Coraz więcej problemów w Śląsku. W meczu z Legią nie zagra ważny piłkarz

Wszystko przez żółtą kartkę, którą Piech zarobił w przegranym przez Śląsk meczu z Cracovią. Było to jego czwarte “żółtko” w tym sezonie, dlatego w Warszawie będzie mógł co najwyżej wspierać drużynę z trybun, jako kibic. Dla tego piłkarza to spore rozczarowanie, bo mecze z Legią mają dla niego spore znaczenie. Wszystko dlatego, że był kiedyś zawodnikiem warszawskiej drużyny, ale kariery w niej - delikatnie mówiąc - nie zrobił.

Arkadiusz Piech trafił do Legii jesienią 2014 r., po świetnym sezonie w Zagłębiu Lubin, który zakończył z dziewięcioma golami na koncie. W Warszawie jednak zupełnie nie zaistniał: zagrał w tylko czterech meczach i wiosnę spędził na wypożyczeniu do GKS-u Bełchatów. Wrócił do Legii przed sezonem 2015/2016, ale historia się powtórzyła. Wystąpił w sześciu meczach i zdecydował się zmienić klub, przenosząc się na Cypr.

Absencja Piecha stawia Śląsk w bardzo trudnej sytuacji. W przerwie zimowej Legia solidnie się wzmocniła, do klubu ze stolicy trafił m.in. chorwacki pomocnik Domagoj Antolić, obrońcy z ligi francuskiej: Chris Phillips i William Remy, a także renomowany napastnik mający za sobą grę m.in. w Arsenalu Londyn, Eduardo. Po tych transferach Legia jest zdecydowanym faworytem w wyścigu o mistrzostwo Polski, a dodatkowo podejmie Śląsk na własnym stadionie. Wrocławianie zaś w tym sezonie nie wygrali jeszcze ani razu (!) w meczach wyjazdowych.

Tymczasem zegar tyka Śląskowi nieubłaganie. Po porażce z Cracovią, wrocławianie tracą aż 5 pkt. do miejsca nr osiem w tabeli, ostatniego dającego prawo gry w grupie medalowej Ekstraklasy. Awans do niej jest priorytetem dla Śląska, dlatego zespół musi natychmiast gonić rywali. Ale jeśli przegra w Warszawie, czego przecież nie sposób wykluczyć, to marzenia o awansie do czołowej ósemki niemal na pewno zostaną przekreślone. A trzeba pamiętać, że nie tylko Piecha zabraknie w Śląsku w tym ważnym meczu. Nie zagra też Djordje Cotra, Adam Kokoszka, Mateusz Mak i Łukasz Madej. Z kolei brak Piecha zmusi trenera Jana Urbana do kombinowania, jak ustawić optymalnie linię pomocy. I tę słabość Śląska Legia może boleśnie wypunktować.