Nowy pomysł na przejście Świdnickie. Nie będzie tam galerii sztuki, tylko księgarnia. Dlaczego?

Powoli dobiega końca trwająca od początku roku przebudowa przejścia podziemnego na ulicy Świdnickiej. Pierwszym elementem całego przedsięwzięcia, który został oddany do użytku, jest nowe, naziemne przejście dla pieszych przez ulicę Kazimierza Wielkiego.

Od samego początku całego przedsięwzięcia w magistracie zapowiadali, że w podziemiu znajdzie się galeria sztuki.

- Przejście tunelem będzie zwężone do 4 metrów i w trochę innej formule, gdyż w jego części znajdzie się galeria sztuki dostosowana dla osób niepełnosprawnych. Do galerii będzie można zjechać windą - tłumaczyła Małgorzata Szafran z biura prasowego wrocławskiego ratusza.

Teraz - na ostatniej prostej - koncepcja się zmieniła. W podziemiu powstanie księgarnia.

- Giną księgarnie na Świdnickiej, spada czytelnictwo, a galerii sztuk plastycznych w tej części miasta jest coraz więcej. Stąd taka decyzja - tłumaczy Jarosław Broda, dyrektor wydziału kultury w magistracie, pomysłodawca stworzenia w przejściu księgarni.

Urzędnicy tłumaczą, że wpływ na tę decyzję miał m.in. fakt, że 18 grudnia zamknięta zostanie jedna z najstarszych wrocławskich księgarni przy ulicy Świdnickiej 28 (im. Henryka Worcella).

Dodają, że w przyszłym roku Wrocław będzie nie tylko Europejską Stolicą Kultury, ale też Światową Stolicą Książki UNESCO.

- Ogłosimy konkurs, w którym głównym kryterium nie będzie wysokość czynszu, tylko program i wystrój zaproponowany przez przyszłego najemcę. Liczymy na stabilnego partnera - wyjaśnia Jarosław Broda.

Konkurs zostanie ogłoszony albo jeszcze w grudniu, albo na początku przyszłego roku. Księgarnia powinna zacząć działać wiosną.

Nowe miejsce swoim charakterem ma przypominać choćby księgarnię Tajne Komplety - mają się tam odbywać m.in. spotkania literackie czy warsztaty. Do zagospodarowania jest około 300 metrów kwadratowych powierzchni. Przechodnie, spacerujący tunelem podziemnym, będą mogli zaglądać do środka, bo jedna ze ścian będzie w całości przeszklona.

Urzędnicy nie ukrywają, że takie rozwiązanie przyniesie też korzyści finansowe.

- Dla miasta to także oszczędność, bo galeria sztuki miała być miejska. Już na starcie uda się zaoszczędzić około 1,5 mln złotych, potem kilkaset tysięcy złotych rocznie. Ale najważniejsze jest dla nas czytelnictwo - podkreśla Jarosław Broda.

W magistracie zapewniają, że zmiana funkcji przejścia podziemnego nie wiąże się z koniecznością zmian w projekcie przebudowy.

Co sądzicie o tym pomyśle? Zapraszamy do dyskusji.