Wiadomości

Bezpartyjny Wrocław do urzędników: podzielcie się parkingiem z wrocławianami

2018-09-20, Autor: Bartosz Senderek

„Empatia komunikacyjna” to coś, o co kandydaci Bezpartyjnego Wrocławia apelują do wrocławskich urzędników. W czwartek ugrupowanie zaprezentowało swoje postulaty związane z transportem publicznym i samochodowym. Kandydaci na radnych zaapelowali też, żeby urzędnicy udostępnili petentom parking przy jednym z biur obsługi mieszkańca.

Reklama

Działacze Bezpartyjnego Wrocławia uważają, że przyszła rada miejska, zanim przystąpi do wdrażania nowych rozwiązań w komunikacji miejskiej, najpierw będzie musiała uporać się z obecnymi problemami w tym licznymi awariami pojazdów.

– Chcielibyśmy namówić tych, którzy nam wyznaczają reguły gry, aby sami w tę grę z nami zagrali – mówi Katarzyna Obara-Kowalska. Kandydatka na prezydenta Wrocławia zachęca urzędników, żeby sami zaczęli korzystać z komunikacji miejskiej i poznali problemy, z jakimi na co dzień borykają się pasażerowie. – Tramwaje muszą stanąć na szynach, a autobusy na kołach! Możemy mówić o rusztach komunikacyjnych, o tram-trainach, autobusach ekologicznych. Możemy rozwijać projekty jutra w nieskończoność, ale jeśli nie naprawimy tego, co dzisiaj szwankuje, to będziemy w sytuacji, w której będziemy kręcić się wokół władnego ogona, tak jak to ma miejsce dzisiaj – dodaje.

Bezpartyjny Wrocław podkreśla też, że rozwiązania komunikacyjne w mieście muszą być realizowane z poszanowaniem wszystkich: pasażerów MPK, pieszych, rowerzystów, ale też i kierowców. To właśnie tej ostatnie grupie BW obiecuje powołanie dedykowanego oficera miejskiego (aktualnie w magistracie funkcjonują stanowiska oficerów pieszego i rowerowego), który ma reprezentować interesy zmotoryzowanych. – Doprowadzimy do sytuacji, w której piesi, rowerzyści i kierowcy będą korzystać z miasta w sposób równy, w sposób demokratyczny – zapowiada Obara-Kowalska.

Jako przykład ułatwienia życia wrocławianom działacze Bezpartyjnego Wrocławia podają m.in. pomysł udostępnienia parkingu na tyłach gmachu urzędu miejskiego przy ul. Gabrieli Zapolskiej, który obecnie jest przeznaczony tylko dla urzędników.

– Widzimy tu kilka wolnych miejsc, które się marnują, a mogłyby być wykorzystane przez osoby, które przyjechały załatwić sprawę w urzędzie – mówi kandydat do rady miejskiej Krzysztof Matolicz i postuluje, aby miejsca te były udostępniane petentom na czas potrzebny do załatwienia sprawy. – Każdy mógłby przyjechać, załatwić sprawę i pojechać dalej. Może całkowicie nie załatwi to problemu braku miejsc parkingowych w tej okolicy, ale na pewno ułatwi nam szybsze załatwianie spraw urzędowych – dodaje.

Dariusz Mącarz z Inicjatywy 20/30 uważa, że urzędnicy, chcąc zachęcić wrocławian do zmiany nawyków komunikacyjnych, w tym przesiadki na rowery sami powinni dać przykład. – Jako wrocławianie musimy powiedzieć „sprawdzam”. Jeśli Wrocław ogłasza się Zieloną Stolicą Europy i buduje nowoczesny budynek Zielonego Departamentu i wygląda to tak, że obok tego budynku powstaje duży parking dla wyższych urzędników, a przy okazji wycina się drzewo, które stało na jego ternie, to jest pierwszy test. Mamy deklarację, ale trudno dostrzec działania zgodne z tą deklaracją – uważa kandydat Bezpartyjnego Wrocławia na radnego.

Zobacz galerię

Oceń publikację: + 1 + 9 - 1 - 13

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.