Kultura

"Bez kultury nie ma życia. Za dostęp do niej online prędzej czy później trzeba będzie płacić" [WYWIAD]

2020-10-27, Autor: Michał Hernes

– Wydaje mi się, że coraz więcej osób uświadamia sobie, że nie da się żyć bez kultury i że prędzej czy później będziemy musieli płacić za dostęp do niej, także w Internecie – mówi nam Krzysztof Bielaszka z Fundacji Ładne Historie, organizator „Lekcji Sztuki”, które można oglądać za pośrednictwem Internetu.

Reklama

Michał Hernes: „Lekcje Sztuki” to kolejna inicjatywa, która przeniosła się do Internetu. Czy w pandemicznych czasach Internet jest ratunkiem dla kultury i sztuki?
Krzysztof Bielaszka: Jest zdecydowanie jedynym ratunkiem, jeśli chodzi o docieranie od odbiorców. Ostatnie wydarzenia pokazały nam-osobom zajmującym się organizacją i produkcją wydarzeń kulturalnych, że w sieci jest bardzo ciasno. Można tam znaleźć mnóstwo inicjatyw, zarówno z trzeciego sektora, jak i obiegu instytucjonalnego. O artystach i twórcach nie wspominając. Bardzo ciekawe jest to, że poziom merytoryczny tej oferty i różnych propozycji kulturalnych z tygodnia na tydzień się podnosi. To jest super.

Należy jednak pamiętać, że Internet to bardzo pojemna przestrzeń i jeśli zidentyfikujemy sobie naszych odbiorców, to nawet w tym olbrzymim tłoku jesteśmy w stanie do nich dotrzeć. Warto pytać ich, co im się podoba i uważnie obserwować ich reakcje, bo to zupełnie inny rodzaj uczestnictwa, którego wciąż się uczymy, przynajmniej na taką skalę. Możemy zobaczyć, jakie reakcje wywołały dane materiały – czy ktoś udostępnił je dalej, czy miał pytania i uwagi, albo stwierdził, że dany materiał jest słaby.

Z jakimi reakcjami i uwagami spotykają się „Lekcje Sztuki”?
Są bardzo pozytywne. W sierpniu ruszyliśmy z poprzednim cyklem, w ramach którego artystki i projektantki opowiadały nam swoje Herstorie, zapraszając nas do swoich pracowni oraz domów. W ubiegłym tygodniu, we wtorek, opublikowaliśmy pierwsze filmy z serii „Sztuka i Miasto”. Zaprosiliśmy do niego Dominikę Kulczyńską i Mateusza Peringera z Zakwas Studio. To mieszczące się na placu Grunwaldzkim studio projektowe, którego twórcy w dużej mierze pracują w obszarze ceramiki, ale stosują też nowoczesne technologie i bardzo mocno myślą o ekonomii obiegu zamkniętego, czyli o ponownym wykorzystaniu różnych surowców. Jest to dla nas bardzo inspirujące. Drugi filmik nagrała Kamila Mróz, doktoranta Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. To szklarka i twórczyni neonów, które są komercyjne i mogą zawisnąć w przestrzeni publicznej, ale też prac sytuowanych s obszarze prac wizualnych. Bardziej widzielibyśmy je w galerii sztuki, niż na ulicy czy elewacji, co też jest bardzo interesujące.

Pytanie, czy najlepiej zobaczyć je w galerii, a nie za pośrednictwem Internetu?
Zgadzam się i nie. Uczestnictwo w perfomarnsie sprawia, że patrzymy na daną pracę z zupełnie innej perspektywy. W przypadku sztuk wizualnych, gdy ma się dobry sprzęt i dostęp do szybkiego Internetu, można dokładnie przyjrzeć się danej pracy i skupić się na detalach. Inna sprawa, że przez kilka najbliższych miesięcy będziemy musieli zapośredniczyć kontakt z odbiorcami za pośrednictwem Internetu. Im szybciej się tego nauczymy, tym lepiej.

CZYTAJ TEŻ: "FORMUŁA KONCERTÓW ONLINE WYCZERPAŁA SIĘ. NIE CHCĘ WPISYWAĆ SIĘ W TEN TREND"

Czego jeszcze musicie się nauczyć?
Jako menadżer kultury chciałbym bardziej wyspecjalizować się w kwestiach związanych z nagrywaniem i postprodukcją materiału audiowizualnego. Wcześniej moja praca była mocno kuratorsko-koordynatorska – przygotowując wystawę, miałem wsparcie techniczne wykwalifikowanego zespołu ludzi. Zastanawiam się też nad nowymi sposobami dotarcia do naszych odbiorców przy pomocy Internetu. Wszyscy korzystamy z mediów społecznościowych, stron internetowych i Youtube’a. Może trzeba wynaleźć nowe, alternatywne kanały?

W ramach „Lekcji Sztuki” można zobaczyć odcinki nagrane w pracowniach czterech artystek, które pokazują swoje podejście do tworzenia i metody na przetrwanie trudnego okresu epidemii.
Marcowy wybuch pandemii i wprowadzone obostrzenia w dużym stopniu przełożyły się na to, jaki status mają artystki i artyści nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Pandemia wywołała wzmożone dyskusje na temat stanu sektora kultury i obiegu artystycznego. Wcześniej pewne tematy umykały nam albo zamiataliśmy je pod dywan, bo nie były ładne. Mam na myśli chociażby kwestię sprzedaży dzieł artystycznych, kultury mecenatu w Polsce i wsparcia dla artystów. Mam nadzieję, że pandemiczny czas pozwoli na stałe wpisać te zagadnienia do naszych refleksji. Wierzę, że gdy pandemia się uspokoi, gdy będziemy już mieli szczepionkę i znajdziemy się, zmienieni, w nowej rzeczywistości, to nie zapomnimy o artystkach i artystach. Nie mówię tylko o sztukach wizualnych, ale też o muzykach, kompozytorach, aktorach i wszystkich innych.

CZYTAJ TEŻ: NATALIA GROSIAK: "KONCERTY BEZ PUBLICZNOŚCI TO COŚ STRASZNEGO" [WYWIAD]

Większość z wydarzeń online jest dostępna za darmo i odbiorcy chyba niechętnie za nie płacą.
Ja płacę. Myślę, że zależy to od kraju, któremu się przyglądamy. W Polsce rzeczywiście ciężko jeszcze skomercjalizować usługi VOD czy streamingowe w obszarze kultury i sztuki. Musimy jeszcze sporo zrobić w obszarze związanym z digitalizacją kultury i zmienić podejście do niej różnych organizacji czy instytucji. Odnoszę jednak wrażenie, że coraz częściej do publicznej debaty przedostają się dyskusje na temat kondycji artystów i sektora kultury, co jest bardzo ważne. Wydaje mi się, że coraz więcej osób uświadamia sobie, że nie da się żyć bez kultury i że prędzej czy później będziemy musieli płacić za dostęp do niej.

Pytanie, kiedy to nastąpi i kiedy pojawi się większe wsparcie od rządu dla instytucji kultury i artystów?
Nie pracuję w rządzie i nie mam na to wpływu. Choć wcale nie jestem w tej kwestii optymistą, to optymizmem napawa mnie solidarność wewnątrz środowiska i gotowość do otwartego rozmawiania na trudne tematy związane z pracą w kulturze i życiem artystów. Mam nadzieję, że coraz częściej będziemy o tym rozmawiać.

Trzymam kciuki, żeby za pośrednictwem „Lekcji Sztuki” udało się przybliżyć ludziom kulturę i sztukę.
Wierzę, że zainspirujemy innych do tego, żeby promowali artystów z najbliższego toczenia. Jeżeli nasz projekt się do tego przyczyni, będzie to wartość dodana tej wspaniałej przygody.

Warto zaznaczyć, że mocno stawiamy na kulturę dostępną. Każdy z realizowanych przez nas filmów jest tłumaczony na Polski Język Migowy. Te filmy są też wyświetlane z napisami. Zawsze staraliśmy się pamiętać o naszych odbiorcach głuchych i niedosłyszących. Warto się tym zainspirować.

Pomysłów mamy coraz więcej i chcielibyśmy kontynuować ten projekt w sieci, bo to zupełnie nowe doświadczenie. Zwłaszcza, że dzięki Internetowi zyskaliśmy bardzo dużo odbiorców spoza Dolnego Śląska. Wcześniej był to typowo dolnośląski projekt, a teraz piszą do nas osoby z drugiego końca Polski z pytaniem o kontakt do danej artystki i gdzie można kupić jej prace. To bardzo motywujące.

Oznacza to, że plusy można znaleźć nawet mimo pandemii.
Takiego nastawienia w tym trudnym czasie życzę nam wszystkim.

Mam nadzieję, że artyści przetrwają ten okres.
Wierzę, że powstanie coraz więcej inicjatyw podobnych do tych, które pojawiły się w tym roku w Polsce. Ważne jest, by instytucje czy organizacje nie zrywały umów z artystami, tylko starały się stworzyć wspólnie z nimi nową jakość w Internecie. Dzięki temu osoby, których dar i talent uwrażliwiają nas bardziej na świat wokół nas, dalej będą mogły spokojnie pracować.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8835