Wiadomości

Pierwsze decyzje nowego komendanta. Zwolnił policjantów z Trzemeskiej!

2017-05-26, Autor: bas

W ciągu najbliższych dni pracę stracić mają policjanci bezpośrednio odpowiedzialni za zatrzymanie i przesłuchanie Igora Stachowiaka. Ze stanowiskiem pożegnał się już zastępca komendanta komisariatu z ul. Trzemeskiej, który w trakcie przesłuchania z użyciem paralizatora przebywał na komisariacie. To pierwsze decyzje powołanego w ubiegły wtorek nowego szefa dolnośląskiej policji.

Reklama

Przypomnijmy, że fala zwolnień w polskiej policji ruszyła po emisji materiału Wojciecha Bojanowskiego na antenie TVN. Dziennikarskie śledztwo ujawniło, że policjanci w toalecie komisariatu Wrocław – Stare Miasto kilkukrotnie razili młodego mężczyznę paralizatorem, co mogło być przyczyną śmierci 25-latka.

W związku ze sprawą stanowiska stracili już komendanci wrocławskich komend wojewódzkiej i miejskiej oraz zastępca szefa dolnośląskiej policji odpowiadający za pion prewencji. Na tym jednak nie koniec zwolnień we wrocławskiej policji.

W piątek, podczas specjalnej konferencji prasowej nadinsp. Tomasz Trawiński, który od zeszłego wtorku kieruje dolnośląską policją, podjął decyzję o wszczęciu procedury administracyjnej związanej ze zwolnieniem pięciu funkcjonariuszy komendy miejskiej oraz komisariatu Stare Miasto, którzy brali bezpośredni udział w czynnościach związanych z zatrzymaniem Igora Stachowiaka. Komendant ujawnił również, że szósty funkcjonariusz, który uczestniczył w zatrzymaniu 25-latka, w ubiegłym roku sam zwolnił się z policji.

– Dla osób, które sprzeniewierzyły się słowom roty ślubowania, które lekceważą procedury policyjne, nie ma miejsca w szeregach policji – komentował w piątek nadinsp. Tomasz Trawiński.

Nowy komendant wojewódzki ujawnił też, że wszczął postępowanie dyscyplinarne wobec zwolnionych oficerów z kierownictwa wrocławskiej policji, którzy odpowiedzą za niewłaściwy nadzór nad funkcjonariuszami. Odpowiedzieć z zaniedbania ma też oficer komendy miejskiej, który prowadził postępowanie w sprawie wyjaśnienia sprawy śmierci Igora Stachowiaka.– W mojej ocenie, sposób prowadzenia tego postępowania był nierzetelny – argumentował swoją decyzję komendant wojewódzki.

Ponadto pracownicy dolnośląskiej policji mają sprawdzić działanie monitoringu na wszystkich komisariatach wrocławskiego garnizonu oraz zamontować kamery we wszystkich miejscach, gdzie przesłuchiwane są zatrzymane osoby. Komendant zapowiedział też, że przyjrzy się wszystkim postępowaniom dyscyplinarnym prowadzonym przez dolnośląską policję pod kątem ich rzetelności.

– Kiedy trzy dni temu zostałem powołany na stanowisko komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu, wiedziałem, że jest to najtrudniejsze zadanie, jakie zostało mi postawione w mojej 26-letniej służbie – mówił w piątek nadinsp. Tomasz Trawiński, który zapewnił, że zależy mu na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy śmierci Igora Stachowiaka.

Piątkowe decyzje nowego komendanta są pierwszymi w tej sprawie. Niewykluczone, że po kolejnych przesłuchaniach i zapoznaniu się z dokumentami dowiemy się o kolejnych zwolnieniach.

Zobacz galerię

Czy policjant, który raził paralizatorem Igora Stachowiaka, powinien trafić do więzienia?




Oddanych głosów: 1005

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 95

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8792