Wywiady
Bardzo chętnie przystąpię do debaty wyborczej. W drugiej turze
W komitecie honorowym popierającym Pana kandydaturę jest prawie 40 nazwisk. I to znanych nazwisk. To ma dla Pana duże znaczenie?
Po 12 latach to jest bardzo wzruszający moment. Wiele z osób obecnych w komitecie to moi dobrzy znajomi. Doceniam ten gest tym bardziej, że ma on wymiar polityczny, bo wybory siłą rzeczy są rodzajem działalności politycznej. Więc ogromnie się cieszę i bardzo dziękuję.
Jak się tworzy taki komitet?
Tym zajmował się w całości profesor Tadeusz Luty, ja w jego tworzeniu nie uczestniczyłem. To trochę jest kopia - jeśli chodzi o personalia - komitetu sprzed czterech lat.
Jak będzie wyglądała dalsza część Pana kampanii wyborczej?
Dziewięćdziesiąt procent moich zajęć to są obowiązki związane z bieżącym sprawowaniem funkcji prezydenta miasta, a drobny procent to jest udział w kampanii. Oczywiście on się jakoś dokonuje, bo uczestnictwo w kampanii to moje zobowiązanie, żeby wrocławianom opowiedzieć, co chciałbym robić w przyszłości, jaka jest moja wizja rozwoju miasta.
Przy czym to, co ja opowiadam, jest swego rodzaju przypomnieniem, uporządkowaniem myśli, ponieważ z tego powodu, że jestem urzędującym prezydentem Wrocławia, to te rzeczy już były kiedyś ogłaszane, w ramach różnego rodzaju naszych planów strategicznych. Teraz tylko mogę "czesać" te myśli i przekazywać je w różnej konfiguracji.
Ale jest też tak, że te spotkania pokazują pewne nowe aspekty. Przykładowo na spotkaniu komitetu prof. Witkiewicz dotknął spraw dotyczących tego, że społeczeństwo europejskie się starzeje i jak powinniśmy się tym zajmować. Prof. Kołacz zapytał, jak mam zamiar kontynuować współpracę ze środowiskiem akademickim, a szef Solidarności zadał pynie, czy w dalszym ciągu będę aktywny na rynku pracy.
A czy będą spotkania ze zwykłymi wrocławianami?
Ja - mam to wyliczone - rocznie spotykam dwa tysiące osób w urzędzie, z czego zdecydowana większość to wrocławianie. Będę miał kilka spotkań, ale będą to takie bardziej spotkania ad hoc.
Ale z innymi kandydatami na prezydenta Pan się nie spotka?
Chyba widziałem pana Owczarka, ale go nie rozpoznałem.
Ale do debaty Pan z nim nie przystąpi?
Przystąpię, w drugiej turze. Wtedy z wielką przyjemnością i w sposób wyczerpujący spotkam się z moim kontrkandydatem. To jest przyjęty w zwyczaju politycznym porządek i ja się będę do niego stosował. Nie ma przecież żadnych przeszkód, żeby inni kandydaci debatowali w innych gremiach.
Ja naprawdę będę do dyspozycji, jeśli będzie druga tura. To żaden wykręt, to jest skonstatowane co do pewnego poziomu rzeczywistości.
notował: Tomek Matejuk
Komentarze (1):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Najczęściej komentowane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~Petent 2014-10-18
18:11:07
Wrocławianie, postarajcie się, żeby Rafał Dutkiewicz nie musiał fatygować się w II turze na debatę wyborczą z kontrkandydatem i mógł skoncentrować się na poszukiwaniu nowego dla siebie zajęcia, tym razem bardziej korelującego z jego kompetencjami.