Czy „Belfer” rozwikła zagadkę tajemniczych zaginięć we Wrocławiu?

Paweł Zawadzki (w tej roli Maciej Stuhr) przyjeżdża do Dobrowic w dzień śmierci Joanny Walewskiej, uczennicy lokalnego liceum. Jest polonistą i zostaje zatrudniony w szkole Walewskiej. Jednak tytułowy „Belfer” nie jest zwykłym nauczycielem – przez swoją charyzmę, wysoko rozwinięte zdolności interpersonalne oraz prywatne zainteresowanie sprawą śmierci młodej dziewczyny, Zawadzki stara się znaleźć mordercę Joasi.

Każdy odcinek „Belfra” przyciągnął ponad pół miliona widzów. Serial, poza świetną obsadą (Maciej Stuhr, Magdalena Cielecka, Robert Gonera) wciąga skomplikowaną i dobrze rozpisaną fabułą. Nie jest to kolejny polski serial kryminalny, w którym łatwo domyślić się kto zabił. Zagadka śmierci Joasi Walewskiej jest wielowarstwowa, a jej rozwiązanie zaskakuje. Maciej Stuhr po raz kolejny pokazuje (duży) wachlarz swoich umiejętności aktorskich, przez co postać, w którą się wciela jest autentyczna.

W finałowym odcinku serialu Zawadzki dostał propozycję nie do odrzucenia – ma pomóc rozwikłać zagadkę tajemniczych zaginięć w jednym z wrocławskich liceów. Otrzymał również od funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego zdjęcie budynku, w którym najprawdopodobniej będzie toczyć się akcja drugiego sezonu. Na fotografii widnieje gmach Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego przy ul. Dawida. Czy to oznacza, że kolejna część serii zostanie nakręcona we Wrocławiu? Producenci jeszcze tej informacji nie potwierdzili, jednak nie wykluczają takiej możliwości.