Co oferują kluby na Sylwestra?

Sposobów na spędzenie Sylwestra jest wiele. Nowy rok można przywitać w domu wraz z rodziną, na domówce u znajomych, w teatrze, kinie lub na wrocławskim Rynku. Dla tych, którzy jednak zdecydują się na sylwestrowe szaleństwo w klubie przygotowaliśmy mały przegląd tego, co w nich będzie się działo.

Wielbicielom muzyki klubowej wypada polecić lokale specjalizujące się w tym gatunku – Daytonę, klub W-Z, Senso i Studio P1. Oferta jest bardzo zróżnicowana. W zależności od klubu za wstęp będzie trzeba zapłacić od 50 do 200 złotych od osoby. Najtańsze bilety mają najczęściej charakter wejściówki i gwarantują tylko szklaneczkę szampana. Jeśli zdecydujemy się zapłacić więcej, mamy zapewnione miejsce siedzące, alkohol (zwykle 0,5l na osobę) oraz ciepłe i zimne przekąski.

W „zagłębiu” wrocławskich klubów, czyli pasażu Niepolda wbrew pozorom nie będzie się działo zbyt wiele. Tamtejsze lokale postawiły na tradycyjne imprezy z lampką szampana i nieco droższym biletem wstępu. W Metropolis odbywać się będzie czwartkowa, cykliczna impreza pt. „Klubowy Instytut Naukowy”. Bywalcy Bezsenności za cenę 50 zł będą mogli pobawić się przy muzyce dj’a Pill i uraczyć się kieliszkiem szampana. Noc sylwestrową w podobnym klimacie zaplanowano także w pobliskiej Mañanie i Kamforze.

Imprezy w określonym gatunku muzycznym będą odbywać się m.in., w Od zmierzchu do świtu (rock i rock and roll), Liverpoolu (muzyka lat 70, 80, 90, klasyka rocka) oraz Lemoniadzie (old school disco i boogie).

Dla tych, którzy zechcą przywitać nowy rok w iście karnawałowej oprawie, podpowiadamy zabawę w Salvadorze lub Mleczarni. Goście tych pubów będą mogli pobawić się w przebieranki i w tą wyjątkową noc stać się gwiazdą kina lub postacią z musicalu. Salvador proponuje bal pt. „Kocham kino”, Mleczarnia zaś zamieni się tego wieczoru w kabaretową scenę na Broadway’u.