Wywiady

Robimy wszystko, by uratować FagorMastercook

Podczas środowej wizyty we Wrocławiu wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński spotkał się z dziennikarzami i mówił m.in. o sytuacji we wrocławskim zakładzie FagorMastercook. Prezes PSL zapewnił, że rząd robi wszystko, by jak najszybciej znaleźć nowego inwestora dla fabryki i zachować jak największą liczbę miejsc pracy.

Panie premierze, co dalej z z FagorMastercook? Z fabryki dochodzą coraz bardziej niepokojące sygnały - wypowiedzenia właśnie otrzymuje 13o osób, syndyk zapowiada, że w kolejnym miesiącu pracę straci następne kilkaset osób, a niewykluczone, że nawet cała załoga, jeśli nie znajdzie się nowy inwestor.

 

Wiceminister Ilona Antoniszyn-Klik od trzech miesięcy koncentruje się na tym zadaniu. Tutaj dotykamy też procesu globalizacji: jest dobrze kiedy wchodzi do nas wielki koncern światowy, ale kiedy okazuje się, że popełnia - nie na rynku polskim, ale na swoim rynku narodowym albo globalnym - błędy, to w konsekwencji dotyka to nas bardzo głęboko.

 

To też pokazuje, jak ważne jest dziś to, co dzieje się w Hiszpanii, Stanach Zjednoczonych czy Azji dla polskiej gospodarki. Konkurenci Fagora są zainteresowani tym zakładem...

 

Te rozmowy z potencjalnymi inwestorami są już bardzo zaawansowane?

 

Pamiętajmy, że to nie jest tylko wola naszej polityki czy samorządu - w tym pozytywnym dla naszego zakładu scenariuszu musi zagrać także przynajmniej kierownictwo tej firmy na szczeblu europejskim. To pokazuje bardzo wyraźnie, że zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy analizuje się sam zakład w Polsce, a inaczej gdy analizuje się sytuację koncernu europejskiego czy globalnego.

 

Zwracam uwagę, że wykonaliśmy ogromną pracę jeśli chodzi o system bankowy z wierzycielami, ale do tanga trzeba dwojga. Pani minister Antoniszyn-Klik udało się osiągnąć porozumienie z systemem finansowania, teraz jest potrzebna płynna decyzja w zakresie sposobu przejęcia zakładu przez nowego inwestora.

 

Syndyk stawia sprawę jasno: albo w maju będzie nowy inwestor, albo zwalnia całą załogę.

 

Dlatego, proszę zwrócić uwagę, zmieniamy ustawę o restrukturyzacji i modernizacji upadłości. Trzeba budować system, w którym syndycy czy likwidatorzy zakładów nie będą działać pod siebie, tylko, aby przed nimi stawał wysiłek, że jeśli trzeba ciąć, to tak, żeby straty były jak najmniejsze, jeśli trzeba podejmować pewne procesy, to żeby nie tylko syndycy i likwidatorzy zarabiali, ale przede wszystkim trzeba chronić miejsca pracy i potencjał zakładu.

 

Stąd m.in. też zmiana filozofii funkcjonowania specjalnych stref ekonomicznych, właśnie pod względem przejmowania zakładów, w których ustała produkcja przemysłowa, tak, żeby ten teren się nie marnował i żeby nie było po zakończeniu produkcji długiego, kilkuletniego przestoju w uruchamianiu tam produkcji i zatrudnienia na nowo.

 

Nie ma Pan wrażenia, że to inwestorzy rozgrywają całą sytuację, wiedząc, że czas upływa i cena będzie coraz niższa?

 

Zapewne, w biznesowym pojęciu, ci, którzy chcieliby przejąć zakład jak najtaniej mogą kierować się i takimi scenariuszami. Ministerstwo gospodarki, a w szczególności pani Antoniszyn-Klik, ma pełne kompetencje i pełnomocnictwa w tym zakresie, w którym może władza publiczna, do tego, żeby takim scenariuszom się przeciwstawiać. Stąd bardzo ważne jest też, że na rynku regionalnym pojawili się nowi inwestorzy o dużej ofercie pracy.

 

Pamiętajmy także, w jakim miejscu jest Europa jeśli chodzi o konsumpcję sprzętu AGD, bardzo ważne są też rynki pozaeuropejskie. Kiedy popatrzymy na dynamikę wzrostu sprzedaży właśnie szeroko pojętego sprzętu gospodarstwa domowego, to widać, że polska gospodarka ma tu dużo do zaoferowania.

 

Wyszliśmy na pierwsze miejsce w tym zakresie w Europie, wyprzedziliśmy nawet Włochy, chcielibyśmy utrzymać i modernizować ten potencjał, stąd bardzo ważne jest nie tylko uratowanie FagorMastercook jako miejsca pracy, ale wprowadzanie do tych fabryk sprzętu AGD nowej generacji, coraz bardziej konkurencyjnego i mniej energochłonnego.

 
notował Tomek Matejuk

 

 

 

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.