Historyczny wyczyn Piotra Celebana

W klasyfikacji wszech czasów kapitan WKS-u z 24 bramkami wyprzedza Janusza Górę, Romana Fabera i Tomasza Kosztowniaka, którzy na swoim koncie uzbierali po 23 trafienia. Do tej pory Celeban na równi z Górą byli najskuteczniejszymi defensorami Śląska. Teraz natomiast goni Sebastiana Dudka i Flavio Paixao, którzy na koncie mają po 26 goli.

- Nie ukrywam, że wiedziałem, że jestem ex aequo z Januszem Górą w klasyfikacji strzelców. Udało mi się zdobyć kolejną bramkę i teraz jestem samotnym liderem wśród obrońców. Jestem zadowolony, ale nie chcę poprzestać na 24 golach - mówi Piotr Celeban. - Gram dla Śląska już siedem lat. Najpierw przyszedłem na pół roku, potem na cztery lata i po kolejnej przerwie znów wróciłem. Zdobyłem z WKS-em mistrzostwo oraz wicemistrzostwo Polski. Ten klub dużo dla mnie znaczy, darzę go szacunkiem i mam go w sercu - na dobre i na złe - dodaje.
 
Celeban jednak nie celebrował historycznego trafienia. - Grałem przeciwko mojemu byłemu klubowi i dlatego nie cieszyłem się po zdobytej bramce. Jestem wychowankiem Pogoni, przez to mam szacunek do tego klubu - wyjaśnia. - Przed nami fajne dwa spotkania - z Lechią i Arką. To bardzo prestiżowe mecze, które oczywiście chcemy rozstrzygnąć na swoją korzyść. Na pewno w Gdańsku nie będzie łatwo, ale musimy tam zrobić dobry wynik, by potem w domu czuć się pewniej. Na święta chcemy się rozjechać w dobrych humorach, a kibicom wynagrodzić tę huśtawkę nastrojów - przyznaje.