Chcą uratować przejście Świdnickie. „Świdnik w znanej nam formie musi istnieć!”

Gorąco popieram!
kalekie to to będzie jak zrealizują tą chorą wizję. Nie dość, że kalekie to jeszcze za te durnoty sporo zapłacimy, architekt miejski do wymiany, podobnie zresztą jak prezydent miasta.

Kalekie, to jest myślenie urzędników takich, jak Fokczyński czy Dutkiewicz !!! Myślenie to polega na uszczęśliwianiu na siłę mieszkańców i przyjezdnych, w dodatku za pieniądze mieszkańców, którzy potem muszą męczyć się z bublami takimi, jak ta chora likwidacja przejścia podziemnego !!! Urzędnicze wizje mają gdzieś to, co myślą mieszkańcy i turyści, a za to strasznie usiłują kopiować tzw.trendy europejskie czy zachodnie, jako że tylko te trendy, zdaniem nieomylnych urzędników, przybliżają Wrocław do krainy wiecznej szczęśliwości :P Karkołomnym i koronnym argumentem ma tu być przywrócenie reprezentacyjności ulicy Świdnickiej, która to reprezentacyjność zostanie uzyskana głównie poprzez zniszczenie przejścia podziemnego i namalowanie kolejnej zebry na jezdni wzbogaconej o trójkolorowe światła dla aut i dwukolorowe dla pieszych :))) Zaiste podniesie to z pewnością atrakcyjność tego miejsca, a nawet może uczyni je kultowym bardziej niż dotąd ;))) Zapyziałe witryny opuszczonych lokali przy ul.Świdnickiej, gdzie rządzą tylko wysokie czynsze, jakoś nie skłaniają urzędników do głębszej refleksji a propos rangi tego tak ważnego traktu w samym sercu miasta !!! Ukoronowaniem wiekopomnej myśli urzędniczej ma być zamonotwanie kilkupiętrowych stelaży z podobnie "cudownymi", jak na stadionie, membranami nad przystankami komunikacji miejskiej, co ma nas powoli przyzwyczajać do całkowitego zakorkowania miasta w wyniku przyszłej zabudowy trasy W-Z budynkami na całej jej długości :((( No cóż....

A co ma Świdnik do tego? o.O

Świetnym przykładem rozsądnych rozwiązań jest Sopot gdzie na głównym deptaku tzw. Monciaku pod torami kolejowymi jest przejście dla turystów zaś kawałek dalej pod głównym placem Zdrojowym ulicę Grunwaldzką puszczono w tunelu pod samym placem . Rozwiązanie to pozwala na bezkolizyjne , szybkie a co najważniejsze bezpieczne poruszanie się pieszych po samym deptaku w stronę molo . Dzięki takim rozwiązaniom nikt nikomu nie przeszkadza , zaś ruch pieszych , samochodowy oraz kolejowy są od siebie całkowicie odseparowane . Nie wiem dlaczego tam można pomyśleć a tutaj nie ?

Z likwidacją przejścia podziemnego jest tak samo jak z większością pomysłów magistratu - mniejszość chce narzucać swoje durne pomysły większości. Zawiązała się grupka antysamochodowych fanów pedałowania i próbuje uszczęśliwić wszystkich mieszkańców na siłę. Wystarczy już! Przejście powinno zostać i tyle

Zabudowa za niskim łącznikiem placu Hirszfelda, przejście podziemne na Świdnickiej oraz trasa WZ rozrywająca wrocławskie Stare Miasto to przykłady nieudanych inwestycji lat gierkowskich. Lepiej by było gdyby nigdy nie powstały. Z placem Hirszfelda po wielu latach jakoś sobie poradziliśmy. I podobnie należy zrobić z trasą WZ oraz przejściem podziemnym na Świdnickiej. Czym szybciej tym lepiej. Trasa WZ i przejście będą zlikwidowane tylko dzisiaj nie wiemy kiedy.