Sport
Bez punktów, bez seta, bez historii. Gwardia przegrywa w Częstochowie [RELACJA]
Nie tak wyobrażali sobie otwarcie roku siatkarze Gwardii Wrocław. Zespół trenera Piotra Lebiody przegrał w trzech setach z silnym i niewygodnym, zwłaszcza u siebie, Norwidem Częstochowa. Gospodarze byli tego dnia po prostu lepsi, natomiast nieznacznym usprawiedliwieniem przyjezdnych może być fakt, że w ich szeregach zabrakło kontuzjowanego Kamila Maruszczyka, a brak jednego z liderów był wyraźnie widoczny.
Tak to jednak bywa w siatkarskiej codzienności ligowej, czasem kontuzje grają dużą rolę. W Tomaszowie Mazowieckim Gwardia nie mogła liczyć na Michała Superlaka, tym razem po raz pierwszy zabrakło Kamila Maruszczyka. Przyjmujący przyjechał z drużyną do Częstochowy, ale ze względu na problemy z kolanem, mógł jedynie wspierać kolegów z perspektywy rezerwowego. Gwardziści próbowali nawiązać rywalizację z przeciwnikiem na przestrzeni kilku serii punktowych. A właściwie mini-serii, bo tak można określić dobry moment Superlaka na zagrywce w końcówce pierwszego seta, szarpnięcie ze strony Łukasza Lubaczewskiego czy Macieja Naliwajko, bądź Błażeja Szymeczko - ponownie w polu serwisowym. Tych momentów było jednak zbyt mało. Po drugiej stronie siatki za to siła ciosu i pewność w kolejnych akcjach, podcinała skrzydła Gwardzistom. Dużą klasą popisywał się Łukasz Łapszyński, najlepiej punktujący zawodnik meczu. Nieprzypadkowo ma za sobą kilka sezonów na tym poziomie oraz w PlusLidze.
Zobacz także
Gwardziści przed sobą mają kolejny "spokojny" tydzień, zanim rozpocznie się maraton związany ze styczniowym graniem. Już w najbliższą sobotę do Wrocławia przyjedzie kolejny zespół z Częstochowy, tym razem będzie to Tauron AZS Częstochowa. Zespół ten zawodzi w lidze, bo zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale sobotnia wygrana 3:0 nad BBTS-em Bielsko-Biała, daje do myślenia. Wrocławski zespół w styczniu poza porażką z Norwidem i najbliższym pojedynkiem, zagrają jeszcze 3 mecze, z czego dodatkowo - środową kolejkę - na dalekim wyjeździe w Siedlcach. Trzeba zatem o pojedynku z Norwidem jak najszybciej zapomnieć.
Gwardziści w delegacji legitymują się teraz bilansem 4-5, Norwid u siebie 9-1. Skupienie się na gromadzeniu kolejnych punktów, to plan na teraz. Nie od dziś bowiem wiadomo, że najlepszą odpowiedzią na słabszy dzień czy mecz, jest zwycięstwo.
Exact Systems Norwid Częstochowa - Gwardia Wrocław (25:21, 25:19, 25:20)
Norwid: Usowicz (5), Schamlewski (5), Żakieta (9), Kogut (13), Zrajkowski (1), Łapszyński (19), Dembiec (libero) oraz Sługocki.
Gwardia: Szymeczko (4), Lubaczewski (10), Naliwajko (7), Nowosielski (1), Olczyk (1), Superlak (6), Dzikowicz (libero) oraz Sternik (1), Fijałka, Kaźmierczak (1), Śnieżek (4), Lebioda (libero).
Tagi: Gwardia Wrocław, siatkówka, siatkówka mężczyzn, siatkówka we wrocławiu, I LIGA, sport, wrocław, piotr lebioda, Krupnicza, gwardia siatkówka, Norwid Częstochowa
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert