Wiadomości

Szef SLD o programie Platformy: to pomysły ruchów miejskich, na które PO do tej pory była głucha

2017-03-03, Autor: red.

Politycy Platformy Obywatelskiej w ostatnich dniach przekonują się, że stworzenie we Wrocławiu „antypisowskiej” koalicji nie będzie takie łatwe, jak im się wydawało. Najpierw potencjalni sojusznicy niezbyt entuzjastycznie podeszli do propozycji, by wspólnym kandydatem opozycji na prezydenta Wrocławia była posłanka PO Alicja Chybicka, teraz program Platformy ostro krytykuje szef wrocławskiego SLD.

Reklama

Partie stojące w opozycji do rządów Prawa i Sprawiedliwości, wyrażają wolę współpracy, ale nie chcą przystać na narrację dyktowaną przez partię Grzegorza Schetyny. Wczoraj pisaliśmy o tym, że Nowoczesna, SLD i ruchy miejskie z niezbyt wielkim entuzjazmem podeszły do propozycji wystawienia prof. Alicji Chybickiej, jako wspólnego kandydata na prezydenta Wrocławia. Dziś prezentujemy treść listu, który do redakcji portalu tuWroclaw.com przesłał Bartłomiej Ciążyński, przewodniczący wrocławskich struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Bartłomiej Ciążyński, przewodniczący SLD Wrocław:

Platforma Obywatelska zaprezentowała tezy programu dla Wrocławia . To wizja dobrze znana, ponieważ te pomysły od lat zgłaszane są przez aktywistów, ruchy miejskie, lokalne think-tanki, lewicę. Środowisko Platformy rządzi Wrocławiem od ćwierćwiecza i dotychczas niespecjalnie słuchało tych pomysłów, a tym bardziej ich nie realizowało. To nie jest program kontynuacji, a zerwania, a co za tym idzie PO wystawia sobie i prezydentowi słabą ocenę za dotychczasową pracę. Zdumiewa ten zwrot. Żeby nie być gołosłownym, przechodzę do konkretów:

  1. PO chce zwiększenia środków na budżet obywatelski . Teraz wszyscy lubimy WBO, ale to dzięki naciskowi aktywistów miejskich i przykładom z innych miast (np. Łódź) zaszczepiono budżet partycypacyjny również we Wrocławiu, a następnie zwiększano pulę z początkowych 2 milionów złotych do dzisiejszych ok. 22 milionów. Pamiętamy jak prezydent Dutkiewicz przy braku protestów ze strony PO mówił, że jak się nie podoba wielkość środków na WBO, to można się przeprowadzić do Łodzi.

  2. Platforma postuluje wymianę starych pieców oraz rozbudowę sieci ciepłowniczej i obiecuje uwolnienie Wrocławia od smogu. Dobrze, ale czy to nie za rządów Stanisława Huskowskiego i Rafała Dutkiewicza sprywatyzowano Elektrociepłownie Kogeneracja i MPEC? Czy to nie za rządów PO zarzucono pilotażowy program wymiany pieców? Smog nie ma barw politycznych, musimy ten gigantyczny problem rozwiązywać, ale fair byłoby przyznać się do błędów i zaniedbań.

  3. PO zapewnia, że zwiększy nakłady na budowę nowych mieszkań komunalnych. Miesiąc temu wrocławski SLD uruchomił i zaprezentował stronę www.wroclawniebuduje.pl, na której szczegółowo opisuje skalę zaniedbań w obszarze budownictwa komunalnego, np. od 2013 roku nie oddano do użytku ani jednego nowo wybudowanego lokalu komunalnego, a 1800 uprawnionych osób czeka w kolejce. SLD zaproponował wydatkowanie całości wpływów z czynszów najmu i sprzedaży mieszkań komunalnych na remonty oraz budowę nowych mieszkań w zasobie komunalnym. Nikt – PO, urzędnicy, prezydenccy politycy - nie odniósł się do tego.

  4. PO chce nowego spojrzenia na planowanie przestrzenne oraz na osiedlach inwestycji w domy kultury i biblioteki, a ja się pytam, gdzie współrządzący Wrocławiem byli przez ostatnie lata, kiedy miasto się „rozlewało”, kiedy wskutek chaotycznego i nie-perspektywicznego planowania zagospodarowania przestrzennego oraz braku odpowiednich decyzji budowlanych pozwalano na pęcznienie suburbiów bez infrastruktury społecznej (np. przedszkola, szkoły), kulturowej (np. biblioteki), komunikacyjnej (np. tramwaje), terenów zielonych.

  5. PO obiecuje większą rolę wrocławskich rad osiedlowych. I dobrze, bo te jednostki pomocnicze gminy powinny być uposażone w więcej kompetencji (obecnie jedynie niewiążąco opiniują wydawanie decyzji o koncesjach na sprzedaż alkoholu i plany zagospodarowania przestrzennego) i budżet celowościowo-inwestycyjny, a nie – jak teraz – tylko na działalność organizacyjną. Tyle, że jest to zgłaszane od jakiegoś czasu, ostatnio – w lipcu 2016 r. - przez Wrocławski Ruch Obywatelski i OK Wrocław.

  6. Platforma chce wprowadzić granty dla organizacji pozarządowych, a mi się w tym kontekście przypomina historia kamienicy na Wyspie Słodowej, która ostatnio znalazła taki finał, że praktycznie odmówiono stowarzyszeniu WS7 udziału w zarządzaniu kamienicą.

  7. PO chce nowych linii tramwajowych. Wszyscy, albo prawie wszyscy, tego chcemy, ale gdzie była PO w 2015 roku, kiedy aktywiści oraz wrocławskie partie od prawa do lewa zaangażowały się w inicjatywę referendalną, dla której zapłonem była prezydencka decyzja o rezygnacji z budowy linii tramwajowej na Nowy Dwór (miał być tzw. metrobus)? Ostatecznie, presja wywołana przez inicjatorów referendum obywatelskiego, zresztą mocno zwalczanego przez prezydenta i PO, doprowadziła do zmiany planów. Ruchy miejskie i opozycja chciały tramwaj na Nowy Dwór przy „nieżyczliwym” milczeniu PO. Niejednokrotnie słyszeliśmy też od polityków i urzędników z PO, że Jagodno i Swojczyce są za małe na tramwaj, a problemy komunikacyjne Psiego Pola trzeba rozwiązać inaczej (np. pociąg).

  8. Odnosząc się do obietnicy większych nakładów na rewitalizację kamienic pytam, gdzie współrządzący Wrocławiem byli, kiedy ogłoszony z hukiem w 2007 r. program "100 kamienic" był rok rocznie ograniczany, by po pięciu latach dojść do łącznej sumy tylko 127 odnowionych budynków (wobec pustych deklaracji o setkach odnawianych budynków w 2011 r. usunięto liczbę "100" w Programie Rewitalizacji Wrocławskich Kamienic). To m.in. głosami radnych PO spowolniono proces remontów kamienic.

  9. PO deklaruje większe nakłady na MPK i w tym miejscu trzeba zapytać czy nie lepiej było pieniędzy na np. World Games, rzeźbę na Wyspie Daliowej, nową halę widowiskową przeznaczyć np. na ten cel? Władza we Wrocławiu miała rozmach w finansowaniu igrzysk, ale często zapominała o nakładach na polepszenie jakości życia wrocławian. Zwracam uwagę, że przy akceptacji radnych PO, we Wrocławiu część usług na przewozy została „outsource-owana” i jest realizowana przez radomską firmę zewnętrzną, zlikwidowano część linii (np. E).

  10. Platforma deklaruje, że jest za tanim transportem publicznym i dyskusji o zwolnieniu z opłat za bilety komunikacji miejskiej dzieci szkolnych, podczas gdy to stowarzyszenie OK Wrocław od ok. tygodnia zbiera podpisy pod inicjatywą uchwałodawczą w sprawie bezpłatnej komunikacji zbiorowej dla dzieci, zaś postulat bezpłatnej komunikacji zbiorowej dla dzieci zgłaszał SLD w ostatnich wyborach samorządowych.

Podsumowując, ten zarys programu jest odtwórczy, nie-innowacyjny, to taki patch-work - zebranie pomysłów i postulatów zgłaszanych od lat i obciążony grzechami pomysłodawców, którzy przez lata na te pomysły byli głusi. Wszyscy powinniśmy być otwarci na debatę i wspólną pracę na rzecz Wrocławia i wrocławian, ale jednocześnie pamiętać, że nawet najlepszy program musi być wiarygodny.

Bartłomiej Ciążyński
Przewodniczący SLD Wrocław

Kto zastąpi Rafała Dutkiewicza na stanowisku prezydenta Wrocławia?









Oddanych głosów: 637

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 319

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Zet 2020-02-22
    18:36:11

    49 0

    Chciałem dać negatywa, ale licznik jest zablokowany!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.