Łukasz Zwoliński: Nie chcę nic udowadniać

Łukasz Zwoliński: Gdy wiedziałem już o przenosinach do Śląska, sprawdziłem kadrę mojego nowego zespołu, by poznać zawodników i wiedzieć, z kim będę miał przyjemność grać i trenować. Nie patrzyłem na statystyki, bo nie to jest najważniejsze. Możemy sobie wyliczać, ile minęło minut od ostatniej bramki, ale liczy się ogół, drużyna. Statystyki lubią sobie wyliczać dziennikarze, a dla mnie jest ważniejszy zespół. Chcę strzelać bramki, ale nie będę sprawdzał swoich dokładnych statystyk po kolejnych meczach.

Nie chcę nikomu nic udowadniać, przyszedłem pomóc drużynie i zrobię wszystko, by strzelać gole. Były inne oferty, ale Śląsk był najkonkretniejszy. Rozmawiałem z trenerem i dyrektorem sportowym i wspólnie podjęliśmy decyzję, że przejście do Wrocławia będzie dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Nie uważam, że w Pogoni byłem gorszy od napastników i chciałbym to teraz pokazać. Jednak powtarzam - nie chcę nic udowadniać. Cieszę się, że tu jestem. Chcę pomóc i wzmocnić konkurencję w ataku.

Pod względem fizycznym czuję się bardzo dobrze, ale nie chcę tutaj, siedząc w sali, opowiadać jak jestem przygotowany, pokażę to na boisku. Zrobię na treningach wszystko, by jak najszybciej otrzymać szansę. Co prawda pod koniec zeszłego roku przeszedłem operację, ale już jest wszystko w porządku, okres przygotowawczy przepracowałem na pełnych obrotach. Nie mogę się już doczekać pierwszego meczu.