nad i. Damian Zbozień z kilku metrów mocno uderzył i nie dał szans Kelemenowi. Pytanie wieczoru brzmi: kto widział w tej akcji interweniujących obrońców Śląska?
75. Zmiana w Śląsku - za Łukasza Gikiewicza wchodzi Cristian Diaz. Być może Argentyńczyk przełamie absolutną anemię w grze ofensywnej wrocławian. Zmiana także w Piaście - Klepczyński wszedł za Zganiacza.
70. Patrzymy dziś na ten Śląsk i mamy wrażenie, że dla wrocławian najtrudniejszym rywalem są oni sami. Zespół Stanislava Levego gra niedokładnie, bez pomysłu i ma problem, żeby wyprowadzić akcję z własnej połowy.
63. Znowu świetnie broni Trela! Niemalże na linii bramkowej efektownie wybił uderzenie Rafała Grodzickiego. Bramkarz Piasta jeszcze ucierpiał w tym starciu i stanął na nogi dopiero po interwencji lekarzy.
61. Dariusz Trela Show! Bramkarz Piasta najpierw efektownie odbił strzał Waldemara Soboty, a po chwili instynktownie sparował dobitkę Sebastiana Mili!
58. Mijają kolejne minuty drugiej połowy, a Śląsk jest coraz bardziej nieporadny...
55. Schodzi z boiska kontuzjowany Patejuk, zastąpi go Piotr Ćwielong. Być może ta zmiana wniesie nieco ożywienia w szeregi Śląska.
51. Śląsk będzie miał problem, żeby doprowadzić choćby do remisu. Mistrzowie Polski na tle Piasta Gliwice, który przecież jest beniaminkiem, prezentują się bardzo przeciętnie. Kompletnie niewidoczny jest dziś grający na szpicy Łukasz Gikiewicz i w Śląsku nie ma komu kończyć akcji ofensywnych. Słabo prezentują się też wrocławscy skrzydłowi: PatejukSobota.
46. Zmiana w Śląsku Wrocław - za Marcina Kowalczyka wszedł Mariusz Pawelec.

Sędzia Hubert Siejewicz kończy pierwszą połowę meczu Śląsk Wrocław - Piast Gliwice.
45. Z narożnika pola karnego strzela Patejuk, ale z tym uderzeniem pewnie poradził sobie Dariusz Trela.
44. Śląsk dostał gola do szatni. Z lewej strony pola karnego, z ostrego kąta, przymierzył Ruben JuradoKelemen musiał po raz drugi w tym meczu wyciągnąć piłkę z bramki. Nie takiego przebiegu meczu spodziewali się wrocławscy kibice.
40. Rzut karny dla Piasta. "Jedenastkę" sędzia podyktował za zagranie Waldemara Soboty ręką w polu karnym. A Wojciech Kędziora bez problemów posyła piłkę do bramki Śląska. 1:1.
37. Bramkarz Piasta Dariusz Trela po straconej bramce wyraźnie się przebudził. Wcześniej grę wznawiał bardzo powoli, a teraz - gdy ma piłkę w rękach - od razu nabrał przyspieszenia.
Dzisiejszy mecz swoim poziomem na kolana nie rzuca. W tej ligowej mizerii lepiej prezentuje się Śląsk, który częściej jest przy piłce, próbuje z mozołem tkać swoje akcje. Jedną z nich podsumował golem i dzięki temu, wrocławianom będzie grało się łatwiej, bo to Piast musi się starać o remis.
32. Sobota do Gikiewicza, ten już szykował się do tego, by zabrać się z piłką w pole karne Piasta, ale wmieszał się to Jan Polak i przerwał akcję Śląska.
30. Śląsk obejmuje prowadzenie, proszę Państwa! Piłkę do bramki Piasta posyła Sebastian Mila, po pięknej akcji z Waldemarem Sobota.
22. Piast odpowiada: na lewym skrzydle dobrze kiwnął Tomasz Podgórski i ostro dośrodkował w pole karne. Szczęśliwie dla Śląska nikt nie zamykał tej akcji.
20. Oj, chyba sędzia mocno się pomylił. Piłkę w pole karne dośrodkował Kaźmierczak, do strzału już się składał Mila, ale nie dotknął piłki, bo wybił ją jeden z gliwickich obrońców. Zrobił to efektownie, przewrotką i posłał piłkę do własnej bramki. Ale sędzia Siejewicz odgwizdał... spalonego.
18. Korner dla Śląska, dośrodkował Sebastian Mila, strzelał Łukasz Gikiewicz, ale nie miał miejsca, by dobrze złożyć się do uderzenia i posłał piłkę wysoko ponad bramką Piasta.
17. Groźnie pod bramką Śląska, do strzału już się składał Ruben Jurado, ale w ostatniej chwili jego akcję przerwał Amir Spahić.
15. Poturbowany, ale zdolny do gry - Sebastian Mila wrócił na boisko.
12. Ładna akcja Amira Spahicia, przedarł się w pole karne i wywalczył róg. Ale chyba Bośniak solidnie oberwał przy próbie dośrodkowania i nie podnosi się z murawy. Gra nam się zaostrzyła, wcześniej żółta kartkę obejrzał piłkarz Piasta Artis Lazdins za faul na Przemysławie Kaźmierczaku.
10. Sebastian Mila zwija się z bólu na murawie. Wcześniej kapitan Śląska walczył o piłkę z Mariuszem Zganiaczem, piłkarz Piasta nie przebierał w środkach, by zatrzymać Milę, m.in. pomagając sobie rekami. Sędzia kazał jednak grać dalej.
4. Rzut wolny dla Śląska, wrocławscy zawodnicy długo celebrowali wznowienie gry, aż wznowili... Rok Elsner efektownie posłał piłkę w bandę reklamową. Bramkarz Piasta nawet nie musiał pomyśleć o interwencji.
2. Obrońca Piasta Gliwice Damian Zbozień gra dziś w specjalnym kasku, takim samym, jakiego używa też bramkarz Chelsea Londyn Petr Cech. Wszystko przez kontuzję głowy, której doznał gliwicki zawodnik. Lekarze zgodzili się na jego powrót do gry pod warunkiem, że będzie grał w osłonie na głowę.
1. Zaczynamy!
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego, kibice odśpiewali polski hymn narodowy.

Jak powiedzieli nam przedstawiciele Śląska, sobotni mecz cieszy się dużym zainteresowaniem... dziennikarzy z Gliwic. Podobno na meczu we Wrocławiu nigdy jeszcze nie było tylu dziennikarzy przyjezdnych, co w sobotę tych z Gliwic właśnie. Podejrzewamy, że ich zainteresowanie wynika z chęci zobaczenia na żywo nowego wrocławskiego stadionu.

Czekamy na rozpoczęcie meczu. W Śląsku brakuje kontuzjowanego Tadeusza Sochy, który na treningu doznał urazu oka i nie zagra przez kilka tygodni. Do składu po kontuzji wrócił za to Marian Kelemen, który zagra w wyjściowym składzie, a także Piotr Ćwielong. Popularny "Pepe" spotkanie rozpocznie na ławce rezerwowych.

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 1:3 (1:3)
Bramki: Mila (30.) - Kędziora (40. - karny), Jurado (44.), Zbozień (77.).

Śląsk Wrocław: Kelemen - Kowalczyk (46. Pawelec), Jodłowiec, Grodzicki, Spahić - Sobota, Elsner, Kaźmierczak, Mila, Patejuk (55. Ćwielong) - Ł. Gikiewicz (75. Cristian Diaz).
Piast Gliwice: Trela - Cuerda, Polak, Zbozień, Oleksy - Zganiacz (75. Klepczyński), Podgórski, Izvolt, Jurado, Lazdins (46. Matras) - Kędziora (87. Sikora)

Żółte kartki: Kowalczyk, Grodzicki, Sobota, Pawelec, Diaz - Lazdins, Klepczyński.
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).

Widzów: ok. 12 tys.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~messy 2012-11-11
    16:50:58

    0 0

    a może by tak przeprosić trenera Lenczyka pogonić gwiazdorów i zacząć trenować

  • ~havranek 2012-11-11
    19:40:03

    0 0

    12 tys. kibiców... szacun! Liczba rzuca na kolana. Dla kogo ten stadion budowano? Stadion zburzyć, a ziemię sprzedać. Będzie z tego większy pożytek.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8776