Jan Urban: Nie jestem nieomylny

Jan Urban (trener Śląska): W pierwszej połowie oba zespoły miały po jednej takiej dobrej sytuacji. U nas Kamilowi Bilińskiemu zabrakło precyzji po strzale głową. W przerwie pomyślałem, że jest to taki mecz na 1:0, kto strzeli, ten wygra. Byłoby ciężko odrobić straty, gdybyśmy to my stracili bramkę.

Końcówka należała do nas, bo Wisła postawiła wszystko na jedną kartę, by wyrównać. Mieliśmy też trochę szczęścia, ale piłkarze dali z siebie wszystko. Mam nadzieję, że kibice docenią zaangażowanie.

Cieszę się, że Joan Roman wszedł i strzelił bramkę. Tak powinno wyglądać wejście rezerwowego. Po to się robi zmiany, żeby było lepiej. Sito Riera był zdenerwowany, gdy schodził, ale dla mnie zawodnik gdy schodzi powinien być wkurzony. Decyzję podejmuję ja i nie jestem nieomylny. Zawodnik broni się grą, tak to funkcjonuje.

Kamil Biliński pracował bardzo dużo i miał sytuacje. Brakuje tego jednego kroku – żeby strzelał gole. Gdy nie strzelasz pojawia się stres i ciężko to pokonać. Kamil zagrał dzisiaj dobrze. Zagrałby bardzo dobrze, gdyby zdobył bramkę.