MPK Wrocław: nowe tramwaje nie będą w pełni niskopodłogowe. "To wystarczy"

W czwartek Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji we Wrocławiu ogłosiło przetarg na 40 nowoczesnych, jednokierunkowych tramwajów, z klimatyzacją, systemem informacji pasażerskiej i monitoringiem. Wszystko wskazuje na to, że będą tylko częściowo niskopodłogowe. Spółka ma na to ok. 192 mln zł, z czego prawie 160 mln zł to dotacja unijna.

Jolanta Szczepańska, prezeska MPK Wrocław, chce, by nowe tramwaje były uniwersalne. - Pesy są wąskie i mogą korzystać tylko z wybranych torowisk, a dostosowanie infrastruktury do tramwajów jest kosztowne – dodała na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami.

Dodała, że MPK od trzech lat prowadzi drugi etap wymiany taboru. W poprzednim Wrocław zyskał tramwaje Skoda i autobusy marki Mercedes.Teraz, dzięki działaniom spółki, mamy 56 nowych autobusów Solaris i 60 nowych autobusów MAN.

- Od 2015 roku kupujemy tramwaje. Do pierwszego kwartału tego roku przyjechało do nas 17 Moderusów Beta, a do końca 2017 r. przybędzie jeszcze 13 nowych do końca. Teraz czas na kolejne 40 nowych składów. Pojawią się w drugiej połowie 2019 roku – wymieniła Jolanta Szczepańska.

Sto wrocławskich tramwajów, wyprodukowanych w latach 70-tych i 80-tych, jest do wymiany w ciągu najbliższych 5-6 lat, stąd nowe inwestycje. Nie mają one ważnych udogodnień dla pasażerów. Szczepańska podkreśla, że jest to jej cel.

- Pasażerowie domagają się, by nowe tramwaje jeździły na wszystkich liniach, częściej niż dotychczas. Obecnie 40 procent naszego taboru spełnia oczekiwania wrocławian, jest klimatyzowana i choć częściowo niskopodłogowa. W 2019 roku, dzięki nowym zakupom, będzie to już 64 procent - dodała prezeska MPK Wrocław.