Wiadomości

Centralizm to nie jest najlepsza metoda rządzenia

2022-08-13, Autor: Edward Czapiewski

     Wszystkich nas, a szczególnie Dolnoślązaków, zaszokowały skutki zatrucia wody w Odrze i wynikłe z tego konsekwencje, nie tylko dla ryb, ale wielu organizmów żyjących w wodzie i przy wodzie. Widoczne są też skutki zatrucia wody dla ludzi. Mamy na dzisiaj najwyższy stan alarmu zagrożenia życia. A od blisko dwóch tygodni ekolodzy, zwykli obywatele i samorządowcy zwracali uwagę, że coś niedobrego dzieje się z wodą. Ignorowano sygnały, wyciszano sprawę aż w końcu dłużej nie dało się utrzymać jej w tajemnicy: nastąpiła katastrofa ekologiczna nad Odrą. Te setki tysięcy wielkich i małych ryb oraz innych nawodnych zwierząt przyprawiają wprost o rozpacz i budzą przerażenie. Dlaczego tak się stało i kto za to odpowiada? 

Reklama

Premier Morawiecki zapowiada wyczyszczenie sprawy do spodu i odpowiedzialni za katastrofę ludzie poniosą najsurowsze konsekwencje. Śmiem wątpić, uwierzę jak rzeczywiście nastąpi odpowiedzialność prawna.

     W tym rozpatrywaniu problemu zatrucia naszej arterii rzecznej na pierwszy plan wybijają się oskarżenia, kto za ten skandal odpowiada: żąda się odwołania wiceministra ochrony środowiska czy prezesa Wód Polskich. Zgadza się, że należy odwołać współodpowiedzialnych decydentów. Wiceminister Ozdoba (chyba rządu?), kiedy w Warszawie nastąpiła awaria ścieku kanalizacyjnego Czajka, grzmiał na całą Polskę o odpowiedzialności prezydenta Trzaskowskiego, a teraz milczy i schował się tchórzliwie. Odwagi wiceministrze. Przecież są odpowiedzialni, co prawda swoi, ale może warto zaryzykować karierą. Powszechną tajemnicą jest, że spółką Wody Polskie (podległa rządowi) kieruje teść ministra i wicepremiera Sasina. I tu chcę przejść bezpośrednio do rzeczy.

     Kilka lat temu samorządom wojewódzkim odebrano kompetencje zarządzania ochroną środowiska. Powstała nadrzędna ogólnopolska organizacja Wody Polskie i ona przejęła od województw samorządowych zarządzanie ochroną środowiska. Tłumaczono, że polityka jednolitego ogólnopolskiego zarządzania przez Wody Polskie pozwoli na lepszą politykę inwestycyjną, a także kontrolę, niż dotychczasowe decentralistyczne zarządzanie przez województwa. Polityka centrala miała przynieść jak najlepsze efekty ochronie środowiska. Samorządy wojewódzkie protestowały wobec tych arbitralnych decyzji: Wody Polskie powstały i podjęły swoją politykę. Można by wiele na ten temat napisać, ale już wkrótce okazało się, że ten swoisty centralizm wydał owoce w postaci wielu decyzji personalnych na zasadzie mianowania krewnych i znajomych królika. Liczyły się układy, znajomości, siła przebicia itp. Zabrakło jednak kompetencji i właściwego przygotowania zawodowego do pełnienia tak trudnych i odpowiedzialnych stanowisk w dziedzinie ochrony środowiska. Nie twierdzę, że wcześniej nie było takich sytuacji, zdarzały się. Obowiązywały jednak pewne rygory, jak kryteria zawodowe i konkursy na stanowiska. Poza tym pozostawienie wcześniej decyzji na poziomie wojewódzkim, pozwalało samorządom na realny wpływ na sprawy związane z ochroną środowiska.

     Ta drastyczna sytuacja związana z zatruciem Odry wskazuje na potrzebę dyskusji i zastanowienia się, jakie dziedziny życia powinny pozostać pod zarządem centralnym, czyli rządu oraz co z dotychczasowych prerogatyw władzy wykonawczej należy przekazać samorządom. Tej dyskusji nie da się uniknąć i pod wpływem następnych katastrof uderzy w nas jeszcze mocniej. Model centralistyczny wspierany dotychczas przez rządy Zjednoczonej Prawicy załamał się i czas najwyższy podjąć zasadnicze zmiany. Bezpartyjni Samorządowcy od lat zwracają uwagę na konieczność sensownego rozwiązania tego dylematu.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.