Wiadomości
„Och Karol 2”: Polskich komedii romantycznych c.d.
Robienie komedii w Polsce to zadanie karkołomne. Trafić w gusta i poczucie humoru kinowej publiczności to jedno, ale zrobić film, który choć odrobinę nie będzie przypomniał wszystkich komediowych produkcji ostatnich pięciu sezonów, to już prawdziwe wyzwanie. Tym trudniejsze, że katalog "polskich gwiazd kina" wydaje się być krótki, jak lista porannych zakupów. W "Och Karol 2" sprawdzony "zestaw dnia" odgrzewany jest po raz kolejny, w rezultacie czego właściwie każda postać na ekranie bardziej uważnym kino- i telemaniakom jest skądś znana.
Zobacz także
W najnowszym filmie Piotra Wereśniaka najtrudniejsza do przełknięcia jest jednak sama fabuła, której poziom abstrakcji i niestety banału wzrasta z każdą minutą. Mamy zatem oto bohatera Karola Górskiego (Piotr Adamczyk), który mimo tego, że niczym nie przypomina amanta filmowego łamie wszystkie napotkane serca niewieście. Dosłownie wszystkie, z paniami kelnerkami i obsługą lotniska włącznie. Nie ma w tym jeszcze nic nadzwyczajnego, bo jak wiadomo w przypadku mężczyzn to pewność siebie, a nie wygląd stanowią najsilniejszy afrodyzjak.
Czerwona lampka zapala się jednak wraz z pomysłem narzeczonej Karola, Marysi (Małgorzata Socha), aby stworzyć z innymi kochankami urozmaicany seksem grupowym harem. Potem jest już coraz gorzej. Biedny mężczyzna zostaje otoczony pięknymi, półnagimi kobietami, które go karmią, ubierają i stale domagają się bliskości. On natomiast nie może tego znieść, bo jak się okazuje, marzenie wielu mężczyzn to, w kinowej rzeczywistości, koszmar.
Banalne, szablonowe postacie kobiece (m.in. głupiutka nastolatka, idealna pani domu rodem z reklamówek z lat 50., "kuguarzyca" o rozbuchanym temperamencie seksualnym) uzupełnia banalny finał, w którym dowiadujemy się, że to, co nie jest podane na tacy, smakuje najlepiej. Na szczęście twórcy tej produkcji nie katują widza głupkowatymi żartami, a serwują zaledwie kilka zabawnych dialogów i sytuacji. Całość ratuje jedynie talent aktorski głównie Piotra Adamczyka i Jana Frycza oraz postaci drugoplanowych. To dzięki nim "Och Karol 2" ogląda się w miarę znośnie.
Zobacz zdjęcia z wrocławskiej premiery filmu "Och Karol 2"!
Zobacz także
Komentarze (5):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Powódź 2024. Udało się! Koniec alarmu na Odrze we Wrocławiu! RELACJA NA ŻYWO
727575 -
Miejsca we Wrocławiu zagrożone powodzią. Gdzie mogą wylać rzeki?
149387 -
Odra pod Wrocławiem może być najwyższa w historii
46806 -
Dolny Śląsk: Alarm na rzekach już w 45 miejscach. Błyskawicznie przybywa wody! [AKTUALNY STAN RZEK]
45373 -
15 wrocławskich kamienic, które wyglądają jak z bajki! Oczarują Cię!
18832
Najczęściej komentowane
-
Wrocław: Odcinkowy pomiar prędkości na AOW. Oto stawki mandatów
7 -
Powódź 2024. Udało się! Koniec alarmu na Odrze we Wrocławiu! RELACJA NA ŻYWO
6 -
Wrocław: Policja wystawia mandaty kierowcom, którzy chcieli uchronić auta przed powodzią
6 -
Miejsca we Wrocławiu zagrożone powodzią. Gdzie mogą wylać rzeki?
5 -
Tak się buduje buspas na Jagodno. Zdjęcia z lotu ptaka
3
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~ 2011-01-23
20:17:54
Dobra recenzja!
~ 2011-01-23
21:33:36
Autorowi się kartki posklejały. To nie jest komedia romantyczna ale zwykła komedia - remake filmu "Och Karol" z roku 1985. Ta sama fabuła i rozwiązanie akcji. Film miał bawić a nie wznosić się na wyżyny artyzmu i rozterek. Film jest śmieszny i wypełnia wszystkie cechy gatunku więc wieszczenie o śmierci polskiej kinematografii na podstawie tego filmu to przesada.
~ 2011-01-23
22:47:12
film nie tylko mnie nie bawił, lecz wbił mnie w depresje, recenzja jest dobra
~ 2011-01-23
23:03:23
... czyli jak napisać recenzję złożoną z banałów odnoszącą się do filmu, którego prawdopodobnie się nie widziało. Albo widziało z napisaną już recenzją na podstawie innych polskich filmów. Innego rozwiązania nie widzę. Zamiast konkretów jakieś frazesy i przez 75% tekstu opis filmu. Co to za maniera, żeby w recenzji film opisywać od początku do końca?
Najgorzej jak się podejdzie do oglądania filmu z góry wyrobioną o nim opinią. A potem pisze się bzdury. Tak jak to ktoś niżej zauważył - to z żadnej strony nie jest komedia romantyczna. Polecam się podszkolić z tematu, a dopiero potem siadać do pisania recenzji. Albo uwaga o tym, że Adamczyk nie przypomina amanta filmowego. Ano nie przypomina, bo nie musi. Nie gra w tym filmie amanta. Znów polecam uważniej obejrzeć film. Albo w ogóle go obejrzeć...
Ja w tej recenzji widzę podstawowy ból większości recenzji "Och, Karol 2" - żal za gołymi biustami. Proszę to z siebie wykrztusić, bo aż się prosi zamiast pseudomądrych frazesów dotyczących polskiego kina. Cycków Panu brak na ekranie, ot co. I dlatego się Panu nie podobało.
~ 2011-01-24
10:38:55
Panie Tomaszu, ale w recenzji nie ma ani jednego słowa o śmierci czy agonii polskiej kinematografii. To już Pana uwaga.