Sport

Czarni po raz trzeci. Ambitny WKK żegna się z ćwierćfinałami [RELACJA]

2019-04-14, Autor: Artur Gołdyn

WKK odpada z ćwierćfinałów koszykarskiej 1. ligi. W czwartym spotkaniu rywalizacji z Czarnymi Słupsk wrocławianie walczyli do samego końca, ale ostatecznie musieli uznać wyższość rywali, przegrywając 83:87. Było to trzecie zwycięstwo słupszczan w tej serii, tym samym awansowali oni do półfinałów rozgrywek.

Reklama

Wrocławianie przystępowali do tego spotkania z nożem na gardle, bo po sobotniej porażce nie mogli pozwolić sobie na kolejne potknięcia. W rywalizacji do trzech zwycięstw Czarni prowadzili bowiem 2:1 i każda kolejna porażka koszykarzy WKK oznaczała ich eliminację z dalszej gry w play-off. Obaj trenerzy cały czas trzymali się swoich żelaznych pierwszych piątek. Od samego początku oglądaliśmy tych samych graczy co w poprzednich spotkaniach. Pierwsze punkty w tym spotkaniu zdobyli goście, a konkretnie Damian Ciechniak, który zakończył akcję wsadem do kosza. Nie zrobiło to wrażenia na koszykarzach Tomasza Niedbalskiego i chwilę później celną trójką odpowiedział Dominik Rutkowski.

Gospodarze od samego początku próbowali narzucić własne tempo gry i po celnych rzutach wolnych Damiana Pielocha prowadzili pięcioma punktami. Było widać, że wrocławianie w pierwszych minutach bronią znacznie agresywniej niż w sobotnim spotkaniu, co przynosiło wymierne efekty. W 6. minucie pierwszej kwarty po akcji 2+1 swoje pierwsze punkty w meczu zdobył najskuteczniejszy w sobotę po stronie WKK, Michał Jędrzejewski. Kolejne punkty dołożyli Jakub Patoka oraz Bartosz Ciechociński i gospodarze prowadzili już ośmioma punktami i z taką przewagą schodzili na przerwę, wygrywając pierwszą kwartę 23:15.

Po przerwie szybko celnym rzutem z półdystansu popisał się Damian Pieloch i w tym momencie różnica między zespołami wynosiła 10 punktów. Taka różnica utrzymywała się przez pewien czas jednak po celnej trójce Huberta Wyszkowskiego w 4. minucie drugiej kwarty, Czarni zbliżyli się do rywali na dystans czterech "oczek: i Tomasz Niedbalski szybko zareagował, prosząc o przerwę na żądanie. Po niej szybką trójkę "odpalił" Jakub Patoka i przewaga WKK znów była w miarę bezpieczna. Wtedy to ciężar gry na siebie w ekipie Mantasa Cesnauskisa wziął na siebie Adam Kordalski i dzięki jego indywidualnym akcjom słupczanie odrobili znaczną część strat. Od tamtej pory wynik cały czas balansował na granicy remisu, jednak z delikatną przewagą gospodarzy. Mimo to w 9. minucie drugiej kwarty goście za sprawą skutecznego wejścia pod kosz dobrze dysponowanego w tym meczu Adama Kordalskiego byli w stanie doprowadzić do remisu 42:42. Chwilę później celnym rzutem zza linii 6,75 popisał się Łukasz Seweryn i to zespół przyjezdnych objął prowadzenie, którego nie oddali do końca drugiej kwarty, schodząc na przerwę z korzystnym dla siebie wynikiem 47:42. Do przerwy najlepszym zawodnikiem gości z dorobkiem 13 punktów i 5 asyst był Adam Kordalski. Po stronie gospodarzy przez pierwsze 20 minut najwięcej punktów rzucił Dominik Rutkowski - 12 "oczek".

Po przerwie gospodarze podobnie jak w meczu sobotnim, musieli ruszać do odrabiania strat z tą różnicą, że przewaga słupczan nie była aż tak wysoka. Zadanie więc teoretycznie było łatwiejsze. Zwłaszcza gdy na początku celną trójką popisał się Michał Jędrzejewski. Goście jednak nie pozostawali dłużni, odpowiadając dwoma celnymi trójkami Wojciecha Jakubiaka. Wyzwanie, przed jakim stanęli koszykarze WKK stało się trudniejsze, kiedy to Damian Ciechniak zdobył rzutem spod kosza dwa punkty dla swoje drużyny powiększając tym samym stratę wrocławian do ośmiu punktów. W tym momencie o przerwę na żądanie postanowił poprosić Tomasz Niedbalski. Czasu było coraz mniej, a goście zaczęli grać coraz skuteczniej w ataku z czym nie potrafili poradzić sobie gospodarze. Po zakończeniu trzeciej kwarty na tablicy wyników mieliśmy 67:59 na korzyść koszykarzy Mantasa Cesnauskisa.

Pierwsi w czwartej kwarcie punkty zdobyli gospodarze, a dwa punkty do swojego dorobku dopisał Jakub Patoka. Kilka chwil później dobry moment w swojej grze miał Patryk Wieczorek, który zdobył siedem punktów dla swojej drużyny, powiększając różnicę do 12 punktów. Nadzieję w serca wrocławski kibiców wlał duet Pieloch-Patoka. Pierwszy z nich popisał się celnym rzutem dystansowym, natomiast drugi wykończył kontrę wrocławian po przechwycie kapitana WKK. Na sześć minut przed końcem podopieczni Tomasza Niedbalskiego mieli do odrobienia 9 punktów. Wtedy to o czas poprosił trener gości. Wrocławianie jednak nie zamierzali odpuszczać, a kolejną trójkę dołożył Damian Pieloch. Wynik wciąż był sprawą otwartą. Gospodarze cały czas gonili, a rywale mogli czuć ich oddech na plecach, zwłaszcza gdy kolejne trzy punkty zdobył Pieloch i na dwie minuty przed końcem gospodarze przegrywali już tylko 80:82. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali koszykarze Czarnych Słupsk i to oni ostatecznie mogli się cieszyć z końcowego zwycięstwa 87:83 i awansu do półfinału play-off.

WKK Wrocław - Czarni Słupsk 83:87 (23:15, 19:32, 17:20, 24:20)
WKK: Pieloch 20 (4), Patoka 19 (2), Rutkowski 17 (2), Jędrzejewski 12 (1), Ciechociński 11 (1), Fiedukiewicz 2, Kroczak 2, Uberna 0, Ścibisz 0.
Czarni: Seweryn 18 (4), Kordalski 15 (2), Jakubiak 14 (3), Wyszkowski 10 (2), Cechniak 10, Wieczorek 9 (1), Pełka 6, Rduch 3 (1), Długosz 2.

Stan rywalizacji: 3:1 dla Czarnych.
Czarni Słupsk awansowali do półfinału 1. ligi.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1263