MPK bada sprawę Moderusa, który jeździł po mieście z niedomkniętymi drzwiami

Jak zapewniła nas Agnieszka Krzeszowska z MPK Wrocław, przedsiębiorstwo bada sprawę. Oświadczenia w tej sprawie możemy spodziewać się dopiero, gdy uda się ustalić o który pojazd chodzi i dokonać jego oględzin.

Przypomnijmy, że we wtorek jeden z naszych czytelników zaalarmował nas, że w internecie ukazał się film, na którym widać, jak wrocławski tramwaj jedzie ulicami miasta z uchylonymi drzwiami. Z łatwością można rozpoznać, że to Moderus Beta czyli taki sam model pojazdu, jak ten, z którego na początku czerwca, z powodu awarii drzwi wypadła młoda kobieta.

– To była awaria tych konkretnych drzwi i nie ma znaczenia, w jakim tramwaju to się stało. Przeprowadziliśmy kontrolę mechanizmu drzwiowego w innych pojazdach, która pokazała, że był to odosobniony przypadek – tłumaczyła kilka dni po tym zdarzeniu rzeczniczka MPK.

Po filmie opublikowanym na początku tego tygodnia w Internecie znów zawrzało. Niektórzy pasażerowie zaczęli się zastanawiać, czy podróż wrocławskimi środkami transportu publicznego jest bezpieczna.

– To chyba nie jest zbyt bezpieczne, jeśli drzwi w jadącym tramwaju są niedomknięte – pytali ironicznie członkowie Towarzystwa Upiększania Miasta Wroclawia.

– To nie jest już „zdarzenie incydentalne” jak usłyszeliśmy po wypadnięciu kobiety! Teraz miejski przewoźnik igra ze zdrowiem, a nawet życiem swoich pasażerów – napisał na swoim Facebooku Patryk Wrona, aktywista miejski ruchu WRO specjalizujący się kwestiach transportu miejskiego.

Jednocześnie przypomnijmy, że kilka dni temu do wrocławskich aktywistów miejskich trafiły pisma od firmy Modertrans Poznań, w których producent domagał się przeprosin za pomówienia godzące w dobre imię firmy. Czytaj więcej: Producent tramwajów grozi aktywistom sądem. Za krytykę Moderusa Beta.

Do tematu wrócimy, gdy tylko wrocławskie MPK ustosunkuje się do materiału filmowego. Film zarejestrowany przez internautę można zobaczyć tutaj.