Konflikt w Nowoczesnej? Czy struktury i zarząd pokłócą się o kandydata?

Joanna Augustynowska, Magdalena Piasecka, Michał Jaros i Tomasz Hanczarek. Te nazwiska najczęściej przewijały się w temacie kandydata Nowoczesnej na funkcję prezydenta Wrocławia, o czym pisaliśmy już kilkukrotnie na naszych łamach.

W środę na giełdzie nazwisk pojawił się nowy kandydat - Jerzy Michalak, o czym informowaliśmy jako pierwsi. Członek zarządu województwa i były radny Wrocławia, nigdy swoich ambicji nie ukrywał. Wiele razy podkreślał, że chce być prezydentem stolicy Dolnego Śląska. Teraz może wystartować z poparciem Rafała Dutkiewicza i Ryszarda Petru.

Tak jak podkreślał wczoraj w swoim artykule Marcin Torz, postawienie na Michalaka może wywołać spore zamieszania na politycznej scenie naszego miasta. Na efekty nie musieliśmy czekać długo. W czwartek we wrocławskim biurze Nowoczesnej zorganizowana została konferencja prasowa, podczas której swoje stanowisko w tej sprawie ogłosili m.in. Joanna Augustynowska, Michał Jaros oraz Piotr Uhle.

- Najpierw chcemy stworzyć program, a później wybierzemy najlepszego kandydata, który będzie mógł go zrealizować - mówił poseł Jaros. Działacze partii podkreślali, że program ma powstać w wyniku otwartego dialogu z mieszkańcami czy np. różnymi środowiskami aktywistów. Zdaniem Joanny Augustynowskiej - Wrocław rozwija się w złym kierunku i potrzebne są zmiany, dlatego właśnie priorytetem powinien być program i nowa oferta dla wrocławian, a dopiero później wybór kandydata.

- Naszego kandydata wyłonią mieszkańcy, nie elity - zapowiedział w czwartek Michał Jaros. Pytany przez dziennikarzy o to, kogo ma na myśli mówiąc o elitach, nie chciał zdradzić. W podobne zakłopotanie wprowadziło wrocławskiego posła pytanie, czy on sam zamierza ubiegać się o nominację. Tutaj z pomocą przyszła mu Joanna Augustynowska, która zapowiedziała, że zarówno ona, jak i Michał Jaros wystartują w wyborach, jeżeli taka będzie wola mieszkańców.