Sport

Okiem laika: Mistrzostwa Świata RPA 2010 cz.3

2010-06-25, Autor: Piotr Kolisko
Okręt zwany "światowym futbolem" powoli nabiera wody a dla ekip Francji i Włoch, które wcześniej postanowiły wyskoczyć z pokładu zabrakło ratunkowych szalup. Utonęły. Oto Mistrzostwa Świata w RPA.

Reklama

Choć rozgrywki grupowe Mundialu w RPA nie dobiegły jeszcze końca to śmiało mogę zaryzykować tezę iż, niespodziewane rezultaty jakie zapadły na boiskach Afryki a raczej ich ilość są rodem wyjęte z flimu science-fiction klasy B.

 

Tuzów światowej piłki pozostało na placu boju jak na lekarstwo i powoli przestaje dziwić fakt, że w kolejnej fazie rozgrywek zobaczymy kilka zespołów prezentujących do czasu Mundialu futbol dość egzotyczny.

 

Kiedy z imprezy o tej randze odpadają takie firmy jak Francja, Włochy, Dania, Grecja, Serbia czy Kamerun możemy być mocno zaniepokojeni. Kiedy na ich miejscu w 1\8 finału widzimy Ghanę, Koreę Południową, Japonię i Słowację to śmiało możemy stwierdzić, iż nasza wiedza o poziomie światowego futbolu powinna być zrewidowana w trybie natychmiastowym.

 

Włochy - kraj, w którym piłka nożna jest religią a na pytanie kim z zawodu był św. Józef niektórzy z mieszkańców odpowiadają z dużą pewnością - piłkarzem, taki cios jak porażka ze Słowacja i zajęcie ostatniego miejsca w grupie jest czymś więcej niż narodową klęską. Hańba spadająca na kraj Berlusconiego będzie pamiętana długo i raczej każde następne spaghetti nie będzie już smakowało tak samo.

 

W podobnej sytuacji znajduje się również reprezentacja Francja, która wraca do swojego kraju w niełasce. Co ciekawe podopieczni trenera Domenecha postanowili pokazać całemu futbolowemu światu, że nie ma tematów tabu a przeprowadzenie w RPA małego wewnątrz -reprezentacyjnego Big Brothera nie jest dla nich problemem. Niesnaski w kadrze Francji narastały w tempie znacznie szybszym niż kryzys w Grecji a wyniki sportowe trójkolorowych zeszły na plan dalszy.

 

Z RPA pożegnała się również reprezentacja Kamerunu i jedyne co zapamiętam z ich występów na tym Mundialu to reklama napoju gazowanego, której bohaterem jest Roger Mila. Spot ten traktuje o tańcach radości a sam Mila eksponuje w nim swoją szczelinę między "jedynkami". W pewnym momencie myśłałem, że szczelina ta ma być metaforycznym korytarzem, na którego końcu znajduje się światło - przepustka do lepszej gry ekipy Kamerunu. Jednak na uśmiechu Mili się skończyło.

 

Kolejną z "wielkich futbolowych marek" odpadających z Mundialu jest Dania. Zawodnicy tego kraju nie pokazali na afrykańskiej murawie charakteru. Byli bezbarwni i w sumie zdecydowanie więcej niż oni miała do pokazania Sharone Stone w "Nagim Instynkcie".

 

Ale by nie być jednostronnym śmiało mogę stwierdzić, że turniej w RPA potrafi również zaskakiwać w sposób pozytywny. Bo gdzie indziej możemy zobaczyć tak piękny teatr jednego aktora jakim są spektakle Diego Maradony przy linii bocznej boiska.

 

Trener Argentyny prócz ostentacyjnych pocałunków, którymi obdarowuje swoich piłkarzy potrafi również wykonawać karkołomne układy ruchowe. "Boski Diego" tańczy i podryguje a jego powszechnie znane problemy z narkotykami są tak namacalne, że śmiało mógłbym jego układ choreograficzny określić mianem:

 

- "ja już nie biorę..........ale dobrze pamiętam jak to jest.. "

 

I nie będę znęcął się już nad trenerem Argentyny bo futbol prezentowany przez ten kraj jest największym brylantem Mundialu ale nie sposób nie poruszyć jeszcze jednej kwestii związanej z Maradoną. Słusznie zauwoażono, że Diego jest jedynym trenerem a jak się domyślam jedynym człowiekiem na stadionach RPA, kóry nosi dwa zegarki.

 

Chronometr na prawicy i na lewej ręce jednoznacznie dowodzą, że Maradona bardzo szanuje swój czas. A ja czekam tylko kiedy moda na podwójne zegarki obiegnie cały futbolowy świat. Jako, że Polska jest krajem podążajacym ślepo za trendami już wkrótce i Franciszek Smuda będzie podczas spotkań spoglądał na dwa zegary - jeden kurantowy a drugi z kukułką. W kuluarach mówi się, że zegary będą prezentem od samego Antoniego Piechniczka.

 

W półfinałach, o których szerzej napiszemy w kolejnej części "Okiem laika" czekać będziemy na pojedynek NiemcówAnglikami, który już od dawna choć w zakamuflowanej formie awizowany był w Programie 2 Telewizji Publicznej:

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~ 2010-06-25
    15:59:47

    0 0

    ha, ha, ha:)dobre, poczekajmy na euro 2012, ups, zapomniałem nie będzie uciekających koreańczyków i Maradony;P

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 2192