„Samotne Wilki” chcą ustrzelić wrocławskiego posła?

– Rozważamy czy oblać ciebie benzyną i podpalić, oblać kwasem solnym twoją mordę albo ustrzelić z karabinu snajperskiego najlepiej w kręgosłup – można przeczytać w krótkim liście opublikowanym na Twitterze przez Krzysztofa Mieszkowskiego.

Autor anonimu twierdzi, że jest członkiem niezwiązanej z żadną partią polityczną, „kilkunastoosobowej grupy desperatów”. Poseł Nowoczesnej w napisanym drukowanymi literami liście został nazwany m.in. „sprzedawczykiem, marionetką i kolaborantem”. Nadawca w ostrych słowach krytykuje też działalność parlamentarną Mieszkowskiego. – Udajesz wielkiego intelektualistę, a nie umiesz powiedzieć w sejmie kilku zdań bez kartki – napisał.

Jak dowiadujemy się w biurze Krzysztofa Mieszkowskiego, poseł wraca do Wrocławia z obrad sejmu i prawdopodobnie jeszcze dziś złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Asystent posła Dawid Janiuś w rozmowie z portalem tuWroclaw.com przypomina, że to nie pierwszy słowny atak na parlamentarzystę. Jakiś czas temu Mieszkowski zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego kandydata na prezydenta RP Mariana Kowalskiego, który miał obrazić polityka w programie internetowym „Idź pod prąd”.

Krzysztof Mieszkowski to wrocławski poseł Nowoczesnej. W latach 2006-2016 był dyrektorem Teatru Polskiego. Po odwołaniu go z tej funkcji część aktorów i widzów placówki urządziła protest w jego obronie. Mieszkowski jest zaangażowany w działalność Komitetu Obrony Demokracji, współpracuje też ze środowiskami lewicowymi m.in. w zakresie działań związanych z prawami osób homoseksualnych i liberalizacją prawa antyaborcyjnego.