To nie żart - wrocławski mecz Brazylii z Japonią zobaczy cały świat, poza Polską

To może brzmieć jak żart, ale żartem nie jest. Mecz Brazylia - Japonia zostanie rozegrany we Wrocławiu, ale nie pokaże go żadna polska telewizja. Będzie za to transmitowany niemal na cały świat. Wychodzi więc na to, że robimy wielką piłkarską imprezę nie dla siebie, ale dla innych. Trzeba jednak zaznaczyć, że władze Wrocławia i organizatorzy spotkania nie za bardzo jednak zabiegali, aby któraś z polskich telewizji pokazała spotkanie.

Mecz zostanie rozegrany o nietypowej godzinie (14.10) i obawiano się, że znaczna część kibiców wybierze transmisję telewizyjną niż obejrzenie pojedynku na żywo. Początek spotkania został natomiast ustalony tak nietypowo, bo wówczas w Japonii będzie najlepszy czas antenowy, a tamtejsi kibice mają w założeniu stanowić największą grupę, która zasiądzie przed telewizorami. Taka godzina meczu to był jeden z warunków, na które Wrocław musiał przystać, jeżeli chciał organizować ten pojedynek. Warunek ten jednak sprawia, że teraz organizatorzy chwytają się każdego sposobu, aby zapełnić stadion. Jednym z nich jest właśnie brak transmisji w Polsce.

A że z frekwencją mogą być problemy pokazują ostatnie mecze na Stadionie Miejskim. Na turnieju Polish Masters trybuny świeciły pustkami i już wiadomo, że impreza za rok nie będzie organizowana. Na meczu Polska - Mołdawia, również nie było kompletu.

Robert Pietryszyn, prezes spółki Wrocław 2012, mówi wprost: - Jeżeli tak bezprecedensowe wydarzenie, jak mecz najbardziej utytułowanej drużyny na świecie, jaką jest Brazylia nie zapełni stadionu, to znaczy, że nie ma u nas zainteresowania piłką nożną.

Jednym z pomysłów na zapełnienie trybun jest ściągnięcie dzieci. Wiceprezydent Michał Janicki wystosował do szkół specjalny list, w którym zaprasza na mecz. Przygotowana jest specjalna promocja dla najmłodszych, którzy będą mogli kupić bilety już za 39 złotych. Takich biletów magistrat przygotował 2,5 tysiąca. Oprócz tego ze zniżek mogą skorzystać studenci (49 złotych za bilet) i rodziny (89 złotych za bilet dla rodzica i 1 zł dla dziecka do lat 7).

- Złożyliśmy też ofertę biznesową firmom w Niemczech, gdzie swoje oddziały ma dużo japońskich koncernów - zdradza Janicki.

Osobną kwestią pozostaje poziom sportowy, jaki zaprezentują obie reprezentacje. To, że Brazylia i Japonia maja przyjechać w najsilniejszych składach (zapis w umowie), jeszcze o niczym nie świadczy, bowiem od lat mecze towarzyskie nie są porywającymi widowiskami. Najlepszym tego przykładem był pojedynek Brazylia - RPA. Ci pierwsi wygrali 1:0, ale zaprezentowali się tak żenująco, że zostali wygwizdani przez kibiców. Jeżeli jednak uda się zapełnić Stadion Miejski, poziom meczu będzie miał dla władz Wrocławia i organizatorów będzie drugorzędne znaczenie. Czy jednak się uda?