Wiadomości

Anioł we wrocławskim tramwaju

2011-01-11, Autor: Bartłomiej Knapik
To się nazywa pozytywna informacja. Pasażerka MPK widziała w tramwaju anioła, o czym napisała w mailu do tej firmy. Tym aniołem miał być motorniczy.

Reklama

Poniżej cała treść maila, jakiego dostało wrocławskie MPK:
„Dzisiaj, siódmego stycznia, tramwaj linii 1 prowadził Anioł. Rano, około godz 8,20 wsiadłam na ul. Piastowskiej do ,,jedynki", po kilku minutach poczułam ze jest jakoś inaczej niż zazwyczaj. Wóz jechał spokojnie, jakby kulturalnie... nie szarpał,  nie trzaskał drzwiami, nikomu nie zwiał,nie zamknął wejścia przed nosem, nie przytrzasnął płaszcza ani nawet torebki. Powiało wielkim światem. 

To nie koniec. Kiedy wysiadłam i przechodziłam przed tramwajem w kierunku ul. Wołowskiej z ciekawości rzuciłam okiem w kierunku motorniczego, a ON uśmiechnął się szeroko i pomachał do mnie ręką. Nie, nie jestem długonogą blondynką. Ten Pan w białej koszuli, krawacie, kamizelce i czarnym kapeluszu na głowie  wprawił mnie w dobry nastrój na cały dzień, musiał być Aniołem. Proszę Go serdecznie pozdrowić. Jeśli oczywiście istnieje naprawdę.”

- Nazwisko zostawię do wiadomości firmy, Mogę zdradzić jedynie, ze Pani ma na imię Krystyna – mówi Janusz Krzeszowski, rzecznik prasowy MPK Wrocław. - Coraz częściej zdarzają się nam takie wiadomości, co nas bardzo cieszy. Chcemy, żeby takie zachowania były standardem, dlatego staramy się przypominać tym kierowcom i motorniczym, którzy nie zawsze o tym pamiętają, że uśmiech i kultura nawet w sytuacjach stresowych to podstawa – dodaje.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (7):
  • ~ 2011-01-11
    12:42:46

    0 0

    No to ja mam pecha, bo zazwyczaj trafiam na diabła...

  • ~ 2011-01-11
    18:01:55

    0 0

    Czyli jak ktoś robi dobrze swoją robotę, jest miły i taki jaki powinien być na codzień jest Aniołem? Ludzie jakie kryteria się nam wpaja?

  • ~ 2011-01-11
    23:54:34

    0 0

    Chyba rzeczywiście był aniołem, jeśli nikomu nie zwiał, jeździł zgodnie z przepisami i jednocześnie jeździł o czasie. oO Ale cuda się ponoć zdarzają.

  • ~ 2011-01-12
    07:45:51

    0 0

    Uh! Zapewne w zakresie obowiązków motorniczego nie ma uśmiechania się do pasażerów, jak i nie ma dokładnej rozpiski jak ma jeździć więc się nie czepiaj. Jak szarpią i są ponurzy jest źle, jak jadą spokojnie i się uśmiechają jest źle. Malkontentów nie brakuje!

  • ~ 2011-01-12
    07:47:33

    0 0

    Jeśli jeździł zgodnie z przepisami, to musiał jechać bardzo wolno (20kmph na Nowowiejskiej) i jadąc 10 kmph po krzyżownicach i mostach i pewnie nie zdążył przejechać przez Rondo Reagana zostając na środku. Suma summarum pewnie nie zmieścił się w planowym czasie przejazdu. Faktycznie powiało opytmizmem :)

  • ~ 2011-01-12
    07:49:57

    0 0

    I jeszcze jedno - wagon wagonowi nierówny. Szarpanie zwykle nie wynika ze złych umiejętności, czy złośliwości motorniczego, ale niechęci pracownikó zajezdnianych do naprawy rozrusznika, który jest podstawowym elementem w starych tramwajach (typu 105) z którego wynika płynność rozruchu czy hamowania.

  • ~Lasart 2011-01-12
    10:12:59

    0 0

    Co z tego że szarpie? Przynajmniej się nie spóźnia :-) Prawa fizyki są nieubłagane

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.