Wiadomości

Rutkowski: odbierzemy majątek po księdzu Irku, nawet siłą!

Matka 7-letniego Jakuba, syna zmarłego księdza Waldemara Irka wciąż walczy o spadek po ojcu swojego dziecka. Wynajęty przez kobietę detektyw Krzysztof Rutkowski zapowiada, że odzyska cały majątek po księdzu Irku. Zdaniem Rutkowskiego duchowny zostawił po sobie oszczędności, dzieła sztuki i inne wartościowe przedmioty o łącznej wartości kilku milionów złotych.

Reklama

Sprawa spadku po byłym rektorze Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu ciągnie się od kilku lat. Ksiądz Waldemar Irek zmarł nagle w sierpniu 2012 roku. Po jakimś czasie okazało się, że duchowny miał trzyletniego syna i to on dziedziczy cały majątek, jaki zgromadził duchowny. Matka Jakuba zauważa jednak, że ani kuria, ani siostrzenica zmarłego nie chciały dobrowolnie oddać przedmiotów i nieruchomości, które należały do księdza. Do akcji wkroczył więc popularny polski detektyw Krzysztof Rutkowski.

Pracownicy biura detektywistycznego Rutkowskiego w ubiegłym tygodniu weszli do oławskiego domu księdza Irka. W dostaniu się do mieszkania pomagał ślusarz, bo pracownica urzędu gminy z Oławy nie chciała wydać kluczy, które otrzymała od siostrzenicy zmarłego. – Kobieta te klucze posiada bezprawnie, sąd zadecydował, że cały majątek księdza Irka należy się synowi pani Wiesławy. Mieliśmy pełne prawo, żeby wejść do tego domu – mówi Krzysztof Rutkowski.

– Dom jest zawilgocony, na ścianach są puste miejsca po wartościowych obrazach, a na półkach brakuje wielu przedmiotów, które widziałam podczas wizyt u księdza Irka – mówi Wiesława Dargiewicz, matka chłopca. Kobieta zauważa też, że w domu nie było żadnych pieniędzy. – Niemożliwe, że ktoś, kto umarł nagle, nie miał w domu nawet jakichś drobniaków – zauważa.

Krzysztof Rutkowski wartość przedmiotów odnalezionych w budynku szacuje na „zaledwie” kilkadziesiąt tysięcy złotych. – Z naszych ustaleń wynika, że ksiądz zostawił majątek warty kilka milionów złotych. Nikt, kto przywłaszczył sobie te rzeczy, nie może czuć się bezkarny – zapowiada detektyw. Jeszcze dziś ludzie Rutkowskiego mają odebrać samochód należący do księdza. – Mamy papiery z sądu, że to auto należy do Jakuba. Jeśli siostrzenica księdza Irka nie będzie chciała oddać kluczyków, odbierzemy samochód siłą – dodaje.

Biuro detektywistyczne zapowiada też wizytę we wrocławskiej kurii. Mają tam być zdeponowane wartościowe książki, które były własnością duchownego. Detektyw został już zapewniony, że kuria nie będzie robiła problemów z przekazaniem księgozbioru.

To jednak nie wszystkie przedmioty, jakie po sobie zostawił duchowny. Wiadomo, że ksiądz Waldemar Irek lubował się w sztuce. – Jesteśmy w kontakcie z osobami, które sprzedawały księdzu obrazy. Na podstawie rozmów z nimi ustalamy, jakich dzieł brakuje – mówi Rutkowski i zapewnia, że odzyska wszystkie bezprawnie zabrane przedmioty. – Osoby, które są w posiadaniu rzeczy należących do księdza, mogą mieć pewność, że jeśli nie zapukamy do nich my, to zrobi to policja – dodaje i przekonuje, że na kolejnej konferencji prasowej będzie mógł pochwalić się kolejnymi odzyskanymi przedmiotami.

Oceń publikację: + 1 + 7 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.