Sport

Artur Grygiel pogrążył Stal

2012-05-07, Autor: Piotr Kolisko
11 punktów Artura Grygiela rzucone w ciągu 5 ostatnich minut spotkania ze Stalą Ostrów Wielkoposlki pozwoliło zespołowi Śląska na zwycięstwo w drugim meczu serii. Rzucający obrońca WKS-u eksplodował ofenswynie w czwartej kwarcie spotkania a dobra defensywa podopiecznych Rafała Kalwasińskiego pozwoliła Stali na zdobycie tylko 5 punktów w ostatniej odsłonie pojedynku.

Reklama


Na 10 minut przed końcem drugiego spotkania Stali Ostrów ze Śląskiem Wrocław przy 11 punktowej przewadze gości nic nie zwiastowało, iż gracze Rafała Kalwasińskiego będą w stanie zniwelować straty.

 

 

Do początku ostatniej odsłony doskonałe minuty na parkiecie Kosynierki notował Marcin Kałowski, który sześciokrotnie trafił za trzy punkty. Wrocławianie mieli duże problemy w obronie gdy tylko piłka szybciej krążyła między graczami Stali. Gracze Śląska zafundowali swoim kibicom "emocjonalny rollercoaster" odrabiając i równie szybko tracąc dystans do rywali.

 

> ZOBACZ FOTORELACJĘ Z DRUGIEGO MECZU ŚLĄSKA WROCŁAW ZE STALĄ OSTRÓW WIELKOPOLSKI



Już w 3 kwarcie po rzucie Jakub Dryjańskiego gracze z Ostrowa Wielkopolskiego osiągnęli ośmiopunktową przewagę, którą jednak momentalnie zniwelowali gracze WKS-u. Od pierwszych minut ostoją ofensywną Śląska był Radosław Hyży, który cały pojedynek zakończył z dorobkiem 23 punktów. Jednak to nie postawa wrocławskiego skrzydłowego w ostatnich minutach zadecydowała o zwycięstwie gospodarzy.

 

Impuls do ostatniego ataku i odrabiania strat dał wrocławianom Artur Grygiel, który wszystkie ze swoich 11 zdobytych punktów zanotował w ostatnich 5 minutach pojedynku. Tak o występie rzucającego obrońcy Śląska mówił po meczu Radosław Hyży:



– W zespole nazywamy Artura graczem szalonym. Trafił najważniejsze rzuty, pociągnął naszą grę, dał impuls do ataku, mimo tego, że wyraźnie nie szło mu przez całe spotkanie. Nie załamał się tym i za to mi się podoba – komentował grę kolegi z zespołu najskuteczniejszy gracz meczu




Dobra postawa defensywna Śląska w czwartej kwarcie zawodów ograniczyła dorobek Stali do 5 zdobytych punktów co przesądziło o losach drugiego pojedynku. Ostatnie akcje Stali były osobistym dramatem dobrze dysponowanego do tej pory Marcina Dymały, który w decydujących o losach meczu akcjach dwukrotnie zanotował straty. Pomimo niekorzystnego rozwoju sytuacji na parkiecie gracze Stali mieli jeszcze szansę na remis w meczu ze Śląskiem jednak swojego trzypunktowego rzutu nie trafił Marcin Kałowski.




WKS Śląsk Wrocław - Stal Ostrów Wlkp. 67:64 (12:18, 24:21, 12:20, 19:5)

Punkty dla Śląska: Hyży 23, Grygiel 11, Glapiński 10, Mroczek-Truskowski 8, Łopatka 6, N. Kulon 5, Bodziński 2, Leszczyński 2, M. Kowalski, Płatek

Punkty dla Stali: Kałowski 18, Olejnik 14, Dryjański 9, Cielebąk 7, Dymała 7, Zębski 5, Matczak 4, Sierański


W finałowej toczonej do 3 zwycięstw gracze Śląska Wrocław prowadzą już 2:0. Kolejne spotkanie odbędzie się już 12 maja w Ostrowie Wielkopolskim.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1647