Sport
Sobota w piątek – reprezentacja Polski wygrywa z Bośnią i Hercegowiną
Czy występem w piątkowym meczu, ktoś zaskarbił sobie uznanie Smudy, dowiemy się zapewne dopiero przy kolejnych powołaniach. Nam się wydaje, że kimś takim powinien być Sebastian Mila, najlepszy zawodnik naszego zespołu w pojedynku z Bośnią. Kapitan Śląska dzielił, rządził i genialnie podawał. Jak na przykład w drugiej połowie do Arkadiusza Piecha. Zagranie było genialne i Piech miał tylko posłać piłkę do siatki, ale zamiast tego trafił w bramkarza rywali.
Selekcjoner naszej kadry powtarza, że Mila nie pasuje do jego koncepcji gry reprezentacji. Trzeba jednak zadać sobie pytanie - czy mamy aż tak dużo dobrych zawodników, że możemy sobie wybierać jaką chcemy koncepcję i do niej później dopasowywać zawodników, czy może powinno być odwrotnie. Cierpimy na brak talentów i do tych zawodników, którzy prezentują ponadprzeciętny poziom trzeba dopasować koncepcję. My się skłaniamy do drugiej tezy.
Pytanie też, co dalej z Waldemarem Sobotą. W piątek zawodnik Śląska zademonstrował wszystko co potrafi - szybkość, dobre wyszkolenie techniczne i przede wszystkim brak respektu i umiejętność wygrywania indywidualnych pojedynków. W 25 min. Sobota przejął piłkę i zdecydował się na indywidualną akcję. Wbiegł w pole karne i uderzył w długi róg. Piłka odbiła się od jednego a później drugiego słupka i wpadła do bramki. Gol w debiucie w kadrze to marzenie każdego zawodnika. Marzeniem jest też regularne występowanie w kadrze. Z tym w przypadku Soboty może być trudno, bo na skrzydle ma dużą konkurencję (Jakub Błaszczykowski, Kamil Grosicki, Sławomir Peszko), ale jeżeli utrzyma formę z jesieni, wiosną powinien znowu zagrać z orzełkiem na piersi.
Podobnie jak Piotr Celeban. W pierwszej połowie obrońca Śląska za mało włączał się do akcji ofensywnych, ale po przerwie było już lepiej. Dla Celebana nie było to pierwsze powołanie od Smudy i pewnie selekcjoner nie skreśli po piątkowym meczu zupełnie zawodnika Śląska. Zwłaszcza, że w obronie nasza reprezentacja ma największe luki. W przypadku Celebana wiele będzie zależało od formy prezentowanej w lidze. Podobnie jak z Sobotę - utrzyma wysoki poziom, może dostać jeszcze szanse. Szansy raczej już nie dostanie za to Rafał Gikiewicz. Bramkarz Śląska nie wyszedł w piątek nawet na minutę na boisko i ciężko mu będzie dostać kolejne powołanie. Zwłaszcza, że na regularne występy w bramce Śląska nie ma raczej wielkich szans. No, ale i tak o wszystkim zadecyduje Franz.
Polska - Bośnia i Hercegowina 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Sobota 25.
Sędziował: Yunus Yildirim (Turcja).
Polska: Gliwa - Celeban, Wojtkowiak, Kamiński, Sadlok - Kupisz (82. Woźniak), Trałka (86. Modelski), Jodłowiec, Mila, Sobota (66. Pawłowski) - Jankowski (46. Piech)
Zobacz także
Tagi: piłka nożna, polska, Bośnia, hercegowina, reprezentacja, kadra, Waldemar Sobota, Śląsk Wrocław, Franciszek Smuda, Sebastian Mila, Piotr Celeban, rafał gikiewicz
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert