Wiadomości

Najważniejsze testy stadion przejdzie nie podczas Euro 2012, ale tej jesieni

2011-03-26, Autor: Radosław Szmit
Największe zagrożenie z organizowaniem imprez na wrocławskim stadionie to wcale nie mecze podczas Euro 2012. Najważniejsze testy obiekt, jego otoczenie i służby odpowiedzialne za zapewnienie widzom bezpieczeństwa, przejdą od sierpnia do października, kiedy na stadionie planowanych jest od 8 do 10 imprez masowych. Czy będziemy na nie gotowi? Co zrobić, żeby nie powielać błędów popełnionych w Poznaniu?

Reklama

Za kilka miesięcy wrocławianie tłumnie ruszą na nowo wybudowany stadion. Oprócz nadziei na przeżycie sportowych emocji z udziałem drużyny Śląska, będą chcieli bezpiecznie i na czas dotrzeć na stadion, w porę zająć swoje miejsce, szybko i sprawnie skorzystać z punktów gastronomicznych oraz jeszcze szybciej i bezpieczniej wrócić do domu.

Poznański przykład (oceniająca pod kątem bezpieczeństwa poznański stadion UEFA skrytykowała nie tylko aspekty związane z konstrukcją stadionu, ale również sposób działania służb, które miały zapewnić kibicom odpowiedniego komfort i bezpieczeństwo) daje osobom odpowiedzialnym we Wrocławiu za bezpieczeństwo imprez masowych powód do tego, aby ze szczególnym zaangażowaniem i troską podejść do kwestii związanych tak z otwarciem, jak i dalszym użytkowaniem wrocławskiego stadionu.



Bezpieczeństwo na stadionie - a przynajmniej tak było do niedawna - kojarzyło nam się wyłącznie z tematem pseudokibiców. Od momentu, w którym powstał w Polsce pierwszy, nowoczesny i wybudowany od podstaw stadion w Kielcach, o bezpieczeństwie, systemach bezpieczeństwa, kartach kibicach lub zmianach prawnych nakładających na organizatorów i uczestników meczów odpowiednie wymagania zrobiło się głośno. Na przykładzie Poznania można zauważyć, że pomimo świadomości zapewnienia kibicom komfortu i prób wprowadzenia zmian w organizacji imprez masowych, brakuje wypracowanych norm i sposobów działania, które będą niezawodne bez względu na okoliczności.

Podobnie za niespełna kilka miesięcy może przedstawiać się sytuacja we Wrocławiu, w którym ostatnia duża impreza sportowa zorganizowana na stadionie odbyła się kilkanaście lat temu. Na zawody żużlowe na Stadionie Olimpijskim przybyło wówczas ponad trzydzieści tysięcy widzów (1995, żużlowe Grand Prix). Jednak nie powinniśmy porównywać tamtej imprezy do stanu obecnego. Od tamtego czasu zmieniło się w Polsce nie tylko prawo i podejście do organizacji imprez masowych, ale również możliwość zastosowania nowoczesnych technologii wspierających organizację takich imprez.

W przypadku nowego wrocławskiego stadionu należałoby wpierw przeanalizować sytuację obecną związaną z inwestycjami nie tylko na stadionie i w jego najbliższej okolicy, ale również z tymi, które pośrednio wpływają na bezpieczeństwo widzów. Oficjalne otwarcie stadionu planowane jest na koniec sierpnia lub początek września 2011 r. W umowie pomiędzy miastem a wykonawcą stadionu mowa jest jednak o trzech terminach, które muszą być dotrzymane: do 30 czerwca 2011 r. - uzyskanie pozwolenia na użytkowanie lub warunkowego pozwolenia na użytkowanie; do 25 sierpnia 2011 r. - uzyskanie pozwolenia na użytkowanie w ramach pozostałych elementów zewnętrznych, zieleni, małej architektury, oraz urządzenia terenu, nie wykonane w ramach zakresu określonego do 30 czerwca 2011 r.; oraz do 20 października 2011 r. - uzyskanie pozwolenia na użytkowanie we wszystkich pozostałych aspektach nie wykonanych do 25 sierpnia 2011 r. Z powyższych terminów wynika jasno, że w pełni bezpieczny i funkcjonalny stadion i jego najbliższe otoczenie, będą gotowe dopiero w drugiej części października.

Równolegle z budową samego stadionu trwają prac powiązane z nią pośrednio lub bezpośrednio - wpływające na jego bezpieczeństwo oraz bezpieczeństwo osób, które zamierzają z niego korzystać. Są to, m.in.:
- Budowa Autostradowej Obwodnicy Wrocławia - planowane oddanie do użytku w związku opóźnieniami prawdopodobnie pod koniec sierpnia, ale równie dobrze dopiero w październiku 2011 r.
- Przebudowa ulicy Lotniczej, Kosmonautów, Królewieckiej i układu drogowego wokół stadionu - koniec prac przewidziany na październik 2011 r.
- Budowa nowych węzłów przesiadkowych od strony ul. Lotniczej - lipiec 2011 r.
- Budowa nowej linii tramwajowej z pętlą przy stadionie - planowane uruchomienie linii w październiku/listopadzie 2011 r.
- Budowa nowego terminalu wrocławskiego portu lotniczego - planowane oddanie do użytku we wrześniu 2011 r.

Jak widać wszystkie ważne inwestycje związane ze stadionem powinny być w pełni zakończone w październiku 2011 r. Urząd Miasta Wrocławia planuje jednak oddać stadion do użytku już w sierpniu. Pytanie więc, czy będzie to bezpieczne dla użytkowników i z jakimi utrudnieniami należy się liczyć? A może należałoby wprowadzić plan stopniowego użytkowania stadionu aż do momentu, kiedy zostaną zakończone wszystkie wymienione wyżej inwestycje, a okres pomiędzy sierpniem a październikiem wykorzystać do wdrożenia wcześniej wypracowanych norm i sposobów działania w związku z zapewnieniem bezpieczeństwa osób korzystających ze stadionu?

Przyjrzyjmy się teraz planowanym imprezom związanym z otwarciem i pełnym uruchomieniem stadionu na wrocławskich Pilczycach:
- Pierwsze mecze Śląska na nowym stadionie planowane są przez klub na sierpień 2011 r. Możemy więc zakładać, że w lipcu wrocławska arena będzie jeszcze niedostępna do użytku publicznego - choć niektóre nieoficjalne źródła wspominają też o zawodach road-monsterów tym terminie - a w sierpniu Śląsk zagra dwa mecze przy al. Śląskiej.
- We wrześniu planowanych jest kilka imprez o różnym charakterze: mecz reprezentacji Polski, koncert na otwarcie stadionu oraz walka bokserska. Co ciekawe o terminie wrześniowym wspomina w wywiadzie udzielonym portalowi miasta Wrocławia Jens Stark: We wrześniu możliwe będzie zorganizowanie pierwszych imprez na nowym stadionie (Z budowy stadionu, 3 marca 2011, portal www.wroclaw.pl)
- W październiku na stadion na dobre ma się przenieść piłkarski Śląsk.

Podsumowując, w ciągu trzech miesięcy od sierpnia do października na stadionie planowanych jest od 8 do 10 imprez masowych. Biorąc jednak pod uwagę wypowiedzi dyrektora kontraktu Jensa Starka, do końca sierpnia możemy jednak na wrocławski stadion nie wejść, a to skutkowałoby przeniesieniem sierpniowych imprez, pomijając mecze Śląska, na wrzesień i październik. W takim przypadku możemy mówić o 7 lub 8 imprezach w ciągu dwóch miesięcy.

Warto pamiętać, że w obu przypadkach na stadion będzie chciało wybrać się około 40 tysięcy osób - nie tylko mieszkańców Wrocławia i okolic. Dlaczego, aż tyle? Z doświadczeń - tak polskich jak i międzynarodowych - wynika, że w ciągu pierwszych kilku miesięcy opinia publiczna chce przekonać się o tym jak wygląda stadion i okolica, czy rzeczywiście jest wygodnie i bezpiecznie. Ludźmi kieruje ciekawość, dzięki której kupują bilety i idą sprawdzić, czy rzeczywistość jest taka, jaką pokazuje się na wizualizacjach w Internecie lub telewizji. Doświadczenia pokazują też, że z czasem zainteresowanie to maleje, chociaż nowa infrastruktura i komfort przeżywania danego widowiska pozwalają na podniesienie średniej widzów na meczach przynajmniej o połowę.

Zakładając, że na mocy zapisów ustawy o organizacji imprez masowych organizatorzy są zobligowani do zapewnienia i utrzymania wysokiego poziomu bezpieczeństwa podczas każdej imprezy masowej, w przypadku wrocławskiego stadionu oraz infrastruktury zależnej opisanej powyżej mamy do czynienia z konfliktem interesów. Bezpieczeństwo widzów w tym przypadku zależne jest również od odpowiednio zorganizowanej komunikacji zbiorowej i indywidualnej oraz od stanu infrastruktury wokół stadionu i jej wykończenia. W zeszłym roku podobna sytuacja związana z otwarciem niedokończonego stadionu i infrastruktury wokół stadionu miała miejsce w Poznaniu, w Warszawie, w Krakowie oraz w Lubinie. Przykłady stadionów Cracovii w Krakowie oraz Zagłębia w Lubinie, dla potrzeb niniejszej analizy należy pominąć z powodu stosunkowo małej pojemności tych obiektów.

Przeanalizujmy w skrócie sytuację z Poznania. W momencie oddawania obiektu do użytkowania władzom miasta zależało na czasie i dotrzymaniu terminów ze strony firm odpowiedzialnych za budowę stadionu i infrastruktury wokół niego. Nie rozważano częściowego uruchomienia areny ze względu na ważne mecze Lecha Poznań w Lidze Europy. Zakładano, że stadion zostanie otwarty przy stu procentowym wypełnieniu podczas pierwszego meczu. Niestety bardzo zła organizacja i pośpiech władz miasta doprowadziły, według UEFA, do stworzenia sytuacji bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia uczestników imprezy masowej. Obecnie wdrażane są działania mające na celu poprawienie istniejącego stanu rzeczy.

Stadion warszawskiej Legii należy potraktować, jako przykład działań pozytywnych w odróżnieniu do sytuacji, które miały miejsce w Poznaniu. Przez pewien czas stołeczna drużyna grała przy jednej czynnej trybunie, aby po pełnym odbiorze i zapewnieniu bezpieczeństwa tak na stadionie, jak i wokół niego, np. w kwestii dróg dojścia i wyjść ewakuacyjnych, otworzyć trzy nowoczesne trybuny dla niespełna 22 tysięcy widzów. Należy przy tym pochwalić działania Urzędu Miasta, który zapewnił dodatkowy dojazd oraz odpowiednio zorganizował komunikację zbiorową w dniu pierwszego meczu.

We Wrocławiu w ciągu ostatnich kilku lat nie mieliśmy do czynienia ze zorganizowaną imprezą masową na stadionie, w której wzięłoby udział ponad 40 tysięcy widzów. Możemy jednak wyciągnąć wnioski, chociażby z imprezy z okazji otwarcia fontanny na pergoli przy Hali Stulecia, w której według różnych źródeł uczestniczyło od 12 do 30 tysięcy widzów, czy też z dnia otwartego na wrocławskim stadionie, który miał miejsce kilka miesięcy temu, kiedy to plac budowy odwiedziło około 20 tysięcy mieszkańców Wrocławia i okolic. Oba te wydarzenia to niestety przykłady negatywne. W przypadku otwarcia fontanny Urząd Miasta nie zapewnił odpowiedniej liczby pojazdów komunikacji zbiorowej, co w rezultacie skutkowało komunikacyjnym chaosem. Podobna sytuacja miała miejsce podczas dni otwartych na stadionie. Pytanie więc, czy potrafimy we Wrocławiu wyciągać wnioski i odpowiednio planować imprezy masowe dla większej ilości widzów? A jeśli tak nie jest, to może warto sięgnąć do sprawdzonych sposobów?

Brytyjczycy są uważani za najlepszych na świecie specjalistów od imprez masowych. Mają największy staż w prowadzeniu badań naukowych z zakresu psychologii i socjologii tłumu oraz największe doświadczenie w pracy nad organizacją i zarządzaniem imprezami masowymi. Wiele krajów, w tym również Polska, wzoruje się na brytyjskich rozwiązaniach prawnych oraz wykorzystuje techniki stosowane, np. przez policję, do zarządzania ryzykiem podczas imprez masowych oraz przewidywania sytuacji niebezpiecznych. W 2009 roku Uniwersytet w Leeds w porozumieniu z brytyjskim Ministerstwem Spraw Wewnętrznych wydał publikację, pt. Understanding Crowd Behaviours, która zawiera kilkadziesiąt podstawowych wskazówek, które powinny być stosowane podczas organizacji imprez masowych. Pozycja ta jest obecnie uznawana jako zbiór podstawowych wytycznych dla osób, które w Wielkiej Brytanii odpowiedzialne są za organizację dużych imprez. Wśród argumentów zamieszczonych w publikacji są takie, które możemy zastosować wprost do sytuacji, które będą miały miejsce we Wrocławiu podczas pierwszych miesięcy działania stadionu, np. w związku z – już dziś wiadomą – ograniczoną możliwością korzystania z komunikacji zbiorowej i indywidualnej pozwalającej na szybkie i bezpieczne dotarcie na stadion i jego równie sprawne opuszczenie.

W przypadku stadionu we Wrocławiu należy zastosować stopniowanie wypełnienia widowni. Ponieważ nie mamy doświadczenia w zarządzaniu dużymi imprezami masowymi, m.in. przy wykorzystaniu systemów, które będą zainstalowane na stadionie, należy rozważyć opcję, kiedy podczas trzech pierwszych imprez ilość widzów będzie ograniczona od 15 do 18 tysięcy. Pozwoli to na zapoznanie się ze stadionem nie tylko widzom, ale i organizatorom oraz służbom porządkowym. Przed i po każdej z takich imprez służby odpowiedzialne za organizację i bezpieczeństwo oraz policja, straż miejska, straż pożarna oraz służby medyczne i ratunkowe powinny przeanalizować wszystkie możliwe zagrożenia w nawiązaniu do posiadanych zasobów i stopnia ukończenia infrastruktury wpływającej na bezpieczeństwo widzów. Po każdym z takich spotkań należy wdrożyć plan poprawy warunków. Jeśli wszystkie założenia dla pierwszego etapu zostaną spełnione należy podnieść liczbę widzów od 26 do 29 tysięcy, a następnie ponowić działania z pierwszego etapu podczas kolejnych trzech imprez. Należałoby również zaprosić ekspertów, np. z UEFA, którzy niezależnie od służb lokalnych oceniliby poziom bezpieczeństwa. Dodatkowo do powyższych działań należałoby dodać kilkukrotne sprawdzenie, na ograniczonej liczbie widzów, systemu ewakuacji.

Oprócz wyżej wymienionych działań organizatorzy powinni przed pierwszą imprezą skorzystać z możliwości komputerowej symulacji pokazującej możliwe drogi przemieszczania się widzów. Obecnie dostępne oprogramowanie, np. Legion 3D lub Myriad II, pozwala w czytelny sposób zobaczyć, np. sytuacje zagrożenia występujące podczas konieczności ewakuacji widzów. Dzięki zastosowaniu ww. symulatorów zachowań można w łatwy i bezinwazyjny sposób przeanalizować zagrożenia, z jakimi możemy mieć do czynienia podczas pierwszych imprez na stadionie we Wrocławiu, a następnie opracować i wdrożyć plan działania w przypadku zaistnienia negatywnych zdarzeń.

Dopiero w ostatnim etapie należy otworzyć stadion w całości. Na tym etapie większość widzów będzie już zaznajomiona ze stadionem, układem wyjść, przejść, możliwościami i czasem dojazdu i wyjazdu z okolic stadionu. Podobnie będzie z osobami bezpośrednio zarządzającymi bezpieczeństwem. Nauczą się reagować na zachowania widzów, opracują, dostosują oraz wdrożą normy i zasady działania, które w pełni odpowiadać będą tylko wrocławskiemu stadionowi. Należy bowiem pamiętać, że w przypadku imprez masowych nie ma idealnych rozwiązań, które dałoby się zastosować na każdym stadionie, lub podczas każdej imprezy. Do każdego przypadku należy i trzeba podchodzić indywidualnie, zawsze analizując wszystkie możliwe zagrożenia i szanse.

Idąc na nowy wrocławski stadion pamiętajmy, że nasze bezpieczeństwo nie zależy tylko od działań i planów organizatorów. To my mamy wpływ na to, co będzie się działo na stadionie, jak i wokół niego. Władze miasta i organizatorzy mają jednak bezpośredni wpływ na kształtowanie naszych postaw i zachowań poprzez odpowiednie planowanie i zarządzanie imprezami. W przypadku Wrocławia będzie to szczególnie ważne w okresie kilku pierwszych miesięcy, kiedy wszyscy będziemy się uczyli nowego obiektu oraz jego możliwości. Czas pokaże, czy zasugerowane w tekście rozwiązania zostaną wdrożone, i czy władze Wrocławia nie doprowadzą do sytuacji, o których niedawno było głośno za sprawą wydarzeń w Poznaniu. Pozostaje mieć nadzieję, że chęć szybkiego zysku z racji większej ilości sprzedanych biletów, nie przeważy nad bezpieczeństwem widzów.

--------------------------
Autor jest niezależnym specjalistą pracującym w temacie imprez masowych od  ponad 10 lat. Doświadczenie oraz wiedzę teoretyczną dotyczącą psychologii i socjologii zachowań tłumów, sposobów pracy, metod i technologii wykorzystywanych przy organizacji imprez masowych zdobył w Wielkiej Brytanii, pracując m.in. z osobami odpowiedzialnymi za organizację meczów Celticu Glasgow, Dundee FC i Dundee United oraz wykładowcami University of St. Andrews, University of Dundee i University of Abertay Dundee. Obecnie współpracuje z Towarzystwem Upiększania Miasta Wrocławia.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (7):
  • ~ 2011-03-26
    17:12:26

    0 0

    jakoś to będzie.

  • ~ 2011-03-26
    18:15:16

    0 0

    Rafał mówi - Rafał robi! Brawo Prezydent!

  • ~ 2011-03-26
    18:30:39

    0 0

    Doskonala analiza, czy autor pracuje przy organizacji imprez na wrocławskim stadionie?

  • ~ 2011-03-26
    19:18:39

    0 0

    Znając nasz wspaniały Wrocław będzie fail po całości

  • ~ 2011-03-26
    21:28:07

    0 0

    [wpis został usunięty za naruszenie regulaminu - redakcja]

  • ~ 2011-03-26
    23:41:07

    0 0

    Mamy takich fachowców jak Adamski co to na wszystkim się znają, co widać po jego pomysłach w mieście, więc możemy spać spokojnie!!!

  • ~ 2011-04-27
    13:00:02

    0 0

    Naprawdę dobrze przeprowadzona analiza sytuacji na wrocławskim stadionie. BRAWO

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.