Wiadomości

Będzie rekonstrukcja rządu. Jaka przyszłość czeka ministrów z Wrocławia?

2017-10-27, Autor: Bartosz Senderek

Rekonstrukcja rządu Beaty Szydło jest już niemal pewna, jakiś czas temu potwierdziła to sama premier. Nie wiadomo tylko, jaka będzie skala zmian w rządzie i którego szczebla dotknie. Według spekulacji medialnych ze swoim stanowiskiem może pożegnać się sama pani premier, którą mógłby zastąpić albo szef Prawa i Sprawiedliwości, albo pochodzący z Wrocławia wicepremier Morawiecki. Niewyliczone, że i tak niezbyt duża „wrocławska ekipa” w rządzie jeszcze się uszczupli.

Reklama

Stanowiska szefów resortów w rządzie Beaty Szydło obecnie zajmuje dwóch polityków pochodzących z Wrocławia. Pierwszym jest wicepremier Mateusz Morawiecki, którego pozycja raczej nie jest zagrożona, a wręcz przeciwnie, to właśnie on wymieniany jest, jako jedna z dwóch osób, która mogłaby zastąpić samą szefową rządu. Hipotetycznym konkurentem ministra rozwoju i finansów mogły być sam szef Prawa i Sprawiedliwości.

W tym starciu Morawiecki niebyłby wcale na straconej pozycji, bo Jarosław Kaczyński może obawiać się, że taki manewr, zakończy się podobnie, jak wtedy gdy przejął władzę od Kazimierza Marcinkiewicza, a w po następnych wyborach rządziła już Platforma.

Innym związanym z Wrocławiem ministrem, który może stracić swoje stanowisko jest Konstanty Radziwiłł. Urodzony w stolicy Dolnego Śląska minister zdrowia swoje stanowisko mógłby stracić np. w związku z trwającymi protestami lekarzy rezydentów. Choć rząd zaprezentował młodym medykom pewne rozwiązania w kwestii wzrostu finansowania służby zdrowia, ci wciąż są niezadowoleni z propozycji. Być może dla rządzących, szansą na poprawę sytuacji byłoby powołanie nowego szefa resortu, który znajdzie lepszy pomysł na rozwiązanie konfliktu.

Warto też pamiętać, że Radziwiłł w 2015 roku startował do senatu z poparciem Prawa i Sprawiedliwości, ale był kandydatem Polski Razem kierowanej przez Jarosława Gowina, który już w ten weekend zamierza odwiedzić Wrocław. Niewykluczone, że Gowin przyjedzie do naszego miasta, by lobbować na rzecz swojego kandydata na prezydenta Wrocławia. Nieoficjalnie mówi się, że z poparciem ministra nauki o fotel prezydenta Wrocławia mógłby starać się nienależący do żadnej partii, ale cieszący się sympatią Gowina były wiceprezydent Jarosław Obremski. Dolnośląscy działacze Prawa i Sprawiedliwości jakiś czas temu przyjęli jednak uchwałę, mówiącą o tym, że zgłaszanymi kandydatami na kandydata mogą być jedynie członkowie partii Kaczyńskiego, co teoretycznie zamykałoby szanse Obremskiego na uzyskanie poparcia wrocławskiego PiS-u, przynajmniej tą drogą.

Nie jest też tajemnicą, że Jarosław Gowin od pewnego czasu pracuje nad stworzeniem nowej formacji. Póki co zapewnia, że gdyby taka partia powstała, funkcjonowałaby w ramach będącej w sojuszu z PiS-em Zjednoczonej Prawicy, ale przecież żadna koalicja nie jest wieczna. Spekuluje się, że Gowin do swojej nowej formacji może wciągnąć m.in. działaczy związanych z Korwinem-MikkeKukizem. Wolnościowców z tych formacji ciężko jednak będzie pozyskać, nawet jeśli nowa partia w swoim programie zapisze liberalne poglądy gospodarcze, a umową koalicyjną będzie zobowiązana do popierania socjalnych programów forsowanych przez PiS. W takim przypadku wystawienie przez Polskę Razem swojego, niezależnego od PiS kandydata na prezydenta Wrocław mogłaby być pierwszym krokiem do tego, żeby podczas rekonstrukcji Jarosław Gowin pożegnał się z teką wicepremiera.

Ofiarą rekonstrukcji może paść też startująca z okręgu wrocławskiego minister - członek Rady Ministrów Beata Kępa z Solidarnej Polski. Choć szanse na to nie są zbyt duże, bo ugrupowanie Zbigniewa Ziobro po ostatnim kongresie tej partii wydaje się mieć wręcz wzorowe stosunki z Jarosławem Kaczyńskim.

Członkiem rządu jest też wojewoda dolnośląski. Patrząc jednak na działania Pawła Hreniaka ciężko odnieść wrażenie, że przedstawiciel rządu w terenie miałby się czymś narazić kierownictwu politycznemu partii. Hreniak w trakcie swojej pracy nie zalicza wpadek, a wręcz wzorowo dla linii swojego ugrupowania i w zaledwie kilkanaście minut zablokował uchwałę zarządu województwa, na mocy której swoje stanowisko miał stracić dyrektor Teatru Polskiego.

Na niekorzyść Hreniaka przy ewentualnych roszadach może wpłynąć jednak to, że wśród swoich doradców w urzędzie ma bardzo aktywnego na arenie miejskiej radnego Marcina Krzyżanowskiego, który większość pomysłów prezentuje w duecie z Mirosławą Stachowiak-Różecką, a nie jest tajemnicą to, że ta z kolei jest główną rywalką obecnego szefa regionu partii Kaczyńskiego – Piotra Babiarza w wewnętrznej walce o to, kto zostanie kandydatem PiS-u na prezydenta Wrocławia.

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.