Biznes

Wrocław: teren po hitlerowskim obozie na sprzedaż. Pod mieszkania, dyskotekę albo galerię handlową [ZDJĘCIA]

2019-03-29, Autor: Marta Gołębiowska

Gmina Wrocław szuka kupca na działkę przy ul. Sołtysowickiej 11. Stoją tam baraki, będące pozostałością po dawnym obozie pracy przymusowej "Burgweide". Wciąż mieszkają w nich ludzie. Plan miejscowy przewiduje tu zabudowę wielorodzinną, obiekty handlowe, usługi i... rozrywkę.

Reklama

Na nic zdała się interpelacja radnego Prawa i Sprawiedliwości, Roberta Pieńkowskiego, o zabezpieczenie terenu dawnego obozu Arbeitslager Burgweide na wrocławskich Sołtysowicach i jego należyte upamiętnienie, którą złożył w październiku prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi. Pohitlerowskie baraki, które następnie przez 60 lat były zamieszkiwane, zostaną wyburzone i zastąpione nowymi zabudowaniami.

W ostatnich miesiącach miasto wykwaterowało ludzi z mieszkań socjalnych, które się tam znajdowały (dwa baraki są wciąż zajęte przez kilka osób), a teraz ogłosiło przetarg na sprzedaż działki o powierzchni 10,7 tys. m kw.

Najprawdopodobniej powstaną tam wielorodzinne bloki, ale plan zagospodarowania dopuszcza tu również m. in. budowę małej galerii handlowej z usługami, gastronomię, obiekty kultury, placówki edukacyjne i poradnie zdrowia, a nawet lokale rozrywkowe. 

Baraki mogą zostać rozebrane, bo nie są objęte ochroną konserwatorską. Jedyną formą upamiętnienia ofiar dawnego obozu, wymaganą przez gminę od przyszłego inwestora, ma być pamiątkowa tablica na elewacji nowego budynku. Ten zapis w przetargu pojawił się z inicjatywy Dolnośląskiego Konserwatora Zabytków.

Ziemia z okrutną historią

"Burgweide" ( tłum. "Sołtysowice") był największym obozem pracy przymusowej w Breslau w latach 1940-45, a wspomnienia jego byłych więźniów nie pozostawiają wątpliwości, że pobyt w nim był traumatycznym przeżyciem. Źródła mówią o tym, że więziono tam 10 tys. ludzi. Pracowali oni m. in. w pobliskiej cukrowni, a podczas oblężenia Wrocławia - przy budowie barykad i rozbiórce budynków przy dzisiejszym pl. Grunlwadzkim.

Obóz składał się z 20-25 baraków. W każdym z nich było kilkanaście izb, a w każdej z nich mieszkało nawet 30 osób. Obiekt ogrodzony był wysokim płotem z drutem kolczastym i podzielony na sektory narodowościowe. Przeważali Polacy. W sąsiedztwie, w parku przy skrzyżowaniu Alei Poprzecznej i ul. Kanonierskiej, postawiony został kamień, poświęcony pamięci ofiar terroru hitlerowskiego i więźniów obozu pracy przymusowej z lat 1939-45.

"Tablica i kamieć wystarczą"

Radny Pieńkowski, z wykształcenia historyk, uważa, że ze względu na szacunek dla ofiar teren i baraki przy ul. Sołtysowickiej 11 powinny zostać wpisane do obiektów pamięci narodowej. W interpelacji apelował również o utworzenie tam izby pamięci ofiar. Nic z tego.

- Plan miejscowy przewiduje upamiętnienie historii tego miejsca, nie przewidując ochrony budynków ze względu na pełnioną przez nie nową funkcję oraz znaczny stopień ich przekształcenia. Dopuszczamy tam zabudowę mieszkaniową wielorodzinną z tablicą pamiątkową na elewacji. Rozwiązanie to zaakceptowali dawni więziowie obozu "Burgweide", dziś członkowie Klubu Ludzi ze Znakiem "P" – pisze w odpowiedzi na interpelację radnego Roberta Pieńkowskiego Anna Sroczyńska, urbanistka miejska.

 

 

Zobacz galerię

Czy zamieszkałbyś w budynku wzniesionym na terenie dawnego obozu pracy?





Oddanych głosów: 1285

Oceń publikację: + 1 + 16 - 1 - 13

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.