Wiadomości

Odkrywamy Wrocław: Kościół Najświętszego Serca Jezusowego

2013-06-02, Autor: Wojciech Prastowski
Dziś, po dłuższej przerwie, odkryjemy mało znany kościół ukryty pośród zabudowań klasztornych, stojący przy Osi Grunwaldzkiej, w pobliżu kampusu Politechniki – niedaleko Mostu Grunwaldzkiego. Jest jednym z niewielu obiektów w tej okolicy, które ocalały oblężenie Festung Breslau.

Reklama

Niedaleki, ewangelicki kościół Marcina Lutra o imponującej, ponad 90 metrowej wieży, o którym wspominaliśmy w artykule o nieistniejących świątyniach, nie przetrwał wojny. Natomiast Kościół Najświętszego Serca Jezusowego, którego bryła nie była aż tak imponująca, ocalał i pod koniec lat 40. dominował pośród gruzów zniszczonej zabudowy dawnej Kaiserstrasse.

 

Wybudowano go w 1885 roku według projektu Josepha Ebersa, architekta wyspecjalizowanego w neogotyckiej architekturze sakralnej Wrocławia. Do innych jego realizacji należą: kościół pod wezwaniem św. Elżbiety przy ulicy Grabiszyńskiej wraz z klasztorem i szpitalem, kościół pod wezwaniem św. Bonifacego przy placu Staszica oraz kościół pod wezwaniem św. Henryka przy ulicy Glinianej.

 

 

Podczas budowy kościoła rozbudowano przy okazji zabudowania klasztorno-szkolne Sióstr Dobrego Pasterza, które stanowią ze świątynią wspólną bryłę. Siostry prowadziły przed wojną zakład wychowawczy dla moralnie zagubionych dziewcząt, który do lat 40. XX wieku był wciąż powiększany (mieścił 300 sióstr i 500 wychowanek). Obecnie obiekty przykościelne są siedzibą Zgromadzenia Sióstr Matki Miłosierdzia. Mieszczą również ośrodek wychowawczy i Zespół Szkół Specjalnych nr 27.

Widok Google Maps
Źródło: Google Maps

 

Na początku lat 90. XX wieku wzniesiono wokół kościoła kolejne budynki klasztorne, utrzymane już w stylistyce neogotyckiej, choć czerpiące głównie z idei funkcjonalizmu, charakterystycznych dla modernistycznych realizacji z lat 80. XX wieku. Te współczesne realizacje, czyli Dom Towarzystwa Salezjańskiego i powiększony Dom Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, zaprojektowali w latach 1984-1987 Ewa, Krystyna i Marian Barscy, których architekturę opisywaliśmy ponad dwa lata temu.
 
Skromna bryła Kościoła Najświętszego Serca Jezusowego była inspiracją dla naszych powojennych architektów, którzy zgrabnie wpisali się w neogotycki kontekst swoimi realizacjami, współtworząc duży zespół zabudowy sakralnej przy Placu Grunwaldzkim. Można żałować, że nie pokuszono się wtedy o odbudowanie wieży kościelnej, która uległa zniszczeniu w 1945 roku. Jej ślad widać na ścianie niższej części kościoła od strony północno-wschodniej, za którą znajduje się oratorium i kaplica sióstr w dawnym Domu Józefa.

 

Skomplikowana urbanistycznie zabudowa całego kompleksu współgra z nietypowymi rozwiązaniami przestrzennymi samej świątyni. Prezbiterium z ołtarzem umieszczone jest pośrodku budowli i spina dwie odrębne nawy. Część prezbiterialna otwiera się do kaplic (Miłosierdzia Bożego i Matki Bożej Ostrobramskiej), znajdujących się w przyległych budynkach klasztorno-szkolnych, co jest rezultatem łączenia w tej bryle funkcji kościoła dostępnego dla wiernych oraz szkoły i klasztoru. Jak opisane jest to na stronie parafii: „Całość została tak zaprojektowana, by niemożliwy był kontakt wzrokowy między tymi częściami, a jednocześnie, by najważniejsze miejsce – ołtarz i sprawujący liturgię kapłan – było dobrze widoczne dla wszystkich”.

 

Ciekawostek związanych z kościołem Najświętszego Serca Pana Jezusa jest jeszcze sporo – nietypowe umieszczenie organów (za ołtarzem), witraże z lat 70. XX wieku autorstwa Reginy Rychłowskiej-Molińskiej oraz przebudowany kamienny ołtarz, z którego zachowały się: mensa, będąca obecnie ołtarzem głównym, oraz kamienne tabernakulum, które wmurowano na pamiątkę w ścianę boczną kościoła.

 

Okolica świątyni stanowić może bogate źródło tematów do naszego cyklu. Na nieistniejącej dziś oficjalnie ulicy Ludwisarskiej (biegnącej przed wejściem głównym do kościoła – od jego południowej strony), która nosiła nazwę „Tylnej” (w czasach gdy ulica zwana obecnie Wybrzeżem Wyspiańskiego nazywała się „Przednią”), mieściła się mniej więcej od połowy XIX wieku do połowy XX wieku ludwisarnia czyli odlewnia dzwonów.

Widok przedwojenny na cały kompleks
Przedwojenny widok na cały kompleks kościelno-klasztorny od wschodu, fot. Wratislaviae Amici

 

Również zaniedbana ulica Józefa Marii Hoene-Wrońskiego (równoległa do dawnej ulicy Ludwisarskiej) warta jest opisania, ze szczególnym uwzględnieniem zabudowy klinik pediatrycznych mieszczących się w dawnym budynku szpitala dla niemowląt autorstwa m.in. Richarda Plüddemanna, Karla Klimma i Maxa Berga.

 

Oś Grunwaldzka – mimo dramatycznych zniszczeń sprzed prawie 70 lat – wciąż kryje w sobie wiele przedwojennych obiektów, które czekają na dociekliwego spacerowicza. Prawdziwy flâneur, wędrujący po Wrocławiu, nie może ominąć tego obszaru, leżącego na wschód od Mostu Grunwaldzkiego – ograniczonego korytami Odry Śródmiejskiej i Starej Odry.

 

----------------

 

W cyklu Odkrywamy Wrocław pisaliśmy o miejscach takich jak: WUWA, Arsenał, Uniwersytet Wrocławski, Ogród Botaniczny, nasyp kolejowy przy ul. Bogusławskiego i Nasypowej, Ogród Japoński, nasz własny plac Gwiazdy, o pomyśle budowy wieżowców zamiast Sukiennic w Rynku, legendarnych barach mlecznych, kampusie Politechniki, wzgórzu Bendera, Poltegorze, trzech wrocławskich lotniskach, o ulicy Szewskiej, początkach miasta, wrocławskim Manhattanie, ogrodach Ossolineum, młynie św. Klary, Solpolu... i wielu, wielu innych.

 

Wszystkie teksty z naszego cyklu znajdziecie w specjalnej zakładce.

 

Zapraszamy Was do współpracy przy jego tworzeniu. Piszcie do nas maile z propozycjami miejsc.

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~cechowy 2013-09-11
    16:53:58

    5 0

    A to co? Czy cykl zuostał zarzucony? Czemu nie ma dalszych wpisów?

  • ~K. 2013-09-23
    09:48:30

    5 0

    co się stało z najlepszym cyklem o ciekawych miejscach we Wrocławiu?

  • ~lapsikoss 2013-10-01
    20:28:33

    4 0

    Ciągły brak dalszych wpisów powoduje, że martwię się o przyszłość cyklu. Zdaje się, że nie z braku ciekawych miejsc, ale z braku czasu zawieszono wydawanie artykułów, ale czy można liczyć na wznowienie?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.