60 tysięcy Dolnoślązaków jest uzależnionych. W ośrodku pod Wrocławiem mogą zacząć bezpłatną terapię

Około 60 tysięcy osób z Dolnego Śląska jest uzależnionych, a prognozy są alarmujące. Według danych przedstawionych w Dolnośląskim Programie Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Uzależnień na lata 2013 - 2016 ta liczba będzie rosła.

 

– Dla osoby uzależnionej podjęcie decyzji o leczeniu to moment przełomowy. Motywacja jest podstawą terapii, dlatego leczenie trzeba podjąć jak najszybciej. W ośrodkach publicznych często jest to niemożliwe, gdyż na terapię trzeba czekać nawet 2-3 miesiące – mówi Sylwia Dereń, terapeutka z Kliniki Nadzieja.

 

 

10 miejsc na darmową terapię finansuje Fundacja Na Ratunek Dzieciom z Dolnego Śląska, która chce w ten sposób pomóc dzieciom poszkodowanym przez uzależnienie rodziców.

 

– Czekamy na zgłoszenia od osób dorosłych posiadających dzieci. W trakcie terapii nie tylko leczymy z uzależnień, ale naprawiamy także relacje rodzinne. Ono jest podstawą życia bez używek – dodaje terapeutka.

 

Program terapii w Klinice Nadzieja trwa miesiąc. Obejmuje zajęcia indywidualne i grupowe, a także wsparcie dla rodziny osoby uzależnionej.

 

Jak wygląda leczenie? – Zawsze szukamy mocnych stron osoby uzależnionej. Z naszych doświadczeń wynika, że w ten sposób łatwiej zbudować konstruktywne sposoby radzenia sobie z emocjami. A każde uzależnienie to choroba emocji – wyjaśnia Sylwia Dereń.

 

Program terapii przewiduje odbudowę relacji z bliskimi, m.in. poprzez specjalne konsultacje z terapeutami czy weekendowe spotkania organizowane przez Klinikę, jak również naukę umiejętności przydatnych także po zakończeniu leczenia.

 

– Jeśli widzę, że ktoś ma problem na przykład z asertywnością, to organizuję odpowiednie warsztaty. Im mocniejsze człowiek ma zaplecze, tym większa szansa, że nie wróci do uzależnienia – podsumowuje terapeutka.