Apelują do konserwatora zabytków: uważajmy na zajezdnię Dąbie, jej przyszłość jest niepewna

O planach likwidacji zajezdni Dąbie mówiło się we Wrocławiu już od dłuższego czasu. Wśród propozycji, co może powstać w zabytkowych budynkach obiektu usytuowanego u zbiegu ulic Wróblewskiego i Tramwajowej pojawiało się m.in. muzeum, pawilon usługowy lub market.

 

Ostatecznie tramwaje wyprowadziły się stamtąd wiosną zeszłego roku. A na początku 2014 roku miasto zdradziło, jaki ma pomysł na nowe zagospodarowanie zajezdni.

 

- Chcielibyśmy w tej zajezdni stworzyć centrum akademickie, taki nowy Pałacyk - mówił prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.

Latem urzędnicy zabrali się za wcielanie tego pomysłu w życie - w lipcu ogłoszono jednoetapowy konkurs na koncepcję utworzenia i prowadzenia Centrum Kultury Akademickiej i Inicjatyw Lokalnych.

 

- Miasto odda zajezdnię w ręce tej organizacji pozarządowej o statusie organizacji pożytku publicznego, która skorzysta z zaproszenia i stworzy najlepszą koncepcję funkcjonowania tego miejsca, tak, by spełniało założenia miejsca przyjaznego i otwartego dla mieszkańców - zapewniała Anna Bytońska.

 

 

Aktywiści apelują do konserwatora zabytków

 

Tymczasem aktywiści z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia alarmują, że istnieje ryzyko, że zmiana o 180 stopni funkcji tych budynków będzie związana z ingerencją w plan całego kompleksu oraz jego części.

 

Tłumaczą, że w ogłoszonym przez magistrat konkursie na opracowanie koncepcji centrum kulturalnego mającego powstać w budynkach po zajezdni Dąbie wykreślono wymóg przeprowadzenia konsultacji z Miejskim Konserwatorem Zabytków.

 

- A to może sprawić, że unikalny charakter całego kompleksu budynków zostanie nieodwracalnie zaburzony, chociaż od 2007 roku figuruje w rejestrze zabytków - podkreślają aktywiści.

 

TUMW zwrócił się z prośbą do MKZ, aby zwrócił szczególną uwagę na wszelkie działania dotyczące dawnej zajezdni.

 

- Zajezdnia na Dąbiu jest jedynym zachowanym w stanie pierwotnym kompleksem zajezdni tramwajowej we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku. Ze względu na okoliczności powstania – równolegle z Halą Stulecia i terenami wystawowymi – stanowiła prestiżową inwestycję miasta, w którą zaangażowani byli najbitniejsi architekci z kręgu Maxa Berga i Hansa Poelziga. Kompleks Zajezdni Dąbie jest też najlepszym przykładem architektury komunikacyjnej w Polsce w ogóle – wyjaśnia Marek Karabon z TUMW, autor listu do Miejskiego Konserwatora Zabytków.

 

Karabon dodaje, że na Dąbiu chroniony jest nie tylko cały układ budynków, ale też poszczególne elementy, np. słupy przystankowe, trafostacja oraz słupy trakcji elektrycznej. To wszystko sprawia, że wszelkie plany zmiany charakteru budynków dawnej zajezdni Dąbie powinny być przygotowane z wyjątkową dbałością o detale.

 

- Przyszłe zmiany w kompleksie, wynikające z nadania mu nowej funkcji, nie powinny prowadzić do zatracenia jego charakteru. Należy zachować zarówno rozplanowanie założenia, jak i znajdującą się tam infrastrukturę komunikacyjną. Moim zdaniem cały kompleks dawnej Zajezdni Dąbie powinien przejść rzetelną renowację konserwatorską, gdzie priorytetem będzie zachowanie pierwotnej formy założenia, zabudowań oraz całości infrastruktury. Dziś w Polsce na próżno szukać przykładów architektury komunikacyjnej z początku XX w. zachowanych w niemal niezmienionej formie – podkreśla Marek Karabon.

Koncepcje na Centrum Kultury Akademickiej i Inicjatyw Lokalnych można składać do połowy grudnia.