Sport

Arkadiusz Rusin: Nie mam wielkich pretensji

2017-02-12, Autor: prochu

Ślęza Wrocław pokonała w sobotę przed własną publicznością Ostrovię Ostrów Wlkp. 68:44. - Mecz ten miał służyć wprowadzeniu do gry Kourtney Treffers i Magdy Koperwas - mówił na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Ślęzy Arkadiusz Rusin.

Reklama

Wojciech Szawarski (trener Ostrovii Ostrów Wlkp.): Chcieliśmy zagrać jak najlepiej, ale mamy swoje problemy. Musieliśmy dzisiaj radzić sobie bez swojej podstawowej rozgrywającej - Jordan Jones, która po rozgrzewce zgłosiła, że jednak nie da rady. Dodatkowo wcześniej opuściły nas dwie dziewczyny (Martyna Cebulska i Klaudia Sosnowska odeszły do Energi Toruń - dop. red.). Staraliśmy się jak mogliśmy, ale niestety na pierwszą kwartę wyszliśmy bardzo przestraszeni, to było widać. Jeszcze w obronie dziewczyny próbowały się bić, ale w ataku grały bardzo asekuracyjnie. Różnica klas i poziomu Ślęzy i Ostrovii jest widoczna. Mogę tylko podziękować moim zawodniczkom, że walczyły do końca, a przeciwniczkom życzyć powodzenia w play-offach.

Katarzyna Motyl (Ostrovia Ostrów Wlkp.): Przyjechałyśmy tutaj, żeby zaprezentować się jak najlepiej. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była fatalna. Mimo wszystko cieszę się, że po przerwie nie spuściłyśmy głów i walczyłyśmy. Plusy... Dla mnie jest to fakt, że pozwoliłyśmy Ślęzie rzucić na jej parkiecie 68 punktów i wymusić 20 strat. Gratuluję swoim koleżankom, a przede wszystkim naszej młodzieży, która do nas dołączyła. Myślę, że dziewczyny wykorzystały swoje minuty.

Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy Wrocław): Pierwsza połowa była zdecydowanie pod nasza kontrolą. Było dużo agresji w obronie i na tę obronę można było z przyjemnością patrzeć. W drugiej połowie część dziewczyn została chyba w szatni, ale nie mam wielkich pretensji, bo ten mecz miał służyć wprowadzeniu do gry Kourtney i Magdy. To są dziewczyny, które cały czas się zgrywają z nami. Czasu do play-off zostało już niewiele, pięć tygodni. Każde minuty spędzone wspólnie na parkiecie są plusem. Mniej grały dziś Sharnee i Nikki, ale one swoje minuty będą musiały wypracować w play-offach.

Kourtney Treffers (Ślęza Wrocław): Jestem naprawdę szczęśliwa, że po kontuzji znów mogę być na parkiecie. Cieszę się, że zagraliśmy dobry mecz. Każdy mógł się dzisiaj pokazać. A teraz wracamy do pracy przed kolejnym meczem.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8762