Sport

Śląsk Wrocław rozjechał ŁKS Łódź 4:0

2011-08-07, Autor: Łukasz Maślanka, bk
Pierwsza połowa meczu wystarczyła, by piłkarze Śląska Wrocław wybili ŁKS-owi Łódź marzenia, że na Oporowskiej mogą wywalczyć choćby remis. Drużyna trenera Oresta Lenczyka pokonała łodzian 4:0.

Reklama

Wrocławianie w czwartek rozegrali długi, rozstrzygnięty dopiero w serii rzutów karnych, pucharowy mecz z Lokomotivem Sofia. Dlatego trener Orest Lenczyk na potyczkę z ŁKS Łódź posłał w bój dublerów, dając odpocząć podstawowym piłkarzom. Na murawie od pierwszej minuty pojawił się rzadko grający w tym sezonie Łukasz Madej czy debiutant, młody Przemysław Szuszkiewicz. Z kolei na ławce rezerwowych usiadł Sebastian Mila, Sebastian Dudek, Waldemar Sobota, Cristian DiazDariusz Pietrasiak, a Mateusz CetnarskiRok Elsner znaleźli się poza meczową kadrą.

Zmęczenie piłkarzy Śląska mogło być najważniejszym atutem łódzkiej jedenastki. Tyle, że podpopieczni Dariusza Bratkowskiego nie zdążyli nawet dobrze wejść w mecz, gdy otrzymali pierwszy cios. W 4. minucie gry, po faulu Radosława Pruchnika w polu karnym, sędzia Jarzębak, podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił kapitan drużyny Dariusz Sztylka. Szybko stracona bramka podcięła skrzydła ełkaesiaków, którzy zresztą i tak nie mieli w tym meczu zbyt wielu atutów. Ich akcje ofensywne łatwo rozbijała defensywa Śląska, a trzeba też przyznać, że łodzianie pod bramką Mariana Kelemena byli tylko gośćmi. Więcej zamieszania pod bramką Śląska działo się, gdy ŁKS bił rzuty rożne. Ale tylko raz zrobiło się groźnie na serio, gdy w 27. minucie naciskany przez Marka Saganowskiego Kelemen dość niepewnie piąstkował z linii bramkowej. Innych sytuacji łodzianie wypracować nie zdołali.

O wiele lepiej radził sobie Śląsk. Wrocławianie pewnie prowadzili grę, atakowali i na Oporowskiej pachniało kolejnymi bramkami. I gole padły. Sląskowi wystarczyło 10 minut, by trzy razy rozmontować defensywę rywala i zadać mu kolejne ciosy. Zaczął w 38. minucie świetnie dysponowany w niedzielnej potyczce Dariusz Sztylka, który po rzucie rożnym sprytnie znalazł sobie odrobinę wolnego miejsca i posłał piłkę do bramki Bogusława Wyparły. Pięć minut później umiejętnościami popisał się Johan Voskamp. Holender dostał dobre podanie od Tadeusza Sochy, dobrze się zastawił w polu karnym, obrócił z piłką i posłał ją do bramki ŁKS-u. To był gol z podręcznika pt. “Jak powinien się zachować napastnik w polu karnym”. Ostatni gol niedzielnego pojedynku padł tuż na początku drugiej połowy. Znów popisał się Voskamp, który świetnie dograł do Łukasza Madeja. Dobrze spisujący się przez cały mecz pomocnik Śląska nie zmarnował okazji i pewnie wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem ŁKS.

Cios Madeja był decydujący. Od tego momentu Śląsk już nic w tym meczu nie musiał, poza pilnowaniem korzystnego wyniku. Łodzianie zaś być może chcieli, ale nie bardzo potrafili. Strzału z dystansu próbował Bykowski i gdyby trafił na słabszego bramkarza, pewnie cieszyłby się z gola, ale trafił na Kelemena, który w efektownym stylu poradził sobie z jego uderzeniem. Trener Bratkowski, chcąc dać swojej drużynie szansę na choćby honorowego gola, wpuścił na boisko doświadczonego napastnika Marcina Mięciela. Ten jednak po tym meczu powinien być tytułowany mianem Marcin “Pokażę Wam, że spudłować można z każdej pozycji” Mięciel. Były piłkarz m.in. Legii Warszawa dwa razy znajdował się w wyśmienitych sytuacjach pod bramką Śląska, mógł bez większych problemów pokonać Kelemena, ale z sobie tylko znanych powodów prowadził ostrzał band reklamowych za bramką wrocławian.

W ŁKS znalazł się jeszcze jeden śmiałek, który spróbował sforsować bramkę Śląska. W 74. minucie piłkę przejął Dariusz Kłus, obsłużony dobrym podaniem przez Macieja Bykowskiego. Pomocnik ŁKS-u strzelił technicznie, zmuszając Kelemena do instynktownej interwencji. Akcje Mięciela i Kłusa były jednak łabędzim śpiewem łódzkiej ekipy, swoistymi rodzynkami na zepsutym w niedzielę łódzkim piłkarskim cieście. Śląsk na więcej rywalowi nie pozwolił, nie kwapiąc się też do atakowania. Wrocławianie oszczędzali siły, koncentrując sie na spokojnej grze w defensywie. O piątego gola dla Śląska mógł się jeszcze pokusić tuż przed końcem meczu Voskamp, ale jego strzał lobem wybił Wyparło.

Śląsk w niedzielę zagrał słabszym niż zazwyczaj składem, ale bez problemów wypunktował mizerną jedenastkę ŁKS-u. Dublerzy w talii Oresta Lenczyka pokazali się z dobrej strony. Sporo dobrej roboty wykonał zwłaszcza Dariusz Sztylka, którzy strzelał gole, podawał i umiejętnie rozbijał ataki łodzian, wspierając też młodego Przemysława Szuszkiewicza. Po tak okazałym zwycięstwie, na wyróżnienie zasłużyła jednak cała wrocławska ekipa. A kolejne ligowe starcie Sląska już w najbliższy piątek - wrocławianie w piątek zmierzą się w Chorzowie z Ruchem. Na Oporowską wrócą zaś 18 sierpnia, kiedy podejmą rumuński Rapid Bukareszt w pierwszym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Europejskiej.

Śląsk Wrocław - ŁKS Łódź 4:0 (3:0)
Bramki: Sztylka (4. - karny, 38.), Voskamp (43.), Madej (48.).

Śląsk: Kelemen - Socha, Celeban, Pawelec, Spahić (52. Pietrasiak) - Ćwielong, Sztylka, Szuszkiewicz (60. Dudek), Gancarczyk (81. Mila), Madej - Voskamp.
ŁKS Łódź: Wyparło - Gieraga, Adamski, Klepczarek, Romańczuk - Szałachowski (55. Mięciel), Pruchnik (76. Nowak), Kłus, Stefańczyk (46. Smoliński) - Bykowski, Saganowski.

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).
Widzów: 8000.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (12):
  • ~dżon 2011-08-07
    17:19:50

    0 0

    Widzów 1/5 pojemności nowego stadionu. Uważam, że nie zajmowanie się powaznie problemem już teraz świadczy o wielkiej ignorancji władz miasta i zarządcy stadionu. Dobrze, na otwarcie przyjdzie - jak w Gdańśku paredziesiąt tysięcy ludzi. Ale codzienność meczy na obiekcie o pojemnosci 42 tysięcy miejsc to będzie zapełnienie na 1/5-1/4 lub 1/3 tego obiektu. Jak więc utrzymywać i zarabiać na tym kolosie????? Nie nastąpi żadne podbicie frekwencji i popularnosci piłki nożnej o 100, 200 czy 300% jak chcą władze i księgowi bajkopisarze, tylko z powodu że drużyna gra na ładniejszym obiekcie

  • ~łm 2011-08-07
    18:29:56

    0 0

    @Dżon Na Oporowskiej zmieści się maksymalnie 8500 widzów, więc mimo wszystko obu obiektów nie da się porównywać. Myślę, że po ostatnich wynikach Śląska na Pilczycach pojawi się sporo chętnych, zwłaszcza, jeśli Śląsk awansuje do fazy grupowej LE. Natomiast co do "utrzymywania i zarabiania", to - były na naszych łamach teksty na ten temat - stadion ma się spłacić, bo bardzo wątpliwe, by przynosił zyski.

  • ~węgorz 2011-08-07
    19:44:42

    0 0

    @~dżon. Bardziej idiotycznej wypowiedzi dawno nie czytałem. Oporowska ma pojemność 8tys, więc co ty tu porównujesz? Jeśli już tak bardzo chcesz ponarzekać sobie na władze, to zadbaj o to, żeby Twoje wypowiedzi miały jakikolwiek sens, bo jak na razie, to widzę, że sam nie wiesz o czym piszesz.

  • ~ 2011-08-07
    21:49:57

    0 0

    @dżon, "ak więc utrzymywać i zarabiać na tym kolosie?" -- Galeria "Śląsk Wrocław"

  • ~q 2011-08-07
    23:47:52

    0 0

    Brawo Rafał! Rafał mówi - Rafał robi!!! :)

  • ~vvv 2011-08-07
    23:49:14

    0 0

    SORRY ZE ZAPYTAM ALE JAK MYSLICIE KIEDY WEMBLEY ZWROCI SIE ANGLIKOM??? KIEDY ZACZNIE ZARABIAC??? BO Z TEGO CO PAMIETAM TO BUDOWA STADIONU WEMBLEY ZAMKNELA SIE KWOTA 1,5 MLD FUNTOW

  • ~ 2011-08-08
    00:03:05

    0 0

    Tylko miejski budżet Londynu jest tak jakby nieco większy... ;-)

  • ~vvv 2011-08-08
    00:05:19

    0 0

    CZYLI LONDYN JEST TAK OBRZYDLIWIE BOGATY ZE STAC GO NA POSTAWIENIE STADIONU KTORY NIE BEDZIE PRZYNOSIL ZYSKOW???
    "stadion ma się spłacić, bo bardzo wątpliwe, by przynosił zyski." - NIE ROZUMIEM TYCH SLOW TWOJEGO AUTORSTWA

  • ~ 2011-08-08
    00:10:38

    0 0

    Owszem, tak napisałem, ale nie jest to mój pogląd, tylko nawiązanie do wypowiedzi Michała Janickiego, że przez najbliższe 14-15 lat stadion ma się spłacić, nie zarabiać. To może w przyszłości.

  • ~ 2011-08-08
    07:52:00

    0 0

    Nie ma chleba ale są igrzyska!

  • ~dżon 2011-08-08
    12:07:02

    0 0

    oczywiście że stadion ma przynosić zyski - wystarczające do spłaty zadłużenia przez wiele lat oraz utrzymania siebie (to sa kokosy: woda, trawa, oświetlenia, raty leasingowe za telebimy itp - paręnaście mln PLN rocznie). Śmieszy mnie tylko NAIWNE przekonanie że frekwencja na Oporowskiej jest ograniczona pojemnością - NIE JEST. Te 8000 to sa porywy maksymalnej frekwencji na polskiej lidze, na pucharach (a więc zupełnie okazyjnie) będzie dwukrotność, trzykrotność - a więc 16000 lub 25000. Idę o zakłąda na każde pieniądze, nigdy ten stadion nie będzie wykorzystywany w celach sportowych choćby w 50% a problem utrzymywania, spłaty, amortyzacji 30000 krzesełek, rygli zębatych i tysięcy kubików betonu i kabli jakie tam sa pojawi sie szybciej niż myślimy.

    Pamiętajmy, że przy okazji stadionu zarabiać chce cała masa pijawek i hohsztaplerów, zarówno ze strony miasta jak i firm prywatnych - z czegoś ich sute pensje trzeba opłacać, prawda? Naprawdę śmiesza mnie ci durnie którzy dziwnie wierzą że podwoi się zainteresowanie piłką nożną w wykonaniu WKS tylko z powodu wyższych trybun i dachu. Ludzie mają mózgi i myślą racjonalnie. Nikt nie lata do nowej galerii handlowej by kupić te same majty i buty co w 20 innych miejscach tylko dlatego, że dali tam złote żyrandole i np.: akwarium. Przykłąad wiecznie pustawych Arkad Wrocławskich jest tutaj na miejscu

  • ~q 2011-08-08
    15:06:52

    0 0

    To jest chyba normalne ,że tak ogromna inwestycja nie będzie zarabiać już po 3-4 latach. 15 lat przy takim stadionie to dobry wynik. A Ty dżon bzdury wygadujesz. Jeżeli Śląsk dalej będzie się tak rozwijał organizacyjnie, będzie wzmacniany sukcesywnie to stadion będzie się zapełniał. Piłka nożna to sport nr 1 na świecie czy to się komuś podoba czy nie.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 2302