Wywiady

Miliony złotych w zmianę Przedmieścia Oławskiego

- Skuteczna rewitalizacja Przedmieścia Oławskiego wymaga zaangażowania magistratu, mieszkańców Wrocławia i prywatnych inwestorów. Nowa Papiernia daje przykład bardzo pozytywnych zmian, jakie tam zachodzą - mówi Sławomir Najnigier, były wiceprezydent Wrocławia.

Rozpoczyna się rewitalizacja Przedmieścia Oławskiego. Jakie przejdzie ono zmiany?

 

Sławomir Najnigier, pełnomocnik RED Real Estate Development, były wiceprezydent Wrocławia: Znamy opracowany przez samorząd Wrocławia masterplan, który jest wynikiem dwuletniej pracy. To swoista mapa działań z określonymi obszarami Przedmieścia Oławskiego, które powinny zostać w odpowiedniej kolejności zrewitalizowane.

 

Priorytetowe są przestrzenie publiczne, z których będą mogli korzystać wszyscy wrocławianie, co bezpośrednio wpłynie na jakość życia mieszkańców. Miasto chce uporządkować tę przestrzeń, w tym nabrzeża rzeki Oławy, podwórza, rozpocząć remonty kamienic i uruchomić program społeczny. Rewitalizacją ma być objęty obszar około 120 ha i dotyczyć 24 tys. mieszkańców.

 

Jakie przewidziano na to środki?

 

Do 2019 roku magistrat przeznaczy na rewitalizację 55 mln złotych. To duża kwota. Miasto chce sięgnąć również po fundusze unijne. To oznacza, że faktyczne środki publiczne mogą wzrosnąć o kolejne dziesiątki milionów. Do tego należy dodać środki prywatne.

 

Czy odnowione, a w niektórych przypadkach udostępnione dla mieszkańców, zostaną zabytkowe budynki, jak kamienice czy kościoły?

 

Żeby mówić o konkretnych budynkach, należy poczekać na szczegółowe plany działań. Jeszcze nie znamy realnej skali rewitalizacji. Trzeba przy tym pamiętać, że urząd miasta sam nie wyremontuje Przedmieścia Oławskiego. Miasto powinno zdecydować na bardziej radykalną prywatyzację całych kamienic, oczywiście po uprzednim przeniesieniu lokatorów do innych mieszkań komunalnych. To umożliwiłoby prywatne inwestycje, które bez wkładu środków publicznych odnowiłyby i ożywiły tkankę miasta.

 

Jak się zmieni wizerunek Przedmieścia?

 

Na dobry wizerunek dzielnica musi zapracować i to się właśnie zaczęło. Dobrą pracę wykonują deweloperzy. Od Dworca Głównego, przez ul. Kościuszki do linii kolejowej Wrocław-Opole powstaje nowa część Wrocławia. Obejmuje około 2 tys. nowych mieszkań. Miasto przygotowało miejscowe plany zagospodarowania, wyburza bezwartościowe stare budynki, przebudowuje ulice, np. pierwszą część ul. Pułaskiego. Zarówno miasto, jak i PKP sprzedaje wolne parcele. To są ruchy w dobrym kierunku.

 

Należy zacząć wreszcie odrestaurowywać starą zabudowę, która nie pamięta remontów od kilkudziesięciu lat. Przykład Nowej Papierni pokazuje, że ze starych budynków można zrobić cuda – zapomniane miejsca na powrót ożywić. To małe loftowe osiedle powstaje w miejscu wybudowanej pod koniec XIX wieku fabryki papieru. Ponad stuletnia cegła została tutaj odrestaurowana, budynki zachowały swój historyczny charakter, a całość zostanie udostępniona mieszkańcom jako nowe miejsce do życia.

 

A co z przestrzenią wokół?

 

Co ciekawe firma dba o przestrzenie wspólne, bo jest świadoma, że to wpłynie na jakość życia jej mieszkańców, a także ich sąsiadów. Za sprawą inwestycji odrestaurowana została secesyjna kamienica, w której kiedyś mieszkał kierownik papierni Richard Chutsch. Wokół inwestycji powstaną zielone tarasy i podwórka – co dodatkowo ożywi przestrzeń. To przykład bardzo pozytywnych zmian, jakie zachodzą w dzielnicy za sprawą prywatnych inwestorów.

 

Czy Przedmieście przyciągnie nowych mieszkańców?

 

Doświadczenia niemieckie, weźmy przykład bliskiego nam Berlina, mówią, że dzielnice z własną niepowtarzalną historią i architekturą – czyste, wyremontowane, bezpieczne – cieszą się powodzeniem. Nie będą to dzielnice dla najzamożniejszych, ale to dobrze. Ważniejsza jest różnorodność struktury społecznej.

 

Osobiście chciałbym zobaczyć odrestaurowane kamienice przy ul. Mierniczej. Przedmieście Oławskie – oprócz bogatej architektury – ma jedną strategiczną zaletę - znajduje się w sercu Wrocławia. To znakomita lokalizacja, która z pewnością przyciągnie nowych mieszkańców.

 

Jak prywatne inwestycje mogą zmienić Przedmieście Oławskie? Czy nie zdominują otoczenia?

 

Przedmieście Oławskie dzięki inwestycjom prywatnym i mądrej polityce miasta bardzo się rozwinęło w XIX wieku. To był rodzaj partnerstwa publiczno-prywatnego, który w innej postaci może być powtórzony. Partnerami mogą być spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe, właściciele nieruchomości komercyjnych, deweloperzy. Nie ma mowy o dominacji kapitału prywatnego. Przeciwnie, jest go za mało i jest pożądany. Aby odbudować Przedmieście Oławskie w każdy metr kwadratowy należy zainwestować od 1 do 5 tys. złotych.

 

Co jeszcze powinno się zmienić na Przedmieściu? Czy są na to jakieś pomysły?

 

Trzeba zmieniać podejście mieszkańców, ich zachowania i obyczaje. To nie miasto dewastuje kamienice i podwórza. I jeszcze raz powtórzę, że miasto samo nie wyremontuje całego osiedla. Warto, żeby zaangażowali się w to i mieszkańcy, i prywatni inwestorzy.

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.