Wiadomości

Odkrywamy Wrocław: Dom Zakonny Sióstr Szkolnych de Notre Dame i relikty zamku piastowskiego

2013-03-31, Autor: Wojciech Prastowski
Ta z pozoru zwyczajna kamienica przy ulicy św. Marcina nie robi szczególnego wrażenia na spacerowiczach przemierzających uliczki wrocławskiego Ostrowa Tumskiego. Ich uwaga kieruje się raczej na maleńki kościół św. Marcina czy – wynurzający się za skrzyżowaniem z ulicą Świętokrzyską – monumentalny kościół św. Krzyża. Wielu z nich nie wie, że to pod tą kamienicą kryje się serce piastowskiego Zamku Książęcego.

Reklama

Ten schowany za murem budynek Domu Zakonnego wraz z ogrodem stanowi własność Zgromadzenia Sióstr Szkolnych de Notre Dame. Zgromadzenie to jest międzynarodową wspólnotą działającą w 35 krajach, założoną 24 października 1833 roku, gdy Karolina Gerhardinger i jej dwie towarzyszki rozpoczynają wspólne życie zakonne w Neunburgu w Bawarii. Dwa lata później Karolina składa śluby zakonne i otrzymuje imię Maria Teresa od Jezusa. Zostaje beatyfikowana przez papieża Jana Pawła II w 1985 roku. Współczesna działalność sióstr opiera się na pracy katechetycznej, prowadzeniu internatów dla dziewcząt, przedszkoli, domów dziecka, domów dla dzieci niepełnosprawnych i świetlic.

 

Budynek klasztorny powstawał etapami od 1856 roku jako „konwikt św. Anny” czyli szkoła dla dziewcząt. Ulokowany w głębi działki, wznoszony był na dawnych zabudowaniach kurii kanoniczej kapituły świętokrzyskiej, które powstawały od XIV wieku z wykorzystaniem murów dawnego zamku. To nawarstwianie się architektoniczne i konstrukcyjne spowodowało, że relikty siedziby piastowskich książąt z XII i XIII wieku znajdują się jakieś cztery-pięć metrów poniżej obecnego terenu. Oznacza to, że ślady zabytków sprzed ośmiu wieków znajdują się w podziemiach Domu Zakonnego, który zajmuje północną część byłego terenu zamkowego.

 

Więcej zdjęć w naszej fotogalerii

 

 

Dawny zamek piastowski znajdował się po obu stronach obecnej ulicy św. Marcina, która w tamtych czasach stanowiła szlak komunikacyjny od bramy „wodnej” (po zachodniej stronie murów otaczających teren zamkowy) do bramy „grodzkiej” (od strony kościoła św. Krzyża czyli Kolegiaty Świętego Krzyża i św. Bartłomieja). Skomplikowane dzieje zamku piastowskich książąt dzielnicowych wymagają osobnego omówienia, w dzisiejszym odcinku skupimy się głównie na jego reliktach, które wkrótce będzie można oglądać dzięki remontowi Domu Zakonnego dofinansowanemu z ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Gminy Wrocław.

 

Warto jeszcze poznać odpowiedź na pytanie dlaczego zamek piastowski na Ostrowie Tumskim został przejęty przez kościół i zatracił swoją zamkową formę. Rozbudowa Wrocławia na lewym brzegu Odry – która rozpoczęła się na nowo po najeździe mongolskim w 1241 roku – sprawiła, że miejsce to utraciło swoje znaczenie strategiczne. Wiedział o tym już Henryk IV Probus, któremu nie podobało się rezydowanie na Ostrowie Tumskim, odizolowanym od miasta lewobrzeżnego, i który rozpoczął budowę zamku w miejscu dzisiejszego Arsenału – o czym pisaliśmy w drugim odcinku naszego cyklu.

 

Spacer ulicą św. Marcina jest zatem spacerem po dawnym dziedzińcu zamkowym, którego największym obiektem był budynek pałacowy połączony z dworską kaplicą gotycką. To w ich miejscu znajduje się obecnie Dom Zakonny, który został ostatnio rozbudowany o brakujące skrzydło wschodnie w celu jego adaptacji do pełnienia funkcji noclegowej i muzealnej. Obiekt ten będzie służyć pielgrzymującym turystom i stanowić będzie główny element „szlaku piastowskiego” – z wyeksponowanymi reliktami zamku Piastów wrocławskich. Dzięki środkom z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu odrestaurowano również zabytkowy ogród przy Domu Zakonnym, który przed II wojną światową był częścią Ogrodu Botanicznego.

 

Budynek klasztorny pod koniec XIX i w XX wieku był kilkukrotnie przebudowywany – w 1891 roku dobudowano do niego skrzydło neogotyckie, a w 1921 roku – wraz z niezachowanym skrzydłem południowym – wzniesiono neoromański portal frontowy, który przetrwał do dziś i znajduje się po prawej stronie bramy wjazdowej – naprzeciwko kościoła św. Marcina, o którym wspominaliśmy, pisząc o najstarszych wrocławskich kościołach. W tylnej elewacji parteru odsłonięty jest ceglany fragment muru zamkowego, a po jego lewej stronie znajduje się barokowy portal.

 

Wprowadzana właśnie w życie idea powstania „Centrum Piastowskiego”, którego Dom Zakonny będzie istotną częścią, sprawia, że ta „z pozoru zwyczajna kamienica przy ulicy św. Marcina” stanie się ośrodkiem kultury i ważną atrakcją turystyczną dla wszystkich tych, którzy pragną odkrywać historię Wrocławia i całego Śląska.

 

Zapraszamy do obejrzenia naszej fotogalerii

 

Widok lotniczy na zabudowania klasztorne

 

 Widok lotniczy na zabudowania klasztorne z nałożonym rysunkiem obrysu zabudowań zamkowych

 

----------------

 

W cyklu Odkrywamy Wrocław pisaliśmy o miejscach takich jak: WUWA, Arsenał, Uniwersytet Wrocławski, Ogród Botaniczny, nasyp kolejowy przy ul. Bogusławskiego i Nasypowej, Ogród Japoński, nasz własny plac Gwiazdy, o pomyśle budowy wieżowców zamiast Sukiennic w Rynku, legendarnych barach mlecznych, kampusie Politechniki, wzgórzu Bendera, Poltegorze, trzech wrocławskich lotniskach, o ulicy Szewskiej, początkach miasta, wrocławskim Manhattanie, ogrodach Ossolineum, młynie św. Klary, Solpolu... i wielu, wielu innych.

 

Wszystkie teksty z naszego cyklu znajdziecie w specjalnej zakładce.

 

Zapraszamy Was do współpracy przy jego tworzeniu. Piszcie do nas maile z propozycjami miejsc.

Oceń publikację: + 1 + 22 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~KUBA 2013-06-15
    20:08:09

    7 0

    TO WIELKA STRATA DLA MIASTA ŻE NIE MA NAWET TABLICY O HISTORII ZAMKU W TYM MIEJSCU
    TO WSPANIAŁE ZAŁOŻENIE ŚREDNIOWIECZNE PORA ODKRYĆ ZNOWU DLA WROCŁAWIA
    BARDZO DOBRY PROJEKT REKOMPOZYCJI ARCHITEKTA BARTOSZA ŻMUDY WARTY ODWIEDZENIA
    GORĄCO POLECAM !!!

  • ~Wrocławiak 2014-12-08
    11:04:44

    4 0

    To niewiarygodne, że we Wrocławiu nie ma pomników Henryka IV Probusa, Henryka I Brodatego czy Henryka II Pobożnego. Takie pomniki powinny stać w centrum miasta, nawet na Rynku czy Placu Solnym na którym środku stoi jakaś igła... To powinny być pomniki klasyczne władców śląska dumnie dosiadającym koni w zbrojach. Tak Wrocław i Śląsk za ich panowania był POTĘGĄ, krajem autonomicznym, o cechach państwa śląskiego. W dodatku nasi śląscy władcy rościli sobie prawo do zjednoczenia wszystkich regionów Polski i objęcia tronu króla Polski. Wtedy Wrocław byłby stolicą całego królestwa polskiego.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.