Bezpartyjni Samorządowcy podjęli decyzję. Do wyborów idą bez Kukiza i PSL-u

Ruch Bezpartyjni Samorządowcy, któremu liderują prezydent Lubina Robert Raczyński i marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski, wydał w piątek oświadczenie, w którym czytamy, że ugrupowanie to samodzielnie powalczy o mandaty w sejmie. Tym samym BS ucinają spekulacje o możliwej koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym oraz Kukiz’15.

– Jako centrowy ruch społeczny jesteśmy przekonani, że jest wielu myślących podobnie jak my, którzy chcą w spokoju pracować, spędzać z rodziną radosny czas, cieszyć się z każdego dnia. Dlatego też, z szacunkiem dla naszych rozmówców, nie przyjęliśmy propozycji PSL-u - najstarszej polskiej partii politycznej, chociaż wiemy, że bez nas ciężko będzie zdobyć im subwencję. Podziękowaliśmy również Pawłowi Kukizowi, który wywodzi się z naszego środowiska i podziela wiele naszych postulatów. Jednak potencjalna współpraca Kukiz’15 z radykalnymi uczestnikami życia politycznego wyklucza możliwość wspólnego startu w wyborach – czytamy w oświadczeniu.

Bezpartyjni tłumaczą, że w trakcie negocjacji o potencjalnych koalicjach, stawiali swoim partnerom dwa podstawowe warunki: wspólny komitet miałby nie wdawać się w zaostrzający się spór ideologiczny między dwoma obozami, a także nie być zainteresowany pozyskaniem subwencji partyjnej z budżetu.

Ostatecznie liderzy ugrupowania podjęli decyzję, że w najbliższych wyborach wystartują jako „KWW Bezpartyjni Samorządowcy”, czyli pod szyldem, który w ostatnich wyborach do sejmików wojewódzkich w skali całego kraju uzyskał 5,28% poparcia, a na samym Dolnym Śląska 14,98%.

Oprócz Bezpartyjnych Samorządowców swój udział w wyborach zapowiedziały już też: Prawo i Sprawiedliwość, Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni), koalicja lewicowa (SLD, Wiosna, Razem) i koalicja PSL. Według doniesień medialnych wciąż prowadzone są też rozmowy w sprawie zawiązania koalicji między Konfederacją (partia KORWiN i Ruch Narodowy) z ugrupowaniem Kukiz’15.