Wrocław: od lipca wrosną czynsze. Sprawdź, o ile!

Pod koniec października ubiegłego roku wrocławianie wynajmowali od gminy 36,7 tys. lokali komunalnych (35,2 tys. lokali mieszkalnych i 1,5 tys. lokali socjalnych) o łącznej powierzchni 1,8 mln m². – Te liczby mogły się już nieco zmienić, bo cały czas prowadzimy aktywną politykę sprzedaży lokali gminnych – zauważa Lech Filipiak, dyrektor departamentu Nieruchomości i Eksploatacji UM Wrocławia.

Mimo wszystko lipcowa podwyżka dotknie i tak sporą część mieszkańców naszego miasta. Stawka bazowa czynszu za metr kwadratowy wzrośnie z 6,90 zł do 7,60 zł, czyli o 10,14%. Będzie to i tak dużo mniejsza kwota od ceny maksymalnej ustalonej przepisami (opiera się ona na szczegółowych wyliczeniach i obecnie dla Wrocławia wynosi 12,30 zł).

W rzeczywistości jednak mało kto we Wrocławiu płaci czynsz według stawki bazowej. – Od tej kwoty stosujemy różne zniżki i zwyżki w zależności od standardu i stanu technicznego budynku – tłumaczy Filipiak. Po tych obliczeniach średnia stawka czynszu płaconego obecnie we Wrocławiu to 5,52 zł. Po zmianach trzeba będzie zapłacić 6,08 zł z metr kwadratowy.

Dla rodziny mieszkającej w mieszkaniu komunalnym o powierzchni 50 m² oznaczać to będzie dodatkowe 25 złotych do miesięcznych rachunków, co daje obciążenie w wysokości 300 zł rocznie. – Od ostatniej podwyżki minęło już prawie 5 lat. Od tamtej pory wzrosły ceny towarów i usług. Więcej płacimy za sprzątanie, usługi elektryczne, wyższe są też koszty zarządzania obiektami, a od tego w tym roku wzrosła płaca minimalna, co wiąże się z wyższymi kosztami pracy, jakie będziemy musieli ponosić – argumentuje zmianę stawek Lech Filipiak.

Urzędnicy zauważają, że ustalona przez miasto stawka nawet po podwyżce wciąż będzie niższa od średniego czynszu, który trzeba zapłacić za wynajem lokalu mieszkalnego w Poznaniu (7,47 zł), Bydgoszczy (7,69 zł), Białymstoku (6,65 zł) czy Gdańsku (8,13 zł). Niższe stawki są za to w Krakowie (5,80 zł), Olsztynie (5,96 zł), Częstochowie (5,50 zł) i Warszawie (5,96 zł).

Z wyższymi rachunkami muszą liczyć się też osoby zamieszkujące w lokalach socjalnych. Obecnie za 35 m² w mieszkaniu o niskim standardzie czynsz wynosi ok. 60 zł, po podwyżce wzrośnie o blisko 6 złotych miesięcznie. Choć ta kwota z pozoru wydaje się niewysoka, urzędnicy przyznają, że wielu najemców z tego „segmentu” już teraz ma problem z regularnym dokonywaniem wpłat.

To między innymi z myślą o tych ludziach wrocławski magistrat przygotował program, w ramach którego dłużnicy mogą odpracować swój dług. W ciągu 3 lat z takiej możliwości skorzystało już ponad 650 osób, które w ten sposób uregulowały zaległości warte około 3 mln złotych. – Nie pytamy kto i za kogo odpracowuje zaległość. Może być tak, że wnuk przyjdzie uregulować należności za swoją babcię. Zlecamy proste prace porządkowe i biurowe, a stawka, jaką oferujemy to 10 zł/h – streszcza urzędnik. To jednak niejedyne rozwiązanie dla osób zalegających z czynszami. W magistracie zapewniają, że każdy, kto ma chwilowy problem z regularnym opłacaniem należności może liczyć na pomoc np. rozłożeniem należności na raty lub częściowym umorzeniem zobowiązań. Z wyliczeń magistratu wynika, że problem ten może dotyczyć nawet 10,5 tys. wrocławian.

Nowe stawki mają zacząć obowiązywać od lipca 2017. Najemcy informację o podwyżce powinni dostać maksymalnie trzy miesiące przed tym terminem. Magistrat szacuje, że z tego tytułu do wrocławskiego budżetu wpłynie dodatkowe 10 mln złotych.