Sport

Arka odpłynęła Śląskowi. Wrocławianie przegrali w Gdyni 0:2

Tej wyprawy nad Bałtyk piłkarze Śląska Wrocław nie będą wspominać miło. W Gdyni przegrali z Arką 0:2, kończąc tym samym swoją serię meczów bez straconej bramki, a przede wszystkim bez porażki.

 

Reklama

Kilka dni temu Śląsk grał na drugim końcu Polski, bo w Nowym Sączu. Tam walczył w Pucharze Polski z Sandecją i wygrał, ale zostawił sporo sił, bo spotkanie rozstrzygnęło się dopiero po dogrywce. Do Gdyni wrocławianie udali się samolotem, aby nie męczyć się dodatkowo trudną podróżą z Wrocławia na północ kraju. Ale, że trener Mariusz Rumak nie ma zbyt licznej kadry zawodników (na co zresztą często narzeka), to w Gdyni Śląsk zagrał w niemal identycznym zestawieniu, co w Nowym Sączu. Efekt łatwo przewidzieć - zmęczeni wrocławianie Arce nie dali rady.

Jednym z zawodników, którzy dostali swoją szansę w Gdyni, był Kamil Dankowski. I wygląda na to, że “Danek” będzie wielkim przegranym tego meczu, bo zanosi się na to, iż długo nie zagra. To po jego błędzie i faulu w polu karnym Arka objęła prowadzenie. W 14. minucie gry Marcus Vinicius pewnie zamienił “jedenastkę” na gola, przerywając passę Mariusza Pawełka bez straconej bramki.

Stracony gol nieco ożywił Śląsk, ale nie na tyle, by mógł poradzić sobie z solidnie grającą Arką. I do przerwy wynik meczu w Gdyni nie zmienił się. Trener Mariusz Rumak postanowił wstrząsnąć swoim zespołem w szatni. Na drugą połowę nie wyszedł Ryota Morioka, zastąpiony przez Łukasza Madeja. Na ławce rezerwowych został też Dankowski, zmieniony przez debiutującego w tym sezonie Andrasza Gosztonyiego.

Nic to jednak nie dało i Śląsk nadal mocno rozczarowywał. Arka umiejętnie się broniła, a przede wszystkim nie dawała wrocławianom pograć. Ci zaś sprawiali wrażenie nieco ospałych, mało zdecydowanych. Gospodarze wykorzystali raz jeszcze słabość Śląska, zadając im drugi cios. W 88. minucie Rafał Siemaszko ustalił wynik meczu na 2:0 dla Arki.

- Kiedyś taki dzień musi nadejść. Nie da się zawsze wygrywać w sporcie. Pytanie - co my możemy z tym zrobić. Możemy sobie opwiadać historie, ale jeśli ktoś wie, jaka była sytuacja kadrowa Śląska na ten mecz... Może to otworzy niektórym oczy. Zabrakło nam jakości i ilości wśród graczy ofensywnych - komentował trener Śląska Mariusz Rumak na gorąco, po spotkaniu. 

Arka Gdynia - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)
Bramki: Marcus Vinicius (14. - karny), Siemaszko (88.).

Arka Gdynia: Jałocha - Zbozień, Marcjanik, Sołdecki, Warcholak - Marcus Vinicius, Łukasiewicz, Kakoko (38. Marciniak), Szwoch, Bożok (84. Błąd) - Zjawiński (65. Siemaszko)

Śląsk Wrocław: Pawełek - Pawelec, Celeban, Kokoszka, Dwali - Dankowski (46. Gosztonyi), Stjepanović, Filipe Goncalves, Morioka (46. Madej), Alvarinho - Mervo (81. Biliński).

Żółte kartki: Zjawiński, Bożok - Pawelec, Stjepanović, Madej, Kokoszka, Biliński.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Widzów: ok. 9,5 tys.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1612