Sport
Śląsk o krok od awansu do pierwszej ligi
Adrian Mroczek - Truskowski jak i cały zespół Śląska będzie chciał już w sobotę zakończyć rywalizację ze Stalą Ostrów Wielkopolski
Już w najbliższą sobotę drugoligowy Śląsk przystąpi do najważniejszej batalii sezonu. Gracze Rafała Kalwasińskiego staną przed szansą bezpośredniego awansu do I ligi. By tak się stało WKS musi postawić "kropkę nad i" i po raz trzeci w serii finałowej pokonać Stal Ostrów Wielkopolski. Dwa pierwsze wygrane pojedynki dają wrocławianom psychiczny komfort lecz w żadnym stopniu nie są gwarantem końcowego sukcesu.
Zobacz także
Po pierwszych meczach rozegranych we wrocławskiej Kosynierce stało się jasne, iż by pokonać drużynę z Ostrowa Wielkopolskiego trzeba zneutralizować jej największą broń jaką są rzuty dystansowe. Stalówka prócz Jakuba Dryjańskiego i Tomasza Cielebąka nie dysponuje siłą podkoszową a obaj gracze nie stanowili do tej pory realnego zagrożenia dla zespołu Śląska.
Problem z obroną przeciwko zespołowi z Ostrowa Wielkopolskiego rozpoczyna się w momencie braku "odcięcia" szybkiego ataku Stali bądź też w sytuacji pozostawienia bez obrony Marcina Kałowskiego. Niski skrzydłowy w ostatnim spotkaniu ze Śląskiem trafił 6/11 rzutów trzypunktowych nie forsując tempa gry i podejmując decyzje rzutowe wynikające z dobrze przygotowanych pozycji.
Gra Stali w dużej mierze opiera się również na postawie Marcina Dymały. Młody zawodnik zespołu z Ostrowa Wielkopolskiego decyduje często o tempie gry drużyny lecz jak jednak dobitnie pokazała końcówka drugiego pojedynku nie ma on jeszcze boiskowego doświadczenia, które pomogłoby mu w decydujących o losach spotkania momentach (Dymała popełnił dwie kluczowe straty w końcówce drugiego spotkania finałowego).
I właśnie w dobrej defensywie na tym właśnie zawodniku wrocławianie powinni opierać swoją koncepcję gry w sobotnim spotkaniu gdyż to właśnie dynamiczne akcje Marcina Dymały w pierwszym meczu finału pozwoliły mu zapisać na swoim koncie 23 punkty.
Wrocławianie nie mogą pozwolić sobie na powtórkę końcówki z meczu numer dwa kiedy to szalonymi akcjami o wyniku spotkania przesądził Artur Grygiel. Gracze Śląska doskonale zdają sobie sprawę ze stawki zbliżającego się pojedynku. Chęć zakończenia tej serii już w sobotę a co za tym idzie uzyskanie sportowego awansu do I ligi jest dla koszykarzy WKS-u wystarczającym czynnikiem mobilizującym ich przed sobotnim spotkaniem. Początek meczu w Ostrowie Wielkopolskim zaplanowano na godzinę 18.30.
Tak Śląsk Wrocław wygrywał ze Stalą Ostrów Wielkopolski w dwóch pierwszych meczach finałowych:
Zobacz także
Komentarze (1):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~zbych 2012-05-11
12:28:21
niestety kibice kosza w tym miescie maja ciezki dylemat czy isc na tego "prawdziwego" slaska czy po prostu na dobra koszykowke i na ten drugi slask "tomczyka". wiec co wybieraja siedza w domu i sprawdzaja wyniki w internecie albo w gazecie. wroclawski kosz juz dawno by sie podniosl bo ma potencjal ktorego nie udalo sie schetynie zniszczyc i nikomu nigdy sie nie uda bo koszykowka ma w tym miesice mase fanow ktorzy tesknia za tymi emocjami ktore byly pare lat temu w hali ludowej. zatem do wlodazy i wszystkich prezesow slaska ustalcie w koncu kto ma prawa do tej nazwy i skonczy sie problem. o ile sie nie myle to sekcja koszykowki slask wroclaw jest tylko jedna i to ona ma tylko prawo uzywac tej nazwy? czy sie myle. bo burdel juz tu okropny nikt nic nie wie i kosz stoi w miejscu :(