200 kilometrów torowisk do kontroli. Czas przestać oszczędzać na ich remontach

Problem wcale nie jest błahy – na remonty torowisk wydajemy coraz mniej (pozycja bieżąca konserwacja torowisk w budżecie na 2007 rok wynosiła 4,74, w ubiegłym 3,8, a plan na ten rok to już tylko 3 mln zł), a są one w coraz gorszym stanie. W mieście jest co najmniej 12 miejsc (Legnicka, Olszewskiego, Curie-Skłodowskiej, Reymonta czy Krupnicza), gdzie są ograniczenia prędkości dla pojazdów szynowych do 30, 20, 10 a czasami nawet do 5 km/h (lista takich miejsc pod koniec tekstu).

Tym bardziej trzeba się cieszyć, że akurat w tym roku wypada okresowy przegląd stanu torów w mieście. Taka kontrola to standard. Zamówienie Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta obejmuje „okresową kontrolę, polegającą na przeglądzie stanu technicznego i wartości użytkowej w zależności od stopnia zużycia sieci torów we Wrocławiu o łącznej długości około 200 km toru pojedynczego.” Pełen wykaz torowisk znajdziecie pod tym linkiem.



Zamówienie należy zrealizować w terminie 5 miesięcy od daty zawarcia umowy, co oznacza, że wyniki badań poznamy pod koniec roku. Jakie będą te wyniki? Pokażą to, co wiemy od dawna: we Wrocławiu budujemy tory, ale nie potrafimy o nie zadbać. Odcinków, na których tramwaje jeżdżą wolno, bo ze względu na fatalny stan torowisk inaczej się nie da, naliczyliśmy 12 – i nie damy głowy, że to ostatnie.

Oto miejsca, w których tramwaje mają ograniczenia prędkości: - ul. Nowowiejska - między ul Prusa a ul. Piastowską - 20 km/h w obu kierunkach,
- ul. Reymonta - od pl. Staszica do ul. Łowieckiej - 20 km/h w obu kierunkach,
- ul Pomorska od Wąskiej do pl. Staszica - 20 km/h,
- pl. Teatralny - na wszystkich zwrotnicach obowiązuje prędkość 5 km/h. Przypomnijmy, że to część zbudowanej niedawno za unijne pieniądze trasy tramwaju średnicowego,
- trasa W-Z od Nowego Światu do Ruskiej na krzyżownicach również obowiązuje 5 km/h,
- ul. Mickiewicza - tor awaryjny, zazwyczaj nieużywany, chyba że jest nim prowadzony objazd - ograniczenie od ul. Parkowej do ul. Kopernika do 20 km/h,
- ul. Krupnicza - od Włodkowica do Podwala - 5 km/h,
- Dyrekcyjna – na całej długości 10 km/h,
- ul. Legnicka - kierunek do centrum przez wiaduktem kolejowym dworca Mikołajów – 10km/h
- skręt z Glinianej w Hubską - 10 km/h
- ul. Curie - Skłodowskiej – 30 km/h
- most Zwierzyniecki – 10 km/h
- trasa na Biskupin od Dąbia w ciągu ul. Olszewskiego jest kilka ograniczeń 10 km/h ze względu na stan torowiska lub ze względu na stan sieci.

Z danych MPK wynika, że 30 do 50 procent wykolejeń (a w tych w ubiegłym roku było ponad 80) to efekt fatalnego stanu wrocławskich torowisk. I co? I jeśli już pojawia się program naprawy torów wybierane są nie te, które są w najgorszym stanie, ale te, których potrzeba do Euro.

Stąd nasz wniosek, prośba i apel. Skoro wreszcie (!) przestawiamy światła, żeby jeździło się im szybciej, jak na Powstańców Śląskich czy pl. Bema, skoro kupujemy nowe tramwaje, ustalamy dla nich priorytety na skrzyżowaniach, budujemy tory na nowe osiedla (Gaj i Kozanów) – wydawajmy na konserwację torowisk tyle, żeby to miało sens. Aby tramwaje we Wrocławiu przestały być najwolniejsze w Polsce – a tak jest w tej chwili – trzeba dbać także o stan torowisk.