Sport

Śląsk naśladuje ligową czołówkę i żegna się z Pucharem Polski [RELACJA]

2017-08-10, Autor: prochu

W tym tygodniu z Pucharem Polski pożegnały się już zespoły z czołówki Lotto Ekstraklasy - Lechia Gdańsk, Lech Poznań i Jagiellonia Białystok. Do tego "zaszczytnego" grona dołączyli piłkarze Śląska Wrocław, którzy przegrali w Gdyni z Arką 2:4.

Reklama

Śląsk w pierwszej połowie czwartkowego spotkania nie był stroną przeważającą, ale miał więcej szczęścia. Podopieczni Jana Urbana do przerwy prowadzili 2:0, a dwie braki zdobyli w odstępie kilkudziesięciu sekund. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę wślizgiem - a jakże! - do bramki skierował Mariusz Pawelec. Był to trzeci gol obrońcy dla WKS-u i trzeci strzelony gdyńskiej Arce. Kibice Śląska jeszcze nie skończyli świętować pierwszej bramki, a wrocławianie prowadzili już 2:0. W niegroźnej sytuacji bramkarz miejscowych Krzysztof Pilarz chciał zabawić się w swoim polu karnym, ale Arkadiusz Piech zabrał mu piłkę i strzelił do pustej bramki. Dwubramkowe prowadzenie do przerwy sprawiło, że piłkarze Śląska najpewniej myślami byli już przy kolejnej rundzie Pucharu Polski.

Dwa gole do szatni nie podłamały gdynian, a wręcz przeciwnie - po zmianie stron Arka ruszyła do huraganowych ataków. W 64. minucie Damian Zbozień wykorzystał bierność Jakuba Słowika i strzelił kontaktowego gola, a kilkadziesiąt sekund później Rafał Siemaszko wyrównał stan meczu. Arka była na fali i wydawało się, że kolejne gole to tylko kwestia czasu, jednak Śląsk mądrze się bronił i ostatecznie do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

Wyśmienicie mógł ją rozpocząć Jakub Kosecki, który miał stuprocentową sytuację po indywidualnym rajdzie, ale Krzysztof Pilarz nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi potężną bombę z kilkunastu metrów posłał Yannick Kakoko i w 102. minucie Arka - całkowicie zasłużenie - objęła prowadzenie. Kosecki raz jeszcze mógł wpisać się na listę strzelców kiedy skopiował akcję Kakoko, ale jego strzał, ku rozpaczy wrocławskich kibiców, nieznacznie minął bramkę Arki. Obrońcy trofeum natomiast nie zadowalali się jednobramkowym prowadzeniem i dążyli do strzelenia kolejnych goli. Swego dopięli w 110. minucie, kiedy po wyprowadzonej kontrze wynik ustalił Rafał Siemaszko.

Teoretycznie przegrana z obrońcą tytułu nie przynosi ujmy, ale styl, w jakim została poniesiona, już tak. Śląsk został w drugiej połowie i dogrywce kompletnie stłamszony przez rywala i nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Tym samym zakończyła się już przygoda WKS-u z Pucharem Polski - teraz wrocławianie mogą spokojnie skupić się na rozgrywkach ligowych.

Arka Gdynia - Śląsk Wrocław 4:2 (0:2, 2:2, 3:2)
Bramki: Zbozień 63, Siemaszko 66, 111, Kakoko 102 - Pawelec 42, Piech 43

Arka: Pilarz - Zbozień, Sobieraj, Helstrup, Socha, Jazvić (83 Danch), Kriwiec, Kakoko, Marciniak (58 Nowicki), Szwoch (71 Nalepa), Siemaszko.
Śląsk: Słowik - Pawelec, Celeban, Tarasovs, Augusto (75  Jović), Mak (46 Łuczak), Srnić, Łyszczarz (70 Robak), Madej, Kosecki, Piech.

Żółte kartki: Sobieraj, Nalepa, Zbozień oraz Piech, Łyszczarz, Augusto, Kosecki, Robak, Jović, Madej.
Sędzia: Jarosław Przybył.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8594