Aktywiści narzekają na zbyt małą liczbę stacji roweru miejskiego na Psim Polu

– Wrocław to jedno najbardziej dynamicznie rozwijających się miast w Europie środkowo – wschodniej. Konsekwencjami rozwoju miasta jest nadmierna liczba samochodów przemieszczających się we Wrocławiu. Na 1000 mieszkańców przypada 620 samochodów oprócz tego są jeszcze samochody spoza Wrocławia. Aby miasto się rozładowało należy zachęcić mieszkańców do przemieszczania się alternatywnymi środkami komunikacji zbiorczej – uważa Mateusz Żak członek rady osiedla Widawa i szef stowarzyszenia Nowy Wrocław.

Działacz chwali rozwiązanie, jakim jest miejska wypożyczalnia rowerów, jednak zauważa, że poza ścisłym centrum i śródmieściem dostęp do publicznych jednośladów jest mocno ograniczony. – We wrocławskiej dzielnicy Psie Pole gdzie liczba osób zameldowanych przekracza 90 tysięcy a liczba faktyczna liczba mieszkańców to ponad 120 tysięcy obecnie funkcjonują 3 stacje rowerowe. Liczba ta jest nieadekwatna do liczby mieszkańców – uważa Żak.

Stowarzyszenie Nowy Wrocław, któremu szefuje młody polityk proponuje, żeby władze miasta zastanowiły się nad postawieniem kilku nowych stacji rowerowych w różnych częściach Psiego Pola. Aktywiści proponują, żeby wypożyczalnie stanęły m.in. koło pętli tramwajowej Poświętne przy CH Marino, na skrzyżowaniu ulic Krzywoustego i Brucknera koło CH Korona, przy wieży ciśnień w sąsiedztwie budynków Uniwersytetu Wrocławskiego. – Uważamy, że należy skomunikować najbardziej odległe osiedla miasta z centrum dlatego zaproponowaliśmy postawienie stacji na osiedlach: Świniary, Lipa Piotrowska, Widawa, Karłowice – Różanka, Psie Pole Zawidawie przede wszystkim bardzo uczęszczany ryneczek Psiego Pola, Sołtysowice oraz Kowale – dodaje radny.

Koszt postawienia jednej stacji rowerowej to około 70 tys. złotych. Na postawienie wszystkich zaproponowanych przez aktywistów 14 stacji miasto musiałoby przeznaczyć z budżetu prawie milion złotych.