Aquapark przegrał proces z Inter-Spa

Wyrok sądu nie jest prawomocny.
- W tej chwili nie komentujemy tej sprawy. Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku i dopiero gdy je dostaniemy będziemy się zastanawiać co dalej - mówi Mariusz Prasał, rzecznik Parku Wodnego.
Zdaniem „Polski Gazety Wrocławskiej” wrocławska najprawdopodobniej firma odwoła się od niekorzystnego dla siebie orzeczenia. 

Sprawa do sądu trafiła rok temu.
Gmina Wrocław w maju 2005 roku podpisała umowę ze spółką mającą zajmować się obiektem. Po niespełna dwóch latach została ona zerwana mimo tego, iż współpraca miał trwać 30 lat.  

Powodem takiego obrotu sprawy jest to, że miasto niezadowolone było ze sposobu prowadzenia inwestycji. Otwarcie parku wodnego opóźniło się i nastąpiło rok po zakontraktowanym terminie.   

Dyrekcja wrocławskiego aquaparku zwraca uwagę również na kłopoty techniczne, które towarzyszą inwestycji. Chodzi przede wszystkim o nieszczelny basen pływacki, beton wsiąkający wodę, a także o łatwopalne i trujące elementy sufitu. Te i inne czynniki sprawiły, że zerwanie umowy przez WPW było nieuniknione.  

To nie jedyny proces wiązany z Wrocławskim Parkiem Wodnym. Niemiecka firma chce ponad 120 milionów złotych odszkodowania za rozwiązanie umowy o zarządzanie aquaparkiem.